W USA dzieci w przedziale 9-12 lat określa się specjalnym słowem: „tweens” od „between” czyli „pomiędzy”. Pomiędzy dzieciństwem a dorastaniem. Pomiędzy „kids” czyli dziećmi a „teens” czyli nastolatkami pełną gębą. Tweens czyli takie prawie-nastolatki i jeszcze-trochę-dzieci. Taki 9-12 latek zaczyna już domagać się niezależności i jednocześnie wciąż potrzebuje opieki i troski, bliskości i uważnej obecności rodziców. Tweens to wiek ogromnych zmian – fizycznych, emocjonalnych, społecznych, mentalnych, poznawczych. Przygotujmy się na nie.

Zmiany w ciele, czyli mamo! rosną mi włosy pod majtkami!

Zanim pojawią się słynne nastolatkowe humory, zauważalne są zmiany ciała. Patrzę na moją drobną, szczupłą dziewięcioletnią Marysię i wydaje mi się, że to jeszcze dziecko i do jej dojrzewania daleko. Tymczasem moja mała córeczka melduje mi o pierwszych objawach i domaga się rozmowy oraz literatury fachowej. Tak, to już ten czas. Okres dojrzewania u dziewczynek może zacząć się ok. 8-9 roku życia, u chłopców – ok. 9-10. Oczywiście nie u wszystkich początki dojrzewania objawią się tak wcześnie – wszystko jest w porządku, jeśli nastąpi to 2-3 lata poźniej. Ale my rodzice powinniśmy być przygotowani.

Pierwsze objawy dojrzewania to:

U dziewcząt:

  • pojawienie się owłosienia łonowego,
  • zmiana zapachu potu,
  • zmienia się figura – poszerzają biodra,
  • zaczynają rosnąć piersi, a brodawki ciemnieją,
  • skok wzrostowy,
  • około 11-12 roku życia może pojawić się pierwsza miesiączka,
  • zmiany skórne – zaskórniki, wypryski, trądzik.

U chłopców:

  • rośnie penis, moszna i jądra,
  • pojawia się owłosienie łonowe,
  • skok wzrostowy – najpierw rosną stopy, potem reszta człowieka,
  • zmiana figury – poszerzają się barki,
  • zmiana zapachu potu,
  • mutacja,
  • może pojawić się pierwszy delikatny wąs,
  • zmiany skórne – zaskórniki, wypryski, trądzik.

Czasami wydaje się, że zmiany te następują niemal z dnia na dzień, tak gwałtownie, że aż trudno w to uwierzyć. Możemy zastanawiać się, czy syn nas nie wkręca mówiąc, że kupione niespełna miesiąc temu buty są na niego za małe. Możemy pomyśleć, że córka „wydziwia” kiedy twierdzi, że jej ulubione dżinsy są już na nią za ciasne w biodrach, choć jeszcze tydzień temu się w nie mieściła. A mutacja u syna po prostu pojawia się pewnego ranka. My bywamy zaskoczeni, a co dopiero nasze dzieci! Dlatego dobrze jest o zmianach fizycznych rozmawiać wcześniej, zanim nastąpią i przygotować jeszcze-nie-nastolatków na to, co nieuchronnie nastąpi. Przygotujmy nasze dzieci na to, że mogą czuć się dziwnie, że na jakiś czas mogą mieć poczucie niedopasowania ciała do przestrzeni, że mogą czuć ból rosnących kończyn… 

Zmiany w szkole, czyli zaczyna się prawdziwa orka

Początek zmian związanych z dojrzewaniem zbiega się z inną dużą zmianą w szkolnym życiu dzieci. 9-10 latki zaczynają naukę w czwartej klasie. Wyfruwają spod skrzydeł jednej wychowawczyni i wchodzą w relacje z kilkoma różnymi nauczycielami. Liczba przedmiotów rośnie, rosną wymagania, ilość prac domowych, sprawdzianów i klasówek. Zmienia się sposób oceniania – z ocen opisowych na punktowe, cyfrowe czy procentowe. Zanim 9-10-latki wdrożą się w nową szkolną rzeczywistość, będą potrzebowały naszego wsparcia – w odrabianiu lekcji, w zrozumieniu, czego teraz od nich oczekuje szkoła, w zbudowaniu relacji z nowymi nauczycielami, w ogarnięciu kalendarza zajęć i obowiązków… Taka zmiana dla dziecka jest jak dla dorosłego duży awans w pracy – niby miejsce to samo, ale obowiązki, wymagania, odpowiedzialność – większe, inne. To rodzi stres. Wsparcie bliskich pomoże się z nim zmierzyć.

Zmiany w mózgu, czyli wielka transformacja

Okres “tweens” to początek zmian w mózgu. Mózg w okresie dojrzewania przechodzi wielką transformację, ale nie dojrzewa równomiernie. Części mózgu odpowiedzialne za emocje stają się bardziej reaktywne, natomiast te, które odpowiadają za regulację emocji dojrzeją nieco poźniej. Czyli – mamy już pedał gazu i to dość nieprzewidywalny, za to hamulce jeszcze są na etapie konstrukcji. Stąd huśtawki emocji i gwałtowne reakcje emocjonalne. To, co nam wydaje się błahą sprawą u prawie-nastolatka może wywołać gwałtowną burzę uczuć. Dzieje się tak dlatego, że ciało migdałowate szybko wdraża procedurę reakcji na bodziec stresowy nie zastanawiając się czy warto, natomiast procesy racjonalnej oceny sytuacji i kontroli reakcji przebiegają dużo wolniej. 

Ośrodek przyjemności w mózgu również jest gotowy do działania szybciej niż ten, w którym mieszka zdrowy rozsądek. Dlatego prawie-nastolatki szukają tego, co sprawia im przyjemność (słodycze, gry komputerowe). A zasada “najpierw obowiązki, potem przyjemności” może być dla nich trudna do przyjęcia – ich mózg jej nie pojmuje.

Najpóźniej dojrzeją części mózgu odpowiedzialne za kontrolowanie, przewidywanie, planowanie, empatię i świadomość konsekwencji własnych działań. 

Zmiany społeczne, czyli kumple rządzą

W wieku przednastolatkowym zmienia się sposób myślenia i postrzegania świata. Rozwija się świadomość własnych myśli oraz myśli innych. Dzieci zdają sobie sprawę, że inni ludzie mogą mieć inne opinie i wartości. Do tej pory swobodne w ekspresji samych siebie teraz zaczynają liczyć się z tym, co sądzą o nich inni, szczególnie rówieśnicy. 

Prawie-nastolatki zaczynają coraz bardziej liczyć się ze swoją grupą rówieśniczą. W tym wieku są szczególnie wrażliwe na wszelkie przejawy odrzucenia, dokuczania, czy prześladowania. Oraz szczególnie bezmyślne w sprawianiu przykrości innym – z powodu presji grupy, ale też dlatego, że struktury ich mózgu odpowiedzialne za empatię dopiero się rozwiną.

Nie tylko rówieśnicy wywierają wpływ na prawie-nastolatki. W okresie dojrzewania odnoszą się oni też do wzorców kulturowych przekazywanych przez media – internet, socials, telewizję, reklamy. Tam znajdują – niekoniecznie realistyczne – obrazy tego, co to znaczy być mężczyzną, kobietą. Oczywiście rodzice i nauczyciele także są wzorami, jednak młodzi ludzie zaczynają być wobec nas coraz bardziej krytyczni.

Zmiany tożsamości, czyli kim ja właściwie jestem

Czas „tweens” to także czas dojrzewania własnej tożsamości. Zanim nasze dzieci staną się dorosłe, będą szukać swojej własnej drogi i to poszukiwanie zaczyna się właśnie teraz. Będą próbować różnych pasji i zainteresowań. Być może porzucą to, co do tej pory lubili na rzecz czegoś zupenie innego. Zapaleni piłkarze mogą nagle przerzucić się na łucznictwo czy wspinaczkę, albo w ogóle przestać interesować się sportem na rzecz programowania robotów. Ktoś, kto uwielbiał rysunek, może bez żalu rozstać się z zajęciami plastycznymi wsiąkając bez reszty w taniec nowoczesny. Intensywność nowej pasji wcale nie gwarantuje jej trwałości. Podobnie zmienne mogą być gusta muzyczne i te dotyczące stroju, a nawet przyjaźnie. Przed-nastolatkowie eksperymentują w poszukiwaniu siebie, badając własne upodobania oraz poddając się trendom w grupie. Jest im to potrzebne, by w końcu mogli określić, kim są i co ich interesuje naprawdę.

Rodzice bardzo potrzebni

To jeszcze nie jest ten czas, kiedy dojrzewający junior dwraca się do rodziców plecami i wywraca oczami na wszystko, co mówią. Prawie-nastolatki zaczynają coraz bardziej liczyć się ze zdaniem grupy rówieśniczej i coraz bardziej dążą ku niezależności, ale bardzo potrzebują rodziców i dobrych relacji w domu. Potrzebują czuć, że mają bezpieczne gniazdo, z którego mogą stopniowo coraz dalej wyfruwać. Potrzebują wsparcia rodziców w załatwianiu niektórych szkolnych spraw, potrzebują ich pomocy w trudniejszych relacjach z nauczycielami i interwencji, kiedy popadają w konflikty. 9-12 latki wciąż jeszcze potrzebują naszej opieki, choć znacznie dyskretniejszej i nieco innej niż w piaskownicy.

Aby pomóc dzieciom wejść w okres dojrzewania bez wielkiego stresu, zadbajmy o to, by nie były zaskoczone tym, co się z nimi dzieje. Rozmawiajmy o tym, jak zmienia się ciało w tym wieku, nauczmy, jak dbać o higienę intymną i o higienę w ogóle. Pogadajmy o dezodorantach i o konieczności mycia głowy częściej niż dotąd. Obserwujmy zmiany w wyglądzie i mówmy o nich jako o naturalnym procesie, bezpiecznym i pozytywnym. Rozmawiajmy też o tym, jak zmieniają się emocje, potrzeby, relacje i możliwości poznawcze. Przyglądajmy się wspólnie temu procesowi, nazywajmy to, co się dzieje. Ale nie traktujmy prawie-nastolatka jak obiektu badań. 

Pamiętajmy o szacunku dla intymności młodego człowieka i o tym, że jego dojrzewanie nie może być tematem rodzinnych żartów i podśmiechiwania. Prawie-nastolatki są niezwykle wrażliwe, delikatne, płochliwe i kruche w środku, nawet jeśli zachowują się zadziornie, czy mędrkują. Nie pozwólmy nikomu na rubaszne czy uszczypliwe komentarze pod adresem naszych dojrzewających dzieci. Sobie samym też nie. Bądźmy uważni, abyśmy dostrzegli granice, jakie w tych rozmowach wyznaczy nasza córka czy syn. Jeśli chcemy, żeby z nami rozmawiali, musimy zadbać o to, by w tych rozmowach czuli się bezpieczni, szanowani i akcpetowani.

Polecamy: