Kiedy my chodziliśmy do szkoły, były kredki ołówkowe i świecowe. Po jednym rodzaju z każdych i to jeśli się miało szczęście je zdobyć. Dzisiejsze dzieciaki szkolniaki (a i ich rodzice w pewnym sensie też) mają ogromny wybór marek, rodzajów, zestawów kolorystycznych. Może się wydawać, że ten wybór wynika tylko z walki o klienta i chwytów marketingowych. Otóż niekoniecznie. Ekipa Juniorowa zagłębiła się w kredkowy świat, a z tego zagłębienia się wynika, że można i warto (!) z tego szerokiego wachlarza wybrać kredki, które dobrze zgrają się z dłonią i upodobaniami dziecka i zachęcą je do rozwijania umiejętności plastycznych.
Oczywiście można kupić kredki-po-prostu i też będą rysować. Jednak każde narzędzie związane z pracą dłoni, rozwojem umiejętności manualnych może wspierać naukę, lub do niej zniechęcać. Pisaliśmy o tym w artykule o piórach i dotyczy to także kredek. Te, które łatwo się łamią, twarde w rysowaniu, trudne do zatemperowania szybko zirytują dziecko, a my usłyszymy ponure “Nie lubię rysować”. Dobre kredki to takie, które są trwałe, wygodne, odporne na złamania, dobrze się temperują, mają ładne kolory. Warto też wziąć pod uwagę twardość i średnicę grafitu.
Kredki grube czy cienkie, trójkątne czy okrągłe?
Wypróbowaliśmy kredki o różnych grubościach i przekrojach. Trójkątne i grube zachwyciły naszą najmłodszą 6 letnią testerkę, która we wrześniu rozpocznie naukę w I klasie. Ma jeszcze kłopot z prawidłowym chwytem pisarskim i trzyma je tak, jak jej się akurat palce ułożą. Grubsze trójkątne kredki pomagają ćwiczyć prawidłowy chwyt. Starsze dzieci, które próbowały różnych kredek nie zwracały tak dużej uwagi na ich grubość i kształt – nie potrzebują już wsparcia w prawidłowym chwytaniu. Dla nich ważne były natomiast inne cechy: gama kolorów, twardość grafitu.
Kredki twarde czy miękkie i co to znaczy?
Grafit kredki, podobnie jak ołówka, może mieć rożną twardość. Twardsze rysują cienki ślad – są znakomite do precyzyjnych rysunków. Kredki o bardziej miękkim graficie zostawiają wyraźniejszy ślad, rysuje się nimi miękko, mają żywe kolory, łatwiej nimi pokryć większą powierzchnię. Młodsze dzieci zwykle chętniej rysują miękkimi kredkami, które nie potrzebują mocnego nacisku i zachwycają soczystymi kolorami. Starsi juniorzy mają już swoje upodobania – jedni wolą kredki miękkie, inni twardsze.
Ołówkowe, świecowe, akwarelowe…
Świecówkami świetnie koloruje się większe powierzchnie, ołówkowe są znakomite do rysowania precyzyjnych kształtów. Kredki akwarelowe to takie, które rysują jak zwykłe kredki, ale kiedy potraktujemy rysunek zmoczonym w wodzie pędzelkiem, otwierają całkiem nowe możliwości łącząc technikę kredek i farb akwarelowych.
Coś extra
Podstawowe 12 kolorów kredek zaspokoi wymagania nauczyciela i często wystarcza też dziecku. Jeśli jednak dziecko lubi rysować, często i chętnie to robi, może warto zachęcić je do rozwijania plastycznej pasji kupując większy zestaw kredek (24 czy 36 kolorów), kredki z jakimś “gadżetem” – dwukolorowe, usuwalne z gumką, lub oprócz zestawu obowiązkowego zainwestować w jakieś dodatkowe super-kredki. Zwiększając dziecku możliwości, jakie dają przybory, zachęcimy je do eksperymentowania i rozwijania rysunkowych umiejętności.
Wybierając kredki dla mniej wprawnych, młodszych dzieci zwróćmy uwagę na rozwiązania zwiększające ich trwałość i komfort użytkowania – na opakowaniach znajdziemy oznaczenia różnych cech kredek. Zwiększona odporność kredek to cecha, którą producenci chętnie się chwalą, szukajmy więc oznaczeń “super trwałe”, “super strong”. Znajdziemy także ikony oznaczające łatwe temperowanie, co ma znaczenie szczególnie dla młodszych dzieci. Nie zapomnijmy, by do kredek kupić temperówkę odpowiedniej średnicy (jeśli nie jest dołączona do zestawu)!
Kredki do szkoły i nie tylko – test Juniorowa
Oczywiście nie przetestowaliśmy wszystkich kredek dostępnych na rynku, choć po wypróbowaniu tych, jakie mieliśmy do dyspozycji mamy na to wielką ochotę. Rysowanie dobrej jakości kredkami okazało się baaaardzo przyjemne nie tylko dla dzieci. Zobaczcie, jakie kredki przetestowaliśmy i na co zwróciliśmy uwagę:
BIC Kids Tropicolors
Wykonane z żywicy syntetycznej, dzięki czemu bardzo łatwo się temperują i nie zostawiają drzazg. Żywe kolory, gładko rysujący dość twardy grafit ułatwiający szkicowanie szczegółów. Dostępne zestawy różnej wielkości.
BIC Kids Evolution
Bardziej miękkie niż Tropicolors, również wykonane z żywicy syntetycznej. Żywe kolory, łatwe temperowanie, bardzo dobry wybór jako podstawowy zestaw kredek. Dostępne w zestawach różnej wielkości oraz w wersji trójkątnej, którą bardzo polubiła Marysia (lat 6).
STAEDTLER Noris Colour Wopex
Choć na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie zwyczajne, to niezwykłe kredki – wykonane z materiału Wopex, dzięki któremu idealnie się temperują i są niezwykle trwałe. Testujący je na kolorowance dla dorosłych tata Krzysztof mówi, że praktycznie nie da się ich złamać. Są dość twarde, więc świetnie sprawdzają się przy rysowaniu szczegółów, mają wyraźne kolory i gładko się nimi rysuje.
Colorino Kids
Jak zapewnia producent, są supermocne i supermiękkie. I faktycznie – po przyłożeniu do papieru kolor nakłada się jedwabiście i bez żadnego wysiłku, wystarczy lekko przyłożyć rękę. Mają trójkątny przekrój, który młodszym dzieciom może ułatwić chwyt. Barwy kredek są soczyste i wyraziste, a ich miękkość pozwoli na delikatne oddanie wszelkich półcieni. Wśród zestawów kredek Colorino Kids mamy taki, gdzie dwunasta kredka jest dwustronna: srebrno-złota, oraz taki, gdzie wszystkie kredki są dwustronne, a więc 12 kredek daje 24 kolory – ten zestaw najbardziej docenił 10-letni Tymon.
STAEDTLER Noris Club usuwalne
Kredki Staedtler Noris Club zaopatrzone są w gumki, dzięki którym można skorygować nieudany rysunek. Sprawdziliśmy: gumki usuwają narysowane linie bez żadnych problemów. Druga cecha wyróżniająca te kredki, to charakterystyczna biała otulina zabezpieczająca grafit przed złamaniem. Jak deklaruje producent, system ABS zwiększa odporność na złamania aż o 30%. Kredki Staedtlera są nieco twardsze, dzięki czemu łatwiej rysować drobne detale cienką kreską. Zestawy 12 lub 24 kolory.
BIC Aquacouleur – kredki akwarelowe
Z wyglądu to „tradycyjne” kredki: sześciokątne w przekroju, niezbyt grube, dokładnie takie, jakie rodzic juniora pamięta z własnej podstawówki. Ale BIC Aquacouleur kryją kilka niespodzianek. Po pierwsze są dwufunkcyjne, to znaczy można nimi rysować jak każdymi kredkami a po delikatnym zmoczeniu rysunku pędzelkiem otrzymujemy efekt akwarelek. Kolory można łatwo łączyć. Nie łamią się, a proces ostrzenia przebiega bardzo gładko. Na pudełku kredki są odwzorowane, dzięki czemu łatwo można uszeregować je według kolorów. Bardzo przyjazne w użytkowaniu.
Koh-i-Noor Mondeluz – kredki akwarelowe
Zrobią wrażenie zarówno na młodszym, jak i starszym artyście. Koh-i-Noor Mondeluz opisywane są jako “profesjonalne kredki akwarelowe oprawione w wysokiej jakości drewno cedrowe”. Są miękkie, mają wyraziste kolory, rysowanie nimi to wielka przyjemność. Można je wykorzystać jak normalne kredki, lub rozprowadzić wilgotnym pędzelkiem uzyskując piękne akwarelowe efekty. Dostępne w zestawach: 12, 24, 36 kolorów, a nawet 48 i 72 kolory, niektóre w metalowym opakowaniu.
Amos Colorix
Docenią je miłośnicy rysowania i plastycznych eksperymentów. Akwarelowe, grube, niezwykle miękkie. Gruby grafit, przypominający kredkę świecową, umieszczony jest w plastikowej obudowie i wysuwany pokrętłem. Na papierze zostawiają aksamitną, intensywną warstwę, a po rozprowadzeniu mokrym pędzelkiem możemy tworzyć akwarelowe obrazy. Świetne jako kredki dodatkowe dla dzieci, które lubią rysować i chętnie poznają różne techniki plastyczne. Nadają się do rysowania na papierze i na płótnie, dobrze kryją – kolejna warstwa dokładnie pokrywa poprzednią.
BIC Kids Turn&Colour – świecowe wykręcane
Wszyscy znamy największą zmorę kredek świecowych: łamią się jak zapałki. W przypadku kredek BIC Kids Turn&Colour świecowy wkład spoczywa w plastikowej tubie znakomicie chroniącej przed uszkodzeniami. Pokrętło na końcu tuby wysuwa kredkę, a przezroczysty plastik umożliwia kontrolowanie zużycia wkładu. Dzieci uwielbiają takie gadżety, domyślamy się, że kredki BIC mogą być obiektem szczerej zazdrości kolegów i koleżanek juniora. Troszkę się jednak boimy, że skory do eksperymentów junior (razem z kolegami i koleżankami) natychmiast przetestuje, jak daleko da się wysunąć wkład. Czy kredka przetrwa taki eksperyment? Przekonamy się we wrześniu. A poza tym kredki Turn&Colour są bardzo miękkie, dzięki czemu zapewniają duży komfort rysowania. Dodatkowy plus: plastikowa tuba chroni nie tylko wkład przed złamaniem, ale i ręce juniora przed zabarwieniem.
KOH-I-NOOR Trio Wax Jumbo
Trio Wax Jumbo to po prostu kredki woskowe, ale z istotnym wyróżnikiem: są bardzo grube (10mm średnicy). Ich grubość w połączeniu z trójkątnym przekrojem zapewniają bardzo pewny chwyt. Miękki grafit gwarantuje lekkie, łatwe rysowanie. Dzięki zwiększonej grubości możemy się spodziewać, że kredki będą bardziej odporne na złamanie od kredek standardowej grubości, chociaż nie zdecydowaliśmy się sprawdzić tego osobiście – szkoda nam takich fajnych kredek!
BIC Kids Plastidecor – świecowe
Nie mają papierowej “owijki”, a jednak nie brudzą rąk. Wykonane z tworzywa sztucznego miękko rysują, mają żywe ładne kolory. Są dostępne w wersji grubszych trójkątnych kredek i cieńszych o okrągłym przekroju. Ulubione “świecówki” 6-letniej Marysi.
Wnioski z testów są takie: jest w czym wybierać, więc wybierzmy kredki, którymi przyjemnie się rysuje, trwałe i dobrej jakości. Dla młodszych dzieci – grubsze, mogą być trójkątne, miękkie, zaś starszym pozwólmy się wypowiedzieć – jakie mają upodobania, co jest dla nich ważne: kształt, kolorystyka, grubość, a może jakiś specjalny gadżet (np. złoto-srebrna kredka).
3 komentarze
Beata
8 kwietnia 2023 at 17:01U nas super sprawdziły się kredki wykręcane ze starpak. Fajne, bo są w takiej osłonce i nie brudzą rąk
Anna
21 sierpnia 2019 at 10:11Artykuły plastyczne regularnie zamawiam na stronie Jovi. Mają bogatą ofertę akcesoriów plastycznych w konkurencyjnych i atrakcyjnych cenach. Wyroby są naprawdę świetnej jakości.
styczna
23 sierpnia 2016 at 12:40Moje dwie luźne uwagi:
1. szkoła powinna pozwalać uczniom popełniać błędy (starsze dzieciaki trzeba wręcz tego uczyć, bo wolą nie robić jeśli mogą popełnić błąd) i ponosić ich konsekwencje, więc wszelkie cuda typu korektory, gumki do kredek czy nawet piór, powinny być w szkole ZAKAZANE i zastąpione słowami: przekreśl i spróbuj jeszcze raz;
2. osobiście jestem zachwycona ołówkami (i takie też kupiłam moim dzieciom kredki do szkoły – jeszcze nie wiem czy się sprawdzą) bezdrzewnymi, które się nie łamią, a to ważne w przypadku małych nerwusów 😉