Jedną z charakterystycznych cech okresu dojrzewania jest to, że w życiu nastolatków coraz więcej pojawia się takich spraw, którymi nie dzielą się z rodzicami, ani w ogóle z dorosłymi. Tajemnice są jednym ze sposobów na budowanie przestrzeni poza kontrolą rodziców – na tym między innymi polega rozwijanie niezależności i samodzielności. Czasem jednak zdarzają się sekrety, które obciążają młodego człowieka i które lepiej byłoby jednak wyjawić dorosłym. Nie zawsze nastolatki wiedzą, w jaki sposób rozpoznać, której tajemnicy można dotrzymać, a którą lepiej ujawnić? O tym, jak nastolatki mogą radzić sobie z sekretami pisze Elżbieta Zubrzycka w książce “Tajemnice pod lupą. O czym młodzież mówi, a nie powinna, o czym młodzież nie mówi, a powinna”: 

Swego czasu koleżanka zwróciła się do mnie z pytaniem, co powinna zrobić w pewnej trudnej sytuacji. Miała córkę, wówczas trzynastolatkę, pogodną i wesołą, która niedawno rozpoczęła naukę w gimnazjum. Od początku świetnie się czuła w nowej klasie, z radością nawiązywała nowe znajomości. Bardzo się zbliżyła z jedną z dziewczynek i w końcu zaprzyjaźniła się z nią. Nagle pewnego dnia posmutniała. Tak minęło kilka dni. Zaniepokojona mama obserwowała ją uważnie. Zapytała, czy ma jakiś powód do zmartwień, ale córka zaprzeczyła. Minął kolejny tydzień, a dziewczynka nadal się nie śmiała, była jakby nieobecna, zatopiona w myślach. Tym razem mama postanowiła nie odpuszczać, ale wysondować, co się stało. Córka przyznała, że dowiedziała się czegoś od swojej przyjaciółki, ale została zobowiązana do zachowania tajemnicy i nie może powiedzieć, o co chodzi. Mama uszanowała jej przyrzeczenie i więcej się nie dopytywała. Miała jednak wątpliwości, czy dobrze postąpiła, bo smutek dziewczynki nie ustępował tygodniami. Czego się dowiedziała? Na pewno bardzo ją to poruszyło, bo odebrało jej na długo naturalną wesołość i radość życia. Czy powinna była zostać z tym sama? Czy obietnica złożona przez dziecko drugiemu dziecku musi być bezwzględnie dochowana, nawet gdy uniemożliwia niesienie pomocy? A może ukrywa przestępstwo? Jak pomóc i nie zaszkodzić? Jak ujawnić sekret i jednocześnie go nie ujawnić? Takie pytania pojawiły się w trakcie rozmowy z mamą dziewczynki.

…Wszyscy ludzie ukrywają jakieś sekrety. Niektóre są miłe i prywatne, inne stanowią powód do niepokoju. Zdarzają się też ukryte problemy, które bardzo człowieka obciążają. Wielką ulgę przynosi możliwość porozmawiania z kimś, by podzielić się dręczącymi kłopotami, zasięgnąć porady, zyskać wsparcie, współczucie lub zrozumienie. W wypadku podjęcia decyzji o ujawnieniu tajemnicy pojawiają się nowe wątpliwości. Komu o niej opowiedzieć, w jaki sposób i w jakich okolicznościach? Czy powiernik lub powierniczka uwierzy, nie wyśmieje, nie rozpowie innym, i wreszcie – czy potrafi utrzymać rzecz w sekrecie przed rodziną, która uznałaby się za zdradzoną? Komu zaufać?

Zwykle zwierzanie się z tajemnicy zaczyna się od wymiany zdań:

– Przysięgnij, że nikomu nie powiesz!

– Nie powiem, przysięgam

Nieświadome niczego obie strony wpadają w pułapki, do których prowadzi powierzanie sekretu i zobowiązanie się do jego dochowania.

Kiedy tajemnica buzuje w środku, dotrzymanie jej staje się zbyt wielkim ciężarem, który trudno unieść w pojedynkę. Pojawia się coraz silniejsza potrzeba powiedzenia o niej komuś. Komuś, kto wysłucha, podzieli emocje, zrozumie i będzie dyskretny. Skąd wziąć taką osobę? Trzeba się dobrze zastanowić, jakiej osobie powierzyć sekret, w zależności od jego treści i wagi.

Niektóre młode osoby bywają niedojrzałe w takim sensie, że są jeszcze bardzo skupione na sobie i nie umieją się skoncentrować na innych (hm, nie wszyscy z tego wyrastają!). Inni komunikują się w taki sposób, że bagatelizują, wywyższają się, drwią i sprawiają przykrość szczególnie wtedy, gdy nie wiedzą, jak w danej sytuacji wypadałoby się zachować. Czasem waga sekretu jest zbyt duża na młode barki i wówczas dobrze byłoby poszukać powiernika wśród dorosłych, a może nawet specjalistów zajmujących się prawem, zdrowiem lub pomocą społeczną.

Zdradzając swój sekret nieodpowiedniej osobie, w pewnym sensie oddajesz siebie w jej ręce. W wielu sytuacjach to dobrze – ktoś na czas zdoła ci przyjść z pomocą, a w innych źle – twój sekret może zostać wykorzystany przeciwko tobie. Pamiętaj, sekretna wiedza to władza…

.…Niekiedy młodzi ludzie, lojalni wobec swojej rodziny, dźwigają cudze ciężary, cierpią, nie zdając sobie sprawy, że w ich sytuacji wiele można zmienić na lepsze. Zamiast cieszyć się młodością, bawić i rozwijać – starają się uporać z czymś, co przekracza ich siły i możliwości. Milcza i cierpią. Ukrywają na przykład, że rodzina jest bezradna w obliczu kłopotów zdrowotnych lub materialnych. Nikt o nich nie wie, więc nikt nie pomoże, choć konkretne porady i działania często byłyby pomocne. Czy młodzi ludzie powinni zostawać sami ze swoimi kłopotami? Jeśli milczą, nie mogą liczyć na wsparcie. Milczenie niczego nie zmienia. Ujawnienie problemu otwiera nowe możliwości – pomocy ze strony dalszej rodziny, przyjaciół, znajomych, życzliwych dorosłych, określonych służb i instytucji.

Szczególnie trudnym wyzwaniem dla dziecka i jego otoczenia jest sekret dotyczący czyjejś krzywdy i/lub przestępstwa. Czy wtedy wolno milczeć? Co na ten temat mówi prawo i czy można postępować wbrew niemu? Jak zachować tajemnicę, a jednocześnie ją ujawnić? Jak to zrobić, by pomóc i nie zawieść zaufania?

…Bardzo poważnym tematem w wieku młodzieńczym jest kwestia samobójstwa. Niemal wszyscy samobójcy, zanim targnęli się na swoje życie, o swoich planach napomknęli wcześniej komuś w rozmowie. Dlatego każdą wzmiankę, nawet wypowiedzianą mimochodem, należy traktować bardzo poważnie i natychmiast zwrócić się z tą informacją do dorosłych. Szczególnie w wypadku, kiedy o myślach, planach samobójczych mówi osoba impulsywna, niekiedy agresywna lub wycofana, wyobcowana z klasy i szkolnego środowiska, a wcześniej dały się zauważyć zmiany w jej zachowaniu, takie jak drażliwość, chodzenie na wagary, niedbanie o wygląd i czystość, oszpecanie się (np. golenie włosów u dziewcząt), utrata zainteresowania sprawami, które wcześniej zajmowały jej uwagę…

Brak życiowego doświadczenia powoduje, że dla młodego człowieka przejściowy kryzys, w którym się znalazł, może sprawiać wrażenie sytuacji bez wyjścia. Jeśli nie znajduje wsparcia ze strony najbliższych lub jeśli to właśnie oni są źródłem jego problemów (np. przemocy, poniżenia), jeśli nie ma informacji o służbach społecznych, które są powołane do pomocy, lub te właśnie służby odmawiają jej udzielenia (np. brutalny ojciec policjant lub wójt), młody człowiek może poczuć się bezradny i targnąć się na swoje życie. Chłopcy częściej umierają przy próbach samobójczych, ponieważ częściej sięgają po drastyczne metody, niepozostawiające czasu na ratunek.

Tekst jest fragmentem książki Elżbiety Zubrzyckiej “Tajemnice pod lupą” wydanej przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Przedruk za zgodą Wydawnictwa.

Foto: Pixabay


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.