Czy moje dziecko jest inteligentne? Rodzice „piątkowych” uczniów rzadko zaprzątają sobie głowę takim pytaniem – wydaje się, że dobre oceny to jednoznaczny dowód. Ci, których latorośle przynoszą trójki i dwójki z klasówek z matematyki, polskiego czy biologii – martwią się i wątpią w inteligencję swoich dzieci. Jedni i drudzy popełniają błąd. 

Fałszywe przekonania na temat inteligencji nie raz w historii prowadziły do fatalnych skutków. Twierdzono na przykład, że ludzie biali są bardziej inteligentni niż ciemnoskórzy, co miało usprawiedliwiać nierówności społeczne i dyskryminację na tle rasowym. Przekonanie o tym, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn było uzasadnieniem ograniczenia praw kobiet. Wydaje się, że to już przeszłość, a jednak nie. Powszechne przekonania dotyczące inteligencji, choć inne niż sto czy dwieście lat temu, wciąż bywają przyczyną ograniczeń i niesprawiedliwości. I dotyczą one naszych dzieci.

Przyzwyczailiśmy się kojarzyć inteligencję z umięjętnością logicznego myślenia, wiedzą akademicką, zasobem słownictwa. Utożsamiamy też często inteligencję z wykształceniem. Za dowód na inteligencję uznajemy wynik testu – tzw. IQ. To bardzo wąskie pojmowanie inteligencji. Inteligencja nie ogranicza się do umiejętności pisania wypracowań, zdobywania wysokich ocen z klasówek i tytułu magistra uczelni plasującej się na szczycie rankingów akademickich. Brak czerwonego paska na świadectwie wcale nie oznacza, że dziecko nie jest inteligentne. Jednak powszechne wśród dorosłych utożsamianie inteligencji z wynikami szkolnymi może sprawić, że w to uwierzy. Warto o inteligencji dowiedzieć się nieco więcej – wyjść poza potoczne jej rozumienie, przestać się martwić i nieświadomie podcinać skrzydła dzieciom.

W zweryfikowaniu i poszerzeniu wiedzy na temat inteligencji zarówno dorosłym, jak i dzieciom pomoże książka „Tęgi umysł. Tajemnice inteligencji”. To książka zaprojektowana dla młodych czytelników, ale polecam ją także rodzicom i nauczycielom. Znajdziecie w niej wiedzę podaną w prosty sposób, jednocześnie konkretny i odnoszący się do badań i nauki. Zrozumienie, czym jest inteligencja, od czego zależy i jak się rozwija pomoże w odkrywaniu zasobów i potencjału dziecka. A może powie wam też coś o was samych?

 „Niektóre dzieci co prawda szybciej znajdują odpowiedzi na pytania nauczycieli, ale być inteligentnym to także umieć poznać samego siebie, rozumieć innych, być kreatywnym”.

Czym naprawdę jest inteligencja

Definicja słownikowa mówi, że inteligencja to „zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w sytuacjach nowych” (Słownik Języka Polskiego PWN: https://sjp.pwn.pl/szukaj/inteligencja.html). Nie precyzuje, jaka to wiedza i jakie umiejętności. Nie określa, że chodzi o rozumienie trzech zasad dynamiki, uczenie się historycznych dat na pamięć, ani że w inteligencji ważne jest wykorzystywanie wiedzy o literaturze i umiejętności pisania rozprawek. Inteligencja to umiejętność wykorzystania tej wiedzy i tych kompetencji, które się ma. 

„Jedni z łatwością zrozumieją instrukcję montażu mebli z IKEI, ale nie będą w stanie ich złożyć, natomiast inni niczego nie zrozumieją z instrukcji, ale wystarczy im jedno spojrzenie i od razu będą wiedzieli, jak złożyć komodę”. Którzy z nich są inteligentni? Jedni i drudzy.

IQ to nie wszystko

Zamykanie pojęcia inteligencja w ciasnych ramach wyznaczanych punktami IQ jest błędem. „Testy do pomiarów ilorazu inteligencji zawierają zadania na wyciąganie wniosków, pamięć, język i szybkość”, a więc sprawdzają tylko pewną część zdolności, umiejętności i wiedzy. Można się w nich wykazać logicznym myśleniem i zasobem słownictwa, ale nie zmierzą ani kreatywności, ani kompetencji społecznych. Inteligencja to coś znacznie więcej niż wynika z pomiaru IQ. 

Zachodnie testy na inteligencję i kryteria jej pomiaru nie tylko są wybiórcze, ale też wcale nie są uniwersalne. Inteligencja jako zdolność do rozumienia, uczenia się i wykorzystywania wiedzy w sytuacjach, jakie nas spotykają, osadzona jest w środowisku, w jakim żyjemy. „W społeczeństwach bardzo różniących się od naszego dzieci funkcjonują w zupełnie innym środowisku, nawet jeśli chodzą do szkoły. Kiedy ktoś mieszka w lesie, łatwo odnajduje drogę, słuchając odgłosów natury i przyglądając się roślinności. Nie musi koniecznie umieć czytać. Mieszkaniec lasu byłby kompletnie zagubiony, gdyby musiał odnaleźć drogę w mieście, mieszczuch natomiast na pewno zgubiłby się wśród drzew…”.

Z „Tęgiego umysłu” dowiemy się co nieco o samych testach, co dokładnie sprawdzają, jak zmieniają się w czasie, że różnią się w zależności od kraju i że już sam sposób pomiaru inteligencji może wpływać na wynik, przez co może wzmacniać lub podważać określone przekonania. Przeczytamy tu również o manipulacjach i sfałszowanych badaniach, które na wiele dziesięcioleci ugruntowały nieprawdziwe twierdzenia o ludzkiej inteligencji.

Inteligencje wielorakie

Profesor neurologii i psycholog Howard Gardner w latach 80. XX wieku opisał tzw. teorię inteligencji wielorakich. Zwraca on uwagę na ogromną rozmaitość ludzkiego potencjału intelektualnego i rozróżnia osiem rodzajów inteligencji:

  • inteligencja językowa (werbalna) – umiejętność wyrażania włąsnych myśli słowami, bogate słownictwo, rozumienie wypowiedzi innych, łatwość posługiwania się językiem;
  • inteligencja logiczno-matematyczna – myślenie logiczne, dostrzeganie i rozumienie zależności przyczynowo-skutkowych, operowanie pojęciami abstrakcyjnymi;
  • inteligencja przestrzenna – umiejętność orientowania się w przestrzeni zarówno najbliższej, jak i bardzo szerokiej, wrażliwość na kształty, kolory, wzory, myślenie obrazami, wyobraźnia przestrzenna;
  • inteligencja muzyczna – rozumienie i „czucie” muzyki, wrażliwość na dźwięki, zdolności językowe;
  • inteligencja przyrodnicza – wrażliwość na przyrodę, dostrzeganie i rozumienie sposobu funkcjonowania natury i zależności w niej istniejących;
  • inteligencja kinestetyczna (ruchowa) – świadomość własnego ciała, umiejętność sprawnego i precyzyjnego posługiwania się nim;
  • inteligencja interpersonalna (społeczna) – zdolność rozumienia innych, empatia, dostrzeganie i rozumienie różnic wśród ludzi;
  • inteligencja intrapersonalna (intuicyjna) – rozumienie siebie, świadomość własnego potencjału, rozpoznawanie własnych emocji.

Testy IQ badają tylko dwa pierwsze rodzaje inteligencji, nie mówią zaś nic na temat sześciu pozostałych. Podobnie szkolne oceny – dotyczą tylko części opisanych orzez Gardnera rodzajów inteligencji. A więc i świadectwa szkolne nie odzwierciedlają intelektualnego potencjału i zasobów dzieci. 

Nie wszyscy psychologowie zgadzają się z koncepcją Howarda Gardnera, jednak niezależnie od dyskusji, jakie toczą eksperci, teoria inteligencji wielorakich pozwala spojrzeć na potencjał umysłowy człowieka szeroko, dostrzec i docenić różnorodne zdolności. Dla wielu dzieci (i dorosłych też) oznacza możliwość wyjścia z szufladki i rozwinięcia skrzydeł.

Prawdy i mity na temat inteligencji

Autorka „Tęgiego umysłu” poprzez postawienie prostych pytań i krótkie przedstawienie rozmaitych faktów w bardzo odkrywczy sposób weryfikuje nasze przekonania. Nie faworyzuje żadnej koncepcji, pokazuje to, co już o inteligencji wiadomo, a jeśli wokół jakiejś kwestii toczą się spory ekspertów – przedstawia różne punkty widzenia. Myślę, że ta książka powinna być lekturą obowiązkową dla uczniów, nauczycieli i rodziców. To naprawdę niezwykłe, jak wiele można dostrzec, kiedy spojrzy się poza horyzont potocznych przekonań. 

Zachęcam Was, byście razem z dziećmi zastanowili się nad własnymi przekonaniami na temat inteligencji i sprawdzili, na ile są zgodne z prawdą i obecnym stanem wiedzy naukowej na ten temat. „Tęgi umysł” będzie w tym bardzo pomocny. Zastanówcie się i porozmawiajcie o tym:

  • czy dziewczynki i chłopcy są tak samo inteligentni?
  • czy wielkość głowy ma związek z inteligencją?
  • czy ludzie zamożni są bardziej inteligentni od ubogich?
  • czy społeczeństwa zachodnie i wschodznie różnią się poziomem inteligencji?
  • czy poziom inteligencji zależy od posiadanej wiedzy?
  • czy ludzie inteligentni zawsze mają dobre oceny w szkole (i jak to było z Albertem Einsteinem)?
  • czy inteligencja zależy od genów?

Jak jest naprawdę – przeczytacie w książce. 

Po co się tego wszystkiego dowiadywać? Nie tylko z ciekawości. Okazuje się, że nasza wiedza i przekonania na temat inteligencji wpływa na… samą inteligencję. 

Moc przekonań

Wiele badań – również wspomnianych w „Tęgim umyśle” – pokazuje, że nasze przekonania dotyczące inteligencji mają wpływ na to, jak sobie radzimy z intelektualnymi wyzwaniami. Wyniki w testach przeprowadzanych podczas badań pokazywały, że świadomość własnego potencjału i poczucie własnej intelektualnej wartości ma wpływ na to, jak posługujemy się swoją inteligencją. Podobnie wpływa na nas to, jak postrzegają nasz intelekt inni.

„W czasie jednego z doświadczeń psychologowie zamienili wyniki testów IQ. W raportach przekazanych nauczycielom przyznali najlepsze rezultaty uczniom, którym najsłabiej się powiodło. Kilka miesięcy później wszyscy uczniowie znów napisali ten sam rodzaj sprawdzianu. I teraz ci, którzy za pierwszym razem byli najsłabsi, osiągnęli znacznie lepsze wyniki”.

Inteligencja wydaje się więc bardzo wrażliwą częścią nas samych i mocno powiązaną z naszym poczuciem własnej wartości. Dotyczy to także dzieci. 

Mamy wpływ na inteligencję dzieci

Skoro więc nasze przekonania i to, jak je wyrażamy, mogą tak bardzo wpływać na rozwój intelektualny dzieci, powinniśmy naprawdę uważnie się im przyjrzeć. Czy nie podcinamy skrzydeł zdolnym, inteligentnym dzieciom, które nie mieszczą się w sztywnych ramach szkolnych wymagań? Czy nasze edukacyjne wysiłki skupiamy na rozwoju potencjału każdego dziecka, czy może raczej na przykrawaniu go do ograniczonego formatu?

Zamiast wywierać presję, by wszyscy dostosowali się do szkolnego wzorca i rozwijali jeden tylko rodzaj inteligencji, możemy rozwijać mocne strony każdego dziecka, pozwalać dzieciom z nich korzystać. Tym bardziej, że to różnorodność sprawia, że ludzie są w stanie dokonywać niesamowitych odkryć i wynalazków. To różnorodność jest warunkiem efektywnej współpracy zespołowej. To dzięki temu, że mamy różne potencjały i zasoby, możemy sobie nawzajem pomagać, tworzyć grupy, społeczności, społeczeństwa. Gdyby każdy z nas był taki sam, potrafił i wiedział to samo, dysponował taką samą inteligencją, już dawno gatunek ludzki by wyginął.

Polecam „Tęgi umysł” dzieciom, by były bardziej świadome siebie i swoich możliwości, by w nie wierzyły i by lepiej rozumiały siebie i innych. Polecam ją też dorosłym – rodzicom i nauczycielom – by spojrzeli na dzieci szerzej i z większą wiarą, by mieli świadomość, że w każdym dziecku tkwi potencjał, który można wydobyć lub zniszczyć. Myślę, że po przeczytaniu tej książki każde dziecko zobaczy swoją moc i inteligencję, a każdy dorosły dostrzeże, jak wielki ma wpływ na kształtowanie dziecięcych umiejętności. I mam nadzieję, że ta książka podpowie wam, jak konstruktywnie ten wpływ wykorzystać i jak unikać marnowania dziecięcego potencjału.

 


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.