Podczas spotkań, rozmów, konferencji w których często uczestniczę, wciąż zastanawiamy się jak zmienić edukację. Co w niej zmienić, jak powinna wyglądać. Mówimy o tym, co nie działa, albo działa źle. Mówimy o tym, jak źle dzieci czują się w szkołach. O presji, rywalizacji, wypaleniu. O przeładowanej podstawie programowej. O archaicznych metodach i treściach nauczania. O trudnych do zmiany postawach nauczycieli i rodziców. Zwykle prędzej czy później ktoś wzdycha i formułuje wniosek, który wielu z nas ma w głowach: szkołę trzeba wymyślić od nowa.

Gdy jedni szukają rozwiązań na szeroką skalę, inni działają w skali lokalnej i naprawdę wymyślają szkołę od nowa. Taką szkołą jest warszawska Nasza Ferajna – szkoła łącząca wartości wnoszone do niej przez trenerów FamilyLab z nurtem agile.

„Nasza Ferajna to wolna szkoła, szkoła pozasystemowa, szkoła, w której nie ma większości tych rzeczy, jakie kojarzą nam się ze szkołą: ławek, ocen, klasówek i testów, podziału na klasy według roczników, podawczych metod nauczania” – mówi założyciel Naszej Ferajny Krzysztof Rutkowski. Jest za to wewnątrzsterowne uczenie się, dbałość o relacje, budowanie poczucia własnej wartości, przestrzeń na wolność i odpowiedzialność oraz podążanie za naturalną ciekawością dzieci. Realizacja podstawy programowej – również. Oto jak się robi edukację w wymyślonej na nowo szkole – Naszej Ferajnie:

Agile Learning Center

Nasza Ferajna jest pierwszym Agile Learning Center (ALC) w Polsce. Agile Learning Centers to szybko rozwijająca się sieć, czy raczej wspólnota szkół wprowadzająca do edukacji sposób myślenia agile. Podejście agile w biznesie powstało w latach 90-tych XX wieku jako odpowiedź na zwiększające się tempo zmian zachodzących w świecie. Agile to sposób myślenia i działania adekwatny do świata, którego charakterystyczną cechą są dynamiczne zmiany. Czyli do takiego właśnie, w jakim współcześnie żyjemy. Od lat 90-tych tempo zmian wzrosło jeszcze bardziej, a jedyne, co z pewnością możemy powiedzieć o przyszłym świecie, to że będzie inny od dzisiejszego. I że będzie się zmieniał. To jest świat w jakim będą żyły nasze dzieci. Do takiego świata mamy je przygotować. My rodzice oraz szkoła.

„Agile to nowy sposób myślenia i nowy sposób tworzenia środowiska pracy, środowiska działania i funkcjonowania zespołów – wyjaśnia Marysia Majewska, dyrektorka merytoryczna Naszej Ferajny. – Agile powstał w świecie IT i zarządzania, a jakiś czas temu przeniósł się do edukacji. Bo agile dotyczy procesów, a przecież edukacja to proces. Agile to nie tylko pewien zbiór narzędzi i praktyk stosowanych w środowisku pracy, ale przede wszystkim określony sposób myślenia. Tu ludzie i interakcje są ważniejsi niż procesy i narzędzia. W związku z tym  programy nauczania, metody i pomoce są drugorzędne – najważniejsze są relacje z dziećmi. W procesie edukacji rozwój  jest ważniejszy niż transfer wiedzy, a proces dochodzenia do jakiegoś wyniku jest istotniejszy niż sam wynik. Chodzi więc o to, żeby uczyć dzieci, jak myśleć, a nie co myśleć.” 

Podstawą agile’owego sposobu myślenia jest zaufanie – zaufanie do siebie i innych. W szkole – również zaufanie do uczniów. Zaufanie, szacunek i współpraca to podstawa edukacji pod znakiem agile. Oprócz tego Agile Learning Centers opierają się na kilku założeniach, z których najważniejsze to:

  1. Człowiek uczy się cały czas, uczenie się to naturalna ludzka postawa wobec świata.
  2. Ludzie najlepiej uczą się wtedy, gdy mogą podejmować własne decyzje i wybory. Dzieci również – wszak są ludźmi. 
  3. Dla nauki i rozwoju ważniejsze jest doświadczanie niż to, co nazywamy nauczaniem. 
  4. Na drodze do osiągania sukcesów ważne są: intencje, twórczość, refleksja i dzielenie się.
  5. Zabawa to jeden z najlepszych sposobów, by się uczyć.
  6. Edukacja opiera się na relacjach. Autentyczne relacje są podstawą partnerstwa, komunikacji, współpracy i zaufania między uczniami a nauczycielami (choć w Naszej Ferajnie, podobnie jak w innych ALC nie używa się słowa „nauczyciel”, ale o tym za chwilę).

To, co jeszcze istotne w nurcie agile, to adaptacja do zmian i wynikające z niej podejście do metod i narzędzi wykorzystywanych podczas nauki czy pracy. Krótko można je streścić tak: wypróbuj jakiś sposób – jeśli źle działa, zmień go, jeśli dobrze działa, korzystaj z niego, a po pewnym czasie sprawdź, czy nadal ci służy. Elastyczność, adaptacja, łatwość zmian i gotowość na nie. Trzymanie się jednej, od lat praktykowanej metody (choć już wszyscy widzą, że jest zła) to jeden z największych grzechów współczesnej edukacji. Nasza Ferajna działa inaczej – na bieżąco poddając refleksji i dopasowując do potrzeb stosowane metody czy narzędzia. To proste i jednocześnie genialne podejście i nie mogę się nadziwić, że nie jest powszechnie stosowane w szkołach. No, ale nie jest. Z tym większą nadzieją patrzę więc na Naszą Ferajnę – liczę na to, że przykład tej szkoły zainspiruje i inne. Jej założyciele deklarują, że będą się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Dzielenie się jest zresztą wpisane w agile’ową filozofię. 

Wewnątrzsterowne uczenie się (self-directed education)

Czym jest wewnątrzsterowne uczenie się? Opowiadał o tym Krzysiek Rutkowski podczas spotkania online LIVE Juniorowa (wideo z tego spotkania umieszczam pod tym tekstem): „Każdy człowiek ze swej natury chce się uczyć. To nasze podstawowe założenie. Wiedziała o tym Maria Montessori, Korczak, Freinet i inni reformatorzy edukacji. Potwierdzają to badania naukowe z zakresu neurologii, psychologii, neurobiologii. Każdy człowiek jest z natury ciekawy, chce nadawać znaczenie temu, co się wokół niego dzieje, chce się dowiedzieć, kim jest, jak funkcjonuje świat wokół niego, jak działają ludzie. Dziecko samo z siebie uczy się cały czas. To jest istota wewnątrzsterownego uczenia się: jestem zanurzony w świecie, obcuję z ludźmi, doświadczam sytuacji i cały czas poprzez to się uczę”

Ważnym elementem wewnątrzsterowności jest też założenie, że najlepiej uczymy się podejmując własne decyzje. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych. Ale czy to znaczy, że dzieci w Naszej Ferajnie robią co chcą? „W Naszej Ferajnie tworzymy taką przestrzeń, w której dzieci mogą dokonywać wyborów, mogą podążać za tym, co je interesuje – odpowiada Krzysiek Rutkowski. – Ale to nie znaczy, że „robią co chcą”. Jest wolność, ale również struktura. Każdy funkcjonuje w społeczności wraz z innymi jej członkami, mającymi swoje granice. Wszyscy jesteśmy uczestnikami tego procesu. W tej społeczności są też dorośli, którzy są odpowiedzialni za relacje, za proces i za powodzenie całego tego projektu”.

Rodzice w szkolnej społeczności

Kiedy dziecko idzie do szkoły, my, rodzice, też do niej idziemy. Nie bywamy co prawda na codziennych lekcjach, ale szkoła nas dotyczy. I to bardzo. Dlatego uważam za niezwykle ważne to, w jaki sposób szkoła włącza w swoją społeczność rodziców, jakie panują relacje między nauczycielami a rodzicami. Są szkoły, w których rodziców traktuje się jak zło konieczne. Najlepiej, żeby się nie pojawiali za często i niech nic nie chcą. Bo jak czegoś chcą, to wiadomo – roszczeniowi. Strasznie mnie uwiera takie podejście, a jeszcze bardziej to, że wcale nie jest wyjątkiem. Dlatego bardzo zarezonował we mnie sposób, w jaki Nasza Ferajna podchodzi do relacji z rodzicami: jasna, bezpośrednia, otwarta, empatyczna komunikacja oraz wsparcie dla rodziców w wyzwaniach związanych z towarzyszeniem dziecku w rozwoju i edukacji. 

Nie jest łatwo być rodzicem. Choć jesteśmy dorośli, czasem czujemy się w tej naszej rodzicielskiej misji zagubieni, niepewni, czasem się boimy, czasem nie wiemy, co robić. Chcemy być dla naszych dzieci najlepszymi rodzicami na świecie. I bywają chwile, że ten standard, jaki sami sobie wyznaczamy nas przerasta. Dobrze jest w takich chwilach móc porozmawiać z innym dorosłym, z kimś, kto nas zrozumie, z kimś, z kim możemy się wspólnie zastanowić nad sytuacją, czy problemem. Z kimś, komu możemy zaufać, kogo nasze dziecko obchodzi tak, jak nas. Dobrze jeśli tym kimś jest dorosły, który dobrze zna nasze dziecko i troszczy się o nie, któremu podobnie jak nam zależy na tym, by jak najlepiej wspierać nasze dziecko. Kimś takim może być nauczyciel. Taki nauczyciel – mądry, otwarty, gotowy na rozmowy, życzliwy – to marzenie wielu rodziców. Takich nauczycieli spotykają rodzice w Naszej Ferajnie.

Nauczyciele nie nauczyciele

Dorośli odpowiedzialni za proces, czyli nauczyciele. Ale w Naszej Ferajnie nie używa się tego określenia. Dlaczego? Nauczyciel to ktoś, kto naucza. W nowoczesnej edukacji, edukacji, która opiera się na dzisiejszej wiedzy, jaką mamy o nas samych, o tym, jak funkcjonujemy, czego potrzebujemy, jak działa nasz mózg, ciało, psychika – w edukacji uwzględniającej tę wiedzę wcale nie chodzi o nauczanie. Dzieci to nie „pojemniki na wiedzę”, którą nauczyciel wkłada im do głowy, by potem sprawdzić, czy to, co włożył tam zostało. Prawdziwa edukacja na miarę dzisiejszego świata polega na wspieraniu rozwoju, wykorzystywaniu tej naturalnej siły, jaka pcha dzieci ku wiedzy i zdobywaniu nowych umiejętności. Dlatego w Naszej Ferajnie nauczyciele to nie nauczyciele, lecz przewodnicy i facylitatorzy. Towarzyszą dzieciom w procesie uczenia się i rozwoju, wspierają je w procesie poznawania siebie i świata, tworzą przestrzeń, w której jest miejsce i na wolność wyboru i na jasną strukturę dnia. A jednocześnie są odpowiedzialni za jakość relacji z dziećmi. 

Wolność, relacje, elastyczność, a co z podstawą programową?

Podstawa programowa obowiązuje wszystkie szkoły w naszym kraju. Określa, co powinien wiedzieć i potrafić uczeń na danym etapie edukacyjnym. Ale sposoby i metody osiągnięcia tego określonego podstawą zakresu wiedzy i umiejętności, to już wybór szkoły. Podstawa programowa wyznacza cele, zaś ścieżkę dotarcia do nich szkoła może nakreślić w dowolny sposób. Nasza Ferajna, mimo że formalnie nie jest szkołą, realizuje podstawę programową, ale robi to w sposób wynikający z jej filozofii działania. „Jesteśmy szkołą pozasystemową, ale podstawę programową traktujemy poważnie” – mówią jej założyciele, a Marysia Majewska wyjaśnia: „Podstawa programowa to rama, a sposób jej realizacji zależy od nas. W Naszej Ferajnie w realizacji podstawy programowej pomaga nam między innymi metoda eduScrum, która wyrasta z nurtu agile. EduScrum to praca projektowa w zespołach, w których znany jest cel działania, ale to zespół wybiera metody dotarcia do celu. Pracę zespołów wspiera nauczyciel, ale jest tu dużo miejsca na wewnątrzsterowność, na podejmowanie decyzji. A przede wszystkim jest tu miejsce i potrzeba pobudzania motywacji wewnętrznej i poszukiwanie sensu tego, czego się uczymy oraz czas na refleksję na przykład nad tym, skąd wiemy, że osiągnęliśmy cel, że umiemy to, czego mieliśmy się nauczyć. Ważne jest także to, że nie musimy trzymać się listy przedmiotów – świat nie jest przecież poszatkowany na geografię, matematykę i biologię czy historię. W Naszej Ferajnie wiedza z różnych dziedzin łączy się w naturalny sposób, dlatego ucząc się historii, uczymy się też biologii czy matematyki.” 

Społeczność dzieci i dorosłych – relacje

Szkoła to nie instytucja, to społeczność. Instytucja może realizować program, oceniać, rozliczać, raportować… To na czym naprawdę polega edukacja, to, co w niej najważniejsze, czyli wszechstronny rozwój dziecka pod przewodnictwem dorosłych, może naprawdę się zdarzyć tylko tam, gdzie szkoła jest społecznością zbudowaną na relacjach. Człowiek jest istotą społeczną – młody człowiek może dobrze się rozwijać tylko w społeczności. A żeby zaistniała społeczność, nie wystarczy codziennie spotykać się w tym samym budynku, potrzebne są relacje: między dziećmi a dziećmi, między dziećmi a dorosłymi, między dorosłymi a dorosłymi. 

Jedno z moich ulubionych powiedzeń mówi, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Wioski, czyli społeczności właśnie. Grupy ludzi, którzy obchodzą siebie nawzajem, którzy się szanują, wspierają, wspólnie podejmują wyzwania, wspólnie rozwiązują problemy, wspólnie się cieszą. Którzy są ze sobą obecni. Którzy tworzą razem bezpieczną przestrzeń, w jakiej mogą się rozwijać, żyć, realizować.

Taką społecznością powinna być szkoła. Taki cel postawili sobie założyciele Naszej Ferajny. W takiej społeczności można realizować podstawę programową jednocześnie dbając o relacje, szanując dzieci i siebie nawzajem, dając przestrzeń dla wolności, podążając za naturalną ciekawością. 

Nasza Ferajna mieści się na warszawskim Mokotowie, przy ul. Drużynowej 3/1. Informacje o niej znajdziecie:

na stronie internetowej: http://naszaferajna.pl/

na Facebooku: https://www.facebook.com/naszaferajna.wolnaszkola

Rozmowa Juniorowa z Marysią Majewską i Krzyśkiem Rutkowskim o agile i Naszej Ferajnie:

Autorka: Elżbieta Manthey – założycielka Juniorowa, blogerka, dziennikarka, mama Marysi i Tymona. Pasjonatka dobrej edukacji – tropi nowinki i nowoczesne pomysły edukacyjne, angażuje się w różnorodne działania na rzecz lepszej edukacji. Propaguje wychowanie i edukację oparte na szacunku dla dzieci. Miłośniczka książek, również tych dla dzieci i młodzieży. Najlepiej odpoczywa odwiedzając ciekawe miejsca z rodziną i doświadczając świata wspólnie z mężem i dziećmi.