Uwielbiam rodzinne podróżowanie. Niekoniecznie na drugi koniec świata i niekoniecznie do wypasionych kurortów czy egipskich hoteli z basenami. Chętnie zaś po naszym rodzimym kraju, po jego zakamarkach, które zaskakują ciekawymi historiami, wyjątkowymi zjawiskami i oferują turystyczną ucztę wrażeń. Moje juniory są genetycznie obciążone tym uwielbieniem. A turystyka z dziećmi ma swoje wymagania, z których pierwszym i najważniejszym jest: nie zanudzić młodzieży.

Kiedy moje juniory zaczęły podczas naszych wypraw interesować się nie tylko lokalnymi placami zabaw, ale także obiektami bardziej turystycznymi, odczułam potrzebę posiadania odpowiedniego przewodnika książkowego. Jest ich nawet spory wybór – przewodniki typu Polska z dzieckiem, Polska rodzinnie, atlas atrakcji turystycznych dla dzieci, czy jakoś tak. Przewertowałam uczciwie wszystkie, jakie mi wpadły w ręce. Okazały się niezłymi przewodnikami dla rodziców. Jednak ja szukałam przewodnika DLA DZIECI. Napisanego językiem opowieści, która wciągnie małolaty od pierwszego zdania, dzięki której nabiorą apetytu na perełki polskiej architektury, unikaty przyrodnicze, czy miejsca nasiąknięte historią Rzeczpospolitej.

I znalazłam.

“Kropka pe el” od kilku lat jest ulubionym przewodnikiem po Polsce moim i moich małolatów. Z tym przewodnikiem nie muszę już uprawiać gimnastyki językowej, żeby standardową notkę faktograficzną przełożyć na język, który zaciekawi juniora. Jest to książka pełna zadziwiających historii i faktów opisanych w taki sposób, że stanowią nie tylko znakomity przewodnik po Polsce inspirujący do rodzinnych podróży, ale też jest to świetna lektura sama w sobie. Kiedy kupiliśmy “Kropkę”, moje dzieci od razu zażądały czytania jej w ramach “książki na dobranoc” i żadne inne bajki, opowiastki, powieści czy opowiadania nie mogły z “Kropką” konkurować.

Na poparcie tej entuzjastycznej rekomendacji, niech zabrzmi cytat z “Kropki”:

Wyobraź sobie kraj, w którym statki pływają po trawie, wydmy śpiewają, a krasnoludkom stawia się pomniki. Można tam spotkać kobietę z ogonem ryby i stanąć oko w oko z dinozaurem, zobaczyć miasto w kształcie człowieka, zamek, który jest kalendarzem i dom stojący na dachu. Przy granicy działa międzynarodowe ptasie lotnisko, a nad morzem – pogotowie ratunkowe dla fok. W podziemnych pałacach rzeźby rzeźbią się same, a w telewizji można obejrzeć transmisję z kotła czarownic. czy to jakaś kraina z baśni? Nie – ten kraj istnieje naprawdę i wcale nie jest daleko. Nazywa się Polska.

cKropka_pe_el__okladka_2

“Kropka pe el. Przewodnik po Polsce dla dzieci”, Andrzej Paulukiewicz

Wydawnictwo Dwie Siostry, 2013

c