Ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy. Jest niezbędna, żeby dzieci chętnie się uczyły i żeby nauka była efektywna. Bo dzieci nie uczą się dlatego, że im każemy. Z nakazu co najwyżej przygotowują się do klasówek. Prawdziwa nauka, taka, której efektem jest trwała wiedza i umiejętności, pochodzi z zaciekawienia. To dzięki ciekawości dzieci poznają świat, sięgają po książki, zadają pytania, eksperymentują, badają rzeczywistość i coraz więcej wiedzą.

Niestety szkolny podawczy sposób przekazywania wiedzy bardzo szybko w dzieciach tę ciekawość świata tłumi. Nie zamierzam tu jednak skupiać się na problemach edukacji szkolnej, lecz raczej na tym, jak my rodzice możemy podsycać i rozwijać tę postawę zaciekawienia? Niektórzy mówią, że jeśli chcemy wykorzystać potencjał dziecięcej ciekawości, wystarczy jej nie przeszkadzać. Moim zdaniem naszą rolą – rodziców i nauczycieli – jest nie tylko nieprzeszkadzanie, które rozumiem jako pozostawianie pewnej swobody w poznawaniu świata, ale też inspirowanie i pielęgnowanie dziecięcej ciekawości.

Do napisania o ciekawości zainspirowała mnie seria książek dla dzieci „Zakład, że tego nie wiesz”, której pierwszy tom właśnie trafił do sprzedaży. Patronami tej serii są Uniwersytet Dzieci oraz telewizja Da Vinci – eksperci w rozbudzaniu dziecięcej pasji poznawczej. A oto, dlaczego ten cykl szczególnie mi się spodobał i co nam mówi o dziecięcej ciekawości. 

Od osobistego doświadczenia ku nowej wiedzy

Dziecięce zainteresowanie budzi najczęściej to, co dzieci dotyczy. Coś, co jest im bliskie i wiąże się z ich własnym życiem, ale jednocześnie jest trochę nie znane, zaskakujące, intrygujące. Pierwszy tom serii „Zakład, że tego nie wiesz” ma tytuł „Dlaczego nie da się żyć bez telefonu komórkowego?”. Telefon komórkowy to element codziennego życia zarówno dorosłych, jak i małolatów. Nie jest to więc temat abstrakcyjny i odległy, lecz bardzo bliski. Jednocześnie wiele z tego, co młodzi czytelnicy znajdą w tej książeczce będzie dla nich nowe i zaskakujące, a nawet prowokujące. Zresztą nie tylko dla młodych czytelników, bo i dorośli nie raz otworzą szeroko oczy ze zdziwienia.

Czy wiecie na przykład, że na świecie 6 miliardów ludzi ma dostęp do telefonów komórkowych, a tylko 4,5 miliarda do działającej toalety?

Zaczynając od telefonu komórkowego młody czytelnik dowie się co nieco o historii niektórych wynalazków, o globalizacji, sposobach komunikacji, elektronice, czy o… ludzkiej pamięci i jej wspomaganiu.

Kolejne części cyklu również odwołują się do tematów, z którymi dzieci stykają się na co dzień, ale w tych książkach odkryją je w nowy, zaskakujący sposób. Pytanie „Dlaczego nie da się żyć bez…?” prowokuje do tego, by rzeczy codzienne zobaczyć w zupełnie nowym świetle. To znakomita pożywka dla ciekawości! Z kolejnych tomów dowiemy się między innymi, dlaczego nie można żyć bez mydła, elektryczności, pszczół, kupy czy pieniędzy. 

A może można? To pytanie z pewnością pojawi się podczas lektury. I to jest właśnie ciekawość poznawcza – możliwość i chęć zadawania pytań. Dziecko uczy się, zapamiętuje i rozwija swoją wiedzę najskuteczniej wtedy, kiedy szuka odpowiedzi na intrygujące je pytania (a nie wtedy, kiedy dostaje odpowiedzi na pytania, których nie zadało). Jeśli więc chcemy, by dzieci chłonęły wiedzę, jak gąbka wodę, musimy pozwolić im zadawać pytania, zachęcać, by pytały i chciały znajdować odpowiedzi. Jeśli ktoś zastanawia się, co w taki razie z podsatwą programową, odpowiem tak: mądry dorosły przewodnik – czy to na uczyciel, czy rodzic – potrafi poprowadzić dziecko i zainspirować je w taki sposób, by z własnej ciekawości zadawało pytania o to, co znajduje się w ministerialnych instrukcjach.

Sposób podania wpływa na apetyt

To zasada dotycząca nie tylko kulinariów, ale także przekazywania wiedzy. Ten sam temat można zaprezentować tak, że trudno się od niego oderwać, albo tak, że odbiorca (szczególnie nieletni) uzna zgłębianie go za nudę i udrękę. Jeśli chcemy zainteresować czymś dzieci, musimy zadbać o formę, która pobudzi ich ciekawość. 

Seria „Zakład, że tego nie wiesz” precyzyjnie trafia w oczekiwania młodych czytelników zarówno stylem treści, jak i oprawą graficzną. Tekst jest zrozumiały, ale autorzy traktują młodego czytelnika poważnie. Ilustracje są kolorowe, jest ich mnóstwo, są dowcipne, ale to nie jest dziecinny styl. Dzieci lubią być traktowane poważnie i bezbłędnie wyłapują każdą nutę protekcjonalności. W tej serii stają się pełnoprawnymi odkrywcami, do których autorzy tekstu i ilustracji podchodzą z szacunkiem.

Duże znaczenie ma też poczucie humoru. Jeśli coś jest niebanalnie dowcipne, od razu w dziecięcej percepcji dostaje +10 punktów do fajności. Radość i ciekawość lubią ze sobą współpracować. W serii „Zakład, że tego nie wiesz” poczucie humoru gwarantuje ilustrator Rory Walker. Choć pochodzi z „ponurej Snowdonii”, jego rysunki są błyskotliwie zabawne. Jednym z moich ulubionych z pierwszego tomu serii jest ten, który uświadamia, jak wiele różnych urządzeń mieści się w jednym niewielkim telefonie komórkowym. „To się nigdy nie przyjmie” wieszczy szczur spoglądając na wąsatego gościa dźwigającego gramofon, liczydło, aparat fotograficzny z harmonijką i statywem, szachy, kompas, zegarek, skrzynkową latarkę i telefon z tarczą i słuchawką. 

Najlepiej w towarzystwie

Dzieci często starają się wciągnąć nas w swoje zabawy i sprawy. Nasze zainteresowanie tym, co je interesuje sprawia, że jest to jeszcze ciekawsze. Wspólne odkrywanie i poznawanie świata jest niezwykle więziotwórcze. A najfajniej jest wtedy, kiedy zagłębienie się w jakiś temat sprawia frajdę i dziecku, i towarzyszącemu mu dorosłemu. Kiedy jesteśmy trochę przewodnikami naszych dzieci, ale też trochę współodkrywcami. Gdy będziecie razem z dziećmi czytać serię „Zakład, że tego nie wiesz” poczujecie, co mam na myśli. Autorom udało się tak dobrać i przedstawić treści, że wzbudzą zainteresowanie zarówno małolatów, jak i ich rodziców. Będziecie mieli okazję poczuć na własnej skórze to, o czym tu od początku piszę – ciekawość, która aż świerzbi, żeby za nią pójść.

Wiedza na raty

W rozwijaniu dziecięcej wiedzy ważne jest też, żeby młodego umysłu nie przeładować. Dzieci zresztą wyraźnie pokazują, kiedy są już nasycone. Czasem mają dość po kwadransie, a czasami jakiś temat czy aktywność wciąga je tak, że zapominają o drugim śniadaniu. W dużej mierze zależy to od tego, o czym pisałam wyżej – sposobu podania wiedzy, tematu, tego, czy jest on dzieciom bliski, czy zupełnie abstrakcyjny. Książki z serii „Zakład, że tego nie wiesz” to taka „w sam raz” porcja informacji, faktów i ciekawostek, żeby młodego czytelnika zainteresować, wciągnąć, a nie znużyć. 

Ważne jest też, żeby to zainteresowanie podtrzymywać, dostarczając co jakiś czas kolejnych nowych bodźców. Dlatego podoba mi się pomysł serii nie za dużych książeczek wydawanych regularnie. Kolekcja „Zakład, że tego nie wiesz” to 25 tomów, które ukazują się co dwa tygodnie (do kiosków, saloników prasowych oraz Empiku docierają w czwartki, a pierwszy tom jest dostępny już od 6 lutego). Regularna dostawa kolejnych porcji ciekawych informacji, kształtuje mimochodem nawyk sięgania po interesujące źródła wiedzy.

Świetnym pomysłem jest też prenumerata. Rodzice docenią jej wymiar ekonomiczny, bo zamawiając serię „Zakład, że tego nie wiesz” w prenumeracie oszczędzą 70 zł, dzieci natomiast ucieszą dodatkowe gadżety dla prenumeratorów – z tomem 8. otrzymają pojemnik do obserwacji roślin, rodzajów gleby i owadów, a z tomem 14. zestaw do przeprowadzania eksperymentu.

Prenumerata ma też w sobie trochę magii – w skrzynce na listy pojawia się coś, co nie jest ulotką reklamową, ani rachunkiem za gaz i w dodatku jest zaadresowane do dziecka. No i prenumerata gwarantuje, że żadna część kolekcji nie umknie, że nie będzie trzeba szukać kolejnych części w kioskach i że nie będzie rozczarowania, jeśli o którymś tomie zapomnimy.

Prenumeratę można zamówić przez internet – kliknij w link: Zakład, że tego nie wiesz

My po lekturze pierwszego tomu – „Dlaczego nie da się żyć bez telefonu komórkowego?” już czekamy na kolejny. Z ciekawością dziesięciolatki (to moja córka Marysia) i całkiem dorosłej mamy, która odkrywając świat razem z dziećmi, odkrywa też własną ciekawość.

 

„Zakład, że tego nie wiesz”

seria 25 książeczek dla ciekawych świata dzieci

Autor: Jim Pipe – autor wielu książek dla dzieci, w tym sporo o tematyce historycznej

Ilustrator: Rory Walker – autor ilustracji do kilkuset książek, ktory w swojej pracy wciąż z powodzeniem używa tradycyjnego pióra i tuszu

Projekt serii: David Salariya

Tłumaczenie: Anika Ruta-Rafalska

Wydawca w Polsce: Edipresse Kolekcje

Więcej informacji o prenumeracie znajdziesz klikając w link: Zakład, że tego nie wiesz


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.