Lato i wakacje wydają się równoznaczne z ruchem i aktwnością na świeżym powietrzu. Oferta obozów sportowych dla juniorów jest zresztą przeogromna. A lato jest cudowną okazją do rozprostowania pokrzywionych w szkolnych ławkach kręgosłupów. Tylko co zrobić, jeśli junior nie jest miłośnikiem sportu? Namawiać na wyjazd sportowy „z rozsądku” w imię zdrowia? Czy może szukać możliwości, która bardziej uszczęśliwi juniora?
Mój syn to typ intelektualisty. Wyjście na boisko z piłką nigdy nie było jego spontanicznym wyborem. Owszem, uprawia sport, jest aktywny, ale raczej z rozsądku, niż z zamiłowania. Jeśli miałby powiedzieć, jak chciałby spędzić wolny czas, to wybierze książkę albo komputer. Doskonale go rozumiem – sama jako dziecko wolałam hamak i dobrą lekturę niż zabawy w chowanego z gromadą kuzynostwa. Ale przecież ruch jest małolatowi niezbędny do prawidłowego rozwoju, a sport to zdrowie! Wakacje zaś są doskonałą okazją do tego, żeby tego ruchu było więcej i moja matczyna troska podpowiada, że z tej okazji trzeba skorzystać. Z drugiej strony chciałabym uszanować zainteresowania i wolę juniora. Wakacyjnym wyzwaniem jest więc takie zorganizowanie wypoczynku, żeby i dziecko było szczęśliwe, i zdrowie zadbane. Dlatego ze szczególną uwagą przejrzałam opcje obozów niesportowych.
Na szczęście są takie obozy i kolonie, które kręcą się wokół niesportowych zainteresowań dzieci. Obozy artystyczne, komputerowe, naukowe, wokalne, muzyczne, komiksowe, RPG… Wachlarz tematów jest naprawdę oszałamiający. Sama chętnie bym na niektóre pojechała, gdybym była ćwierć wieku młodsza 🙂 Zastanawiałam się, czy lepszy będzie taki, który rozwinie już odkryte zainteresowania juniora, czy może spróbować tematu nowego, który być może zainicjuje nową pasję. Zapytałam więc Agnieszkę Zielińską z BTA Kompass – doświadczonego organizatora letniego i zimowego wypoczynku dla dzieci, który w swojej ofercie ma sporo niesportowych opcji – jakie dzieci przyjeżdżają na takie tematyczne obozy.
Zazwyczaj na te obozy przyjeżdżają już osoby, które interesują się daną tematyką i uczęszczają na takie zajęcia w roku szkolnym np. taneczne czy wokalne. Ale wyjeżdżają też osoby, które nadal szukają swoich pasji i nie są jeszcze tak bardzo ukierunkowane. Dla takich osób mamy np. Pierwsza Strefa RPG – czyli obóz dla tych, co dopiero zaczynają swoją przygodę z obozami fabularnymi. Innym projektem, który powstał jakiś czas temu jest Interkamp Junior – stworzony z myślą o dzieciach w wieku 7-12 lat, których zainteresowania nie są jeszcze wąsko ukierunkowane, ale mają ochotę na niezapomnianą przygodę w krainie działań twórczych. Obozy jakie tu proponujemy to Interkamp Junior – Gry & Roboty & Komputery, Interkamp Junior – Komiks & Manga & Anime, Interkamp Junior – Plastyka & Fotografia, Interkamp Junior – Teatr & Taniec & Muzyka.
Przeglądając tę bogatą ofertę miałam tylko jedną wątpliwość: jeśli mój junior pojedzie na taki obóz, to co z tą niezbędną dla zdrowia dawką ruchu? Kolejne moje pytanie dotyczyło więc tego, jak są zorganizowane takie obozy i czy jest w planie zajęć choć trochę fizycznej aktywności.
Staramy się codziennie zapewnić dawkę ruchu nawet tym, których trzeba siłą wyciągać np. od komputera 🙂 Często na obozach robimy poranny rozruch czy krótką gimnastykę. Dopasowujemy też rodzaj aktywności fizycznej do tematu obozu, np. na obozach fabularnych dzieci mają zajęcia z łucznictwa czy szermierki, a także taneczne. Na obozach Interkamp dzieci mają możliwość skorzystania z zajęć dodatkowych jak wyjście na park linowy czy paintball. Jeśli tylko pogoda pozwala zajęcia np. z gitary, odbywają się w plenerze. Organizujemy gry miejskie, gry i zabawy ruchowe na świeżym powietrzu, ogniska, wycieczki po okolicy itd. Staramy się każdego dnia, tak zaplanować program, aby był czas na aktywność poza budynkiem.
A więc aktywnosć i ruch są, tylko niekoniecznie w stricte sportowej formule. Dobranie ich tak, by pasowały do tematu obozu sprawia, że stają się atrakcyjne nawet dla juniorów, którzy niespecjalnie lubią aktywny wypoczynek. Kiedy aktywność sportowa służy rozwinięciu interesującego tematu, junior z pewnością chętniej weźmie w niej udział. A może nawet po takich wakacjach okaże się, że polubił jakąś dyscyplinę sportu zupełnie mimochodem.
c
autorka: Ela Manthey – założycielka Juniorowa, dziennikarka, blogerka, mama Tymona i Marysi. Studiowała filozofię i dziennikarstwo. Pisze dla Gazety Wyborczej, wcześniej – dla miesięcznika „GaGa”, kwartalnika „Twój Junior”. Angażuje się w różne działania na rzecz lepszej edukacji i świata przyjaznego dzieciom. Uwielbia książki, panoramę z Wielkiej Rawki w Bieszczadach, podróżowanie z mężem i dziećmi oraz spotkania z przyjaciółmi.
c
Artykuł powstał we współpracy z Biurem Turystyki Aktywnej Kompas – organizatorem obozów i wycieczek dla dzieci i młodzieży, działającym od 1998 roku. BTA Kompas oferuje szeroki wybór aktywności sprzyjających rozwijaniu umiejętności dzieci. Młodzieży proponuje obozy twórcze Interkamp, fanowskie, fabularne, survivalowe i ASG, fantasy i RPG. Młodszym – specjalne programy wyjazdów już od 5. roku życia. Nudzie mówi NIE, odkrywaniu – TAK.
foto: BTA Kompas
Twój komentarz może być pierwszy