Szwedzka Alicja w Krainie Czarów ma na imię Sonia, jest współczesną siedmiolatką, nieśmiałą lecz ciekawą świata. Pewnego dnia nowa koleżanka z klasy zaprasza ją do siebie “na nocówkę” (dla niewtajemniczonych: odwiedziny z nocowaniem). Dziewczynki nie znają się zbyt dobrze, ale Sonia zaintrygowana Celestyną, trochę oczarowana jej pewnością siebie, burzą rudych loków i cudownym płaszczykiem w kolorze wiśniowym – przyjmuje zaproszenie.
Mieszkanie Celestyny jest tak niezwykłe, jak ona sama. Kolory, światła, cienie, tapeta stwarzająca optyczną iluzję głębi… Jak tu pięknie! I jak niesamowicie! Trochę nawet… magicznie. Ta niezwykła atmosfera i wystrój nie są jednak ani trochę straszne, lecz tajemnicze, trochę bajkowe. Tak jak nieco odrealnieni są mieszkańcy – staruszka-babcia grająca w Scrabble z samą sobą, czy równie chyba stary pies z guzem na głowie. Albo brat Celestyny – niby jak każdy nastolatek słuchający głośnej muzyki, a jednak jakiś dziwny. No i ten plaster na dłoni…
W nocy Sonia budzi się. Czuje się trochę nieswojo w tym tajemniczym obcym miejscu, w dodatku Celestyny nie ma w jej łóżku. Sonia wyrusza na wędrówkę po mieszkaniu, by odszukać koleżankę. I to jest prawdziwy początek przygody.
Sonia odbywa podróż przez świat tajemniczy, trochę rzeczywisty, trochę nierealny i magiczny. Renifer w przedpokoju, zebra przechodząca przez ścianę, dwa irytujące gadatliwe borsuki uzależnione od ciastek, objadający się tortem rodzice Celestyny… Krainą Czarów Soni jest mieszkanie, które w każdym pokoju kryje jakieś wyzwanie lub szansę. Dziewczynka podejmuje je i niepostrzeżenie pokonuje stopniowo własne ograniczenia. Staje się odważniejsza, bardziej zdecydowana.
To nie jest dynamiczna podróż z fajerwerkami przygód. Film jest spokojną opowieścią ze wspaniale oddaną atmosferą – sen, czy może to jednak nie sen?… Mimo tej spokojnej narracji, trzyma w napięciu i intryguje – co będzie za następnymi drzwiami, kiedy Sonia odważy się je otworzyć, jak sprosta kolejnemu wyzwaniu? Wpatrzeni w magicznie barwne obrazy na dużym ekranie, możemy wtopić się w tę opowieść i poczuć, jakbyśmy sami przemierzali ostrożnymi krokami wielki, rozświetlony delikatnym, ciepłym światłem korytarz z mnóstwem drzwi. Poczuć tę mieszankę ciekawości i onieśmielenia, która przenika każdego, kto wędruje przez Krainę Czarów.
c
Sonia (Siv sover vilse)
reżyseria: L. H. Clyne, C. Edfeldt
rok produkcji: 2016
Szwecja
film polecany dla dzieci od 6 lat
autorka: Elżbieta Manthey
Twój komentarz może być pierwszy