Ospa wietrzna – wiele osób myśli, że chorują na nią tylko przedszkolaki a to nieprawda! Mitów na temat ospy krąży zresztą więcej. Dziś rozbrajamy więc ospowe mity. Sięgnęliśmy do wiedzy fachowej, ale też mamy z ospą własne doświadczenia – chorowałam na ospę jako dorosły człowiek równocześnie z moją dwuletnią wówczas córką Marysią.
Wszyscy wiemy, że ospa jest wysoce zakaźną chorobą, której towarzyszy uciążliwa wysypka. Co jeszcze wiemy i co powinniśmy wiedzieć o ospie? Przede wszystkim nie wierzmy w przekazywane z ust do ust nieprawdziwe przekonania:
Mit 1 – Na ospę chorują tylko małe dzieci
Fakt: Na ospę można zachorować w każdym wieku. Pełnoobjawową ospę może przejść zarówno niemowlę, przedszkolak, nastolatek, jak i dorosły. Zazwyczaj dzieci w wieku przedszkolnym przechodzą ospę nieco łagodniej niż starsze dzieci i dorośli. Mogę to potwierdzić własnym doświadczeniem – chorowałam na ospę będąc już po trzydziestce i to były naprawdę okropne dwa tygodnie z gęsto rozsianą wysypką od stóp do czubka głowy i bólem wszystkiego.
Mit 2 – Przechorowanie ospy w dzieciństwie daje odporność na całe życie
Fakt: Przechorowanie ospy w dzieciństwie wcale nie oznacza, że jesteśmy przed nią chronieni na resztę życia. Wirus ospy pozostaje bowiem w organizmie ukryty w zwojach nerwowych i może się uaktywnić nawet po wielu latach. Zwykle to ponowne zachorowanie ma formę zwaną półpaścem, ale zdarzają się też przypadki ponownego zachorowania na ospę.
Najskuteczniejszym zabezpieczeniem przed tą chorobą jest szczepienie.
Mit 3 – Ospa to choroba o lekkim przebiegu, a wysypka na skórze to jedyny dokuczliwy objaw
Fakt: Wysypka ospowa jest najbardziej widocznym, ale nie jedynym objawem ospy. Może towarzyszyć jej gorączka i złe samopoczucie, bóle stawów. Wysypka zaś może pojawić się nie tylko na skórze, ale też na błonach śluzowych, to znaczy w jamie ustnej, w krtani, na odbycie, na rogówce i spojówkach, na narządach płciowych. Niebezpieczne mogą być powikłania, które zdarzają się po ospie – zapalenie płuc, zapalenie żołądka i jelit, powikłania neurologiczne (np. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych). Rocznie z powodu powikłań po ospie trafia do szpitala 800-1150 osób. Zdarzają się przypadki śmiertelne. A więc ospa to nie jest choroba, którą można lekceważyć.
Mit 4 – Wysypka ospowa zawsze swędzi
Fakt: Wysypka przy ospie może być bardziej lub mniej obfita, a krostki z natury są swędzące. Jednak przy zastosowaniu odpowiedniego preparatu na skórę swędzenie znika. Taki preparat to np. żel ViraSoothe. Lekarz może zalecić też leki antyhistaminowe, by zmniejszyć swędzenie. Kiedy moja córka i ja chorowałyśmy na ospę, wysypało nas od czoła po stopy, a jednak żadna ze skrupulatnie smarowanych krostek nie zaswędziała ani razu.
Mit 4 – Po ospie zawsze zostaje kilka blizn
Fakt: Blizny po ospie zostają wtedy, gdy rozdrapuje się krostki. Krostki rozdrapuje się, kiedy swędzą. A zatem jeśli rzetelnie stosujemy preparat znoszący swędzenie (patrz: Mit 4), nie mamy powodu do drapania i możemy uniknąć blizn. Ani ja, ani Marysia ich nie mamy.
Mit 5 – Po ospie zostają niespieralne plamy na ubraniu i pościeli
Fakt: Dawniej wysypkę przy ospie leczono gencjaną, która ma intensywny fioletowy kolor i faktycznie pozastawia barwne pamiątki na wszelkich tekstyliach, które miały z nią styczność. Dziś lekarze odradzają stosowanie gencjany czy pudrów płynnych (tj. takich białych papek), a preparaty stosowane na ospową wysypkę są bezbarwne i w dodatku skutecznie likwidują swędzenie, czego o gencjanie nie można powiedzieć.
Mit 6 – Jeśli nie chorowałeś na ospę, ani nie byleś szczepiony, to po kontakcie z wirusem na pewno zachorujesz
Fakt: Ospa jest wysoce zakaźna, co znaczy, że kontakt z osobą chorą prawie zawsze oznacza zarażenie, ale zarażenie nie musi przerodzić się w chorobę. Szczepionka przyjęta do 72 godzin po kontakcie z wirusem pozwala na uniknięcie zachorowania w 90% przypadków.
Mit 7 – Chory zaraża kiedy ma wysypkę
Fakt: Gdyby tak było, dość łatwo byłoby uniknąć zachorowania, wystarczyłoby szerokim łukiem omijać osoby z widoczną wysypką. Te zresztą pewnie siedziałyby w domu. Niestety osoby zarażone ospą przekazują dalej wirusa jeszcze zanim pierwsze krostki pojawią się na ich ciele. Najczęściej więc nie mamy świadomości kontaktu z wirusem.
Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o ospie? To, że nie daje widocznych objawów od razu – po kontakcie z wirusem choroba rozwija się bezobjawowo nawet przez kilkanaście dni. Ważne też jest, że w leczeniu objawowym ospy nie stosuje się ibuprofenu! Z wszelkimi pytaniami i wątpliwościami zwróćcie się do lekarza – nie zapominajcie, że to lekarz powinien zalecić odpowiednie leczenie.
Artykuł powstał we współpracy z producentem preparatów ViraSoothe – nowoczesnego, przebadanego klinicznie żelu do objawowego leczenia ospy wietrznej. Dziękujemy za udostępnienie szczegółowych informacji o ospie i jej leczeniu.
Discover more from Juniorowo
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
10 komentarzy
damakameliowa
23 marca 2020 at 08:42Ja mialam to szczescie ze siosry dzieci przechodzily ospe w tym samym czasie i to siostra mi ten zel polecila wiec mialam ‘pewniaka’ i od razu stosowalam co nam bardzoz pomoglo przez to przejsc wiec tak mozna powiedziec ze od poczatku i w sumie przez caly czas ospy
Jagoda
20 kwietnia 2020 at 16:58Ja też zawsze staram się używać polecanych produktów. U nas akurat zaprzyjaźniona mama poleciła właśnie virasoothe i okazał się być bardzo pomocny
Renata
13 czerwca 2019 at 02:00Podzielę się swoim sposobem na ospę. Przy okazji chciałam podziękować lekarce moich dzieci, która powiedziała, że ospa ma lekki przebieg i że nie rekomenduje się leżenia w łóżku. W związku z tym moja trójka dzieci, która nabyła ospę pod koniec czerwca (w wieku 1, 4 i 5 lat) mogła bawić się spokojnie w ogrodzie i skakać po trampolinie. A jeśli chodzi o sposób. Jest tyleż prosty co genialnie skuteczny i tani. Wyleczyłam ospę u każdego dziecka w ciągu 4 dni od pokazania się wysypki. Nie było swędzenia ani strupków, ani pęcherzy bo te nawet nie zdążyły się pojawić. Ten genialny środek to wyciąg z pestek grejpfruta. Smarowałam (za pomocą pałeczek do uszu) nierozcieńczonym wszystkie krostki, każdego dnia wszystkie nowo pojawiające się. Po posmarowaniu krostka w ciągu 6 godzin zmniejszała się do kropki wielkości łebka od szpilki, nie pojawiał się pęcherz, a następnego dnia praktycznie nie było jej widać. Gorączka znikała praktycznie w ciągu dwóch godzin od posmarowania.
Dodatkowo stosowałam odkażające krótkie kąpiele z dodatkiem kilku kropel olejku pichtowego. Dodam, że wyciąg z pestek grejpfruta doskonale działa również na opryszczkę, wystarczy raz posmarować, najlepiej od razu przy pierwszych symptomach, żeby opryszczka znikła. Cała kuracja na trójkę dzieci kosztowała 28 zł. Nie kupowałam żadnych leków w aptece.
Miska
15 marca 2020 at 20:03Ah z tym swedzeniem to jest trzy światy, u mnie córka przechodzila tak, że prawie wydrapała sobie skórę gdyby nie virasoothe to nie pomoglo i nie przestala to zupelnie szczerze rany by byly okropne, syn to samo, a najstarsza corka z kolei zero swedzenia no i niech ktos powie jaka to zaleznosci
eka
16 marca 2020 at 20:34Ja też bardzo długo szukałam jakiegoś preparatu, który przyniesie ulgę mojej córce. Bardzo ją swędziało, musiałam jej bardzo pilnować. W końcu pani w aptece poleciła mi właśnie ten żel virasoothe i faktycznie przynosił ulgę, szczególnie jak wcześniej schłodziło się go w lodówce.
Anik
17 marca 2020 at 07:25Dziewczyny, stosowałyście to przez cały czas?
Monka
21 kwietnia 2020 at 06:46@Anik, tak, u nas stosowaliśmy przez całą chorobę.
Karolina
21 kwietnia 2020 at 14:50ja stosowałam przez całą ospę, córka mnie nawet prosiła żeby jej psikać te krostki bo czuła takie przyjemne chłodzenie i ją tak nie swędziało
laura
3 maja 2020 at 21:07Ile opakowań powinnam kupić? 1, 2, 3? Nie wiem jak bardzo są wydajne, córka ma dość dużo krostek.
Elżbieta Manthey
4 maja 2020 at 12:39Najlepiej zapytać o to w aptece.