Wchodzę do sali wraz z nauczycielką muzyki. Ona za chwilę poprowadzi pierwsze zajęcia z BBR, ja tymczasem wprowadzam dzieci w to, co nas czeka. Trzymam w ręku wielki czerwony worek.
– Wiecie, co tu mam? Instrument! Jak myślicie, jak on się może nazywać?
– Fortepian! Trąbka! Gitara! Flet! Bęben! – dzieci prześcigają się w pomysłach i zupełnie im nie przeszkadza, że fortepian w takim worku raczej nie ma szans się zmieścić.
– Przyniosłam wam boomwhackers!
– Cooo?
– Po polsku nazywają się prościej: Bum Bum Rurki! Gramy?
– Taaak!
Jeszcze nie spotkałam dziecka (ani dorosłego!), który oparłby się temu instrumentowi. Pomysł jest genialny w swej prostocie: rurki są w różnych kolorach i długości. Wystarczy uderzyć o cokolwiek, by wydobyć dźwięk. Zwykłe „do, re, mi…” w tej wersji jest okazją do niezliczonych eksperymentów, bo dźwięk będzie nieco inny gdy uderzymy rurką o podłogę, krzesło, rękę lub nogę, a oczywiście najfajniej uderza się w głowę 🙂
Co można grać na BBR? Absolutnie wszystko! W edukacji wczesnoszkolnej możemy wykorzystywać rurki do wybijania sylab, do zabaw sportowych (trzeba dobiec do rurki i zagrać nią prosty rytm), a przede wszystkim do wspólnego muzykowania. Najprostszą zabawą jest wybijanie rytmów: każde z dzieci po kolei wymyśla swój rytm, a reszta musi go powtórzyć. Tylko z pozoru brzmi to skomplikowanie. Wystarczy bowiem uderzyć rurką: głowa, głowa, ręka, noga – i już mamy rytm! Warto też poeksperymentować z wierszykami np. „siała baba mak” czy „kipi kasza, kipi groch” doskonale nadają się, by do rytmu uderzać na przemian wolną dłonią i rurką (a gdy będziemy zmieniać tempo zrobi się trudniejsza zabawa z utrzymaniem rytmu).
By grać BBR nie potrzebny jest słuch ani żadne muzyczne predyspozycje. Nie trzeba nawet znać nut, bo w sieci są setki melodii zapisanych kolorami BBR. Koncert w oparciu o kolorowy zapis melodii świetnie pokazuje filmik ze szkoły podstawowej w Wiśniewie:
c
c
Na początek warto zacząć od filmików na You Tube z animowanymi dyrygentami, gdzie dzieci patrząc w ekran i słuchając melodii, mają za zadanie uderzyć rurką o określonym dźwięku (czyli kolorze) w odpowiednim momencie. Kilkanaście takich zabawnych animacji przygotowała ekipa Musication. Od prostych do zagrania melodii takich jak „Twinkle, twinkle little star”, poprzez uwielbiany przez dzieci „Popcorn”, aż po motyw z „Piratów z Karaibów” i „Marsz Imperialny”.
c
c
BBR świetnie się sprawdzą też do akompaniamentu: puszczamy dzieciom dowolną melodię i uderzamy do rytmu. A jeśli mamy starszych juniorów otwierają się przed nami zupełnie nowe horyzonty muzyczne! Bowiem ten instrument z powodzeniem wykorzystują też zawodowi muzycy i grają na nich absolutnie WSZYSTKO. Zarówno klasykę Chopina (tu w wydaniu mistrzowskim:
c
c
jak i zabawny koncert świąteczny lub tworząc inspirujące teledyski.
To także świetny instrument do szkolnych koncertów, bo pozwala zaangażować wszystkich uczniów w klasie, a nawet kilka klas! A jeśli mamy wystarczającą ilość BBR to możemy zagrać całą szkołą! (Przykład koncertu na kilkadziesiąt osób tu).
Moje ulubione koncerty na BBR w wykonaniu juniorów starszych to „Pink panther”, a zagrane przez juniorów młodszych to świąteczne „Jingle bells”. Z ambitnymi juniorami warto pokusić się o wykonanie własnej wersji znanego przeboju (tu np. „Somebody I used to know”:
c
c
Słowem – jedyne co was ogranicza to wyobraźnia i… ilość posiadanych BBR!
Bum bum rurki wymyślono w USA (i tam też są produkowane). Najprostszy zestaw 8 rurek kosztuje 119 zł (i to już pozwoli wam bawić się muzyką), w klasie lub na świetlicy świetnie sprawdzi się duży zestaw przedszkolny (28 rurek czyli dwa zestawy diatoniczne, w wygodnym worku, cena 449 zł). Dla nauczycieli muzyki lepszy będzie duży zestaw klasowy (41 rurek, w tym rurki diatoniczne, chromatyczne i sopranowe, w wygodnym worku, cena 659 zł).
Doskonałym uzupełnieniem instrumentarium z tej samej serii są dzwonki naciskane chromatyczne, dzwonki diatoniczne i dzwonki na tubach (od 5-tonowych do 13-tonowych) – wszystkie w kolorach Bum Bum Rurek. Szczególnie piękne brzmienie mają dzwonki na tubach diatoniczne, a że może na nich grać jednocześnie 13 dzieci, stąd w połączeniu z BBR daje to fantastyczne możliwości muzyczne.
W Polsce z muzykowaniem mamy problem. Daliśmy sobie wmówić, że granie zarezerwowane jest dla nielicznych posiadaczy talentu. Dzięki Bum Bum Rurkom mamy szansę odkryć, że muzyka to po prostu świetna zabawa z dziećmi w każdym wieku. I że nie potrzebujemy do tego żadnego wykształcenia ani skomplikowanej wiedzy muzycznej. Wystarczy wziąć rurkę i zacząć grać!
Dajmy dzieciom radość muzykowania – rozmowa z Anną Korczakowską
c
autorka: Anna Olej-Kobus – kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi. Dziennikarka, fotografka, podróżniczka i pilotka wypraw. Autorka licznych książek podróżniczych, w tym serii „Podróżowników” będących połączeniem twórczych przewodników i pamiętników dla dzieci. Mama dwóch juniorów, dzięki którym każdy dzień to nowe wyzwanie. Aktywistka w Dzielnicy Włochy, gdzie zajmuje się pozytywistycznym działaniem w szkole juniorów. Fanka Namibii, budżetu partycypacyjnego i pozytywnego podejścia do życia. Prowadzi portal www.malypodroznik.pl, pisze bloga www.pippianna.pl.
Discover more from Juniorowo
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Twój komentarz może być pierwszy