O tym, jak zabezpieczyć dzieci (i siebie) przed kleszczami i co zrobić, gdy kleszcz ukąsi, muszą wiedzieć zarówno rodzice, jak i nauczyciele oraz opiekunowie obozów i kolonii. Rodzice zadbają o bezpieczeństwo podczas rodzinnych spacerów i aktywności w plenerze, do nauczycieli należy zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa (w tym ochrona przed ukąszeniami kleszczy) podczas szkolnych zajęć w terenie, plenerowych lekcji w-f, wycieczek czy wyjazdów na zieloną szkołę.

Wychodząc z dziećmi w teren każdy dorosły – rodzic, nauczyciel, czy opiekun grupy – powinien zabrać apteczkę, w której znajdzie się środek odstraszający kleszcze (repelent) i przyrząd do usuwania kleszczy oraz pilnować przestrzegania kilku zasad wymienionych poniżej. Rodzice powinni też zadbać o to, by środki na kleszcze i kleszczołapki znalazły się w szkolnych i wycieczkowych plecakach dzieci oraz porozmawiać z dziećmi o tym, jak zmniejszyć ryzyko ukąszenia.

Kleszcze to wyjątkowo nielubiane przez człowieka stworzenia. Zarażają bakteriami powodującymi boreliozę oraz wirusami kleszczowego zapalenia mózgu, chorób, których skutki bywają bardzo groźne a leczenie długotrwałe i nieprzyjemne. Poza tym są po prostu obrzydliwe – pajęczak długości milimetra potrafi tak się opić naszą krwią, że po odpadnięciu rozmiarem przewyższa ziarno grochu.

Gdy ugryzie komar, końska mucha czy meszka, to (z nielicznymi wyjątkami) nie grozi nam nic poza nieprzyjemnie swędzącym bąblem. Również ugryzienie pszczoły, osy czy nawet szerszenia poza dotkliwym bólem nie powoduje skutków ubocznych (z wyjątkiem osób uczulonych). Z kleszczami jest odwrotnie. Ich ugryzienia nie są bolesne, przeważnie w ogóle nie czujemy, że ten pajęczak właśnie wgryza się w skórę, ponieważ jego ślina zawiera substancję znieczulającą. Ale skutki ukąszenia mogą być nieprzyjemne i niebezpieczne.

Jednak uwaga – strach ma wielkie oczy! Nie każdy kleszcz jest nosicielem chorobotwórczych zarazków, a poza tym, żeby doszło do zakażenia, kleszcz musi tkwić w naszej skórze długo ponad dobę. W zdecydowanej większości przypadków zdążymy go usunąć, zanim wpompuje do naszego krwiobiegu wystarczająco dużo zarazków.

Jak uchronić dzieci i siebie przed kleszczem?

Po pierwsze możemy unikać miejsc, w których występują. Kleszcze czyhają na swoją ofiarę przede wszystkim na granicy dwóch obszarów roślinności, np. tam, gdzie las spotyka się z łąką, na porośniętych trawami brzegach stawów, rzek itp. Kleszcze nie wspinają się wysoko, maksymalnie półtora metra od ziemi, dlatego rzadko spotkamy je w środku lasu. Nie ma ich też tam, gdzie trawa jest skoszona, natomiast wysokie trawy oraz krzewy to ich ulubione miejsce.

Po drugie – jeśli planujemy wycieczkę, postarajmy się ochronić skórę przed kontaktem z kleszczami. Nawet w upalny dzień warto założyć długie spodnie i koszulę z długimi rękawami. Głowę ochrońmy czapką (która zabezpieczy nas też przed porażeniem słonecznym), a na nogi załóżmy pełne buty. Najlepiej, jeśli strój będzie miał jasny kolor – na takim kleszcz jest lepiej widoczny. Pełen strój zabezpieczy nie tylko przed kleszczami, ale i meszkami, komarami i innymi gryzącymi owadami, unikniemy też przypadkowych otarć czy poparzenia przez pokrzywy.

Po trzecie – nawet w pełnym stroju koniecznie użyjmy środka odstraszającego kleszcze. Jakiego? Przetestowaliśmy niedawno serię Moskito Guard, którą na pewno możemy polecić – są to środki skuteczne, wygodne w użyciu, łagodne dla skóry i ubrań, i wygodne w użytkowaniu.

A po czwarte po wycieczce dokładnie zbadajmy dziecko i siebie, czy kleszcz nie wgryzł się w skórę.

Na kleszcze i komary – coś innego niż spray, czyli repelenty XXI wieku

Co zrobić, gdy kleszcz ukąsi?

Przede wszystkim nie panikować, ponieważ w zdecydowanej większości przypadków skutki ukąszenia będą minimalne. Po usunięciu kleszcza na skórze pozostanie niewielka ranka, która szybko się zagoi. Warunki są trzy: kleszcz nie może nas zarazić, musi zostać fachowo usunięty a ranka zdezynfekowana.

Jak usunąć kleszcza?

Można zastosować specjalne narzędzia lub spróbować usunąć go palcami.

Narzędzia to:

– pinceta, którą chwytamy kleszcza pionowo z góry i wyciągamy w górę,

– plastikowa kleszcz-karta ze specjalnym wycięciem. Kartę wsuwamy płasko pod kleszcza i przesuwamy ją dalej powodując wyciągnięcie insekta,

– kleszczołapki, które przypominają miniaturowy łom i działają na zasadzie dźwigni,

– lasso wyposażone w pętelkę, którą zaciskamy na kleszczu i wyciągamy go w górę,

– pompka wytwarzająca podciśnienie wysysająca kleszcza ze skóry.

Najprostszą metodą jest usunięcie kleszcza palcami.

Mieszkam w okolicy, w której kleszcze występują masowo. A ponieważ mam trzy koty, które włóczą się po okolicy, bywa że dziennie usuwam im kilkanaście kleszczy. Szybko opanowałem usuwanie ich palcami: chwytam kleszcza kciukiem i palcem wskazującym od góry, jak najbliżej skóry. Staram się nie ściskać insekta, żeby nie „wypompować” z niego zawartości do skóry. Następnie delikatnym, ale energicznym ruchem wyciągam go do góry. Nie wykręcam go, ani nie rozrywam. Od czasu do czasu kleszcza łapie któryś z członków mojej rodziny. Metoda usunięcia jest taka sama.

Pamiętajmy, że kleszcza wyciągamy „na sucho”, czyli nie polewamy go ani nie smarujemy żadną substancją.

Podrażniony kleszcz pomyśli, że zastosował za mało substancji znieczulającej i wypuści więcej śliny, a więc osiągniemy efekt odwrotny do zamierzonego. Poza tym kleszcza nie należy wykręcać, ale wyciągać w górę. Dzięki temu zmniejszamy ryzyko rozerwania insekta i pozostawienia jego części w skórze.

Jeśli obawiamy się samodzielnie wyciągnąć kleszcza, skorzystajmy z pomocy lekarza. Nie musimy jechać od razu na SOR, wystarczy wizyta w przychodni, nawet jeśli będziemy musieli trochę poczekać. Pielęgniarka w gabinecie zabiegowym usunie kleszcza i zdezynfekuje rankę.

Co dalej, gdy pozbyliśmy się kleszcza?

Usunięcie kleszcza najprawdopodobniej zakończy sprawę. W większości przypadków kleszcz nie był nosicielem niebezpiecznych dla człowieka zarazków. Ukąszenie zakończy się niewielką ranką, która szybko się zagoi. Warto tylko pamiętać, żeby dokładnie obejrzeć całe ciało, bo kleszczy mogło być więcej…

Jeśli kleszcz jest nosicielem chorobotwórczych zarazków, to żeby doszło do zainfekowania, musi on wessać się w nas na co najmniej trzydzieści godzin. W zdecydowanej większości przypadków dostrzeżemy go i usuniemy o wiele wcześniej. Pamiętajmy też, że nasz organizm ma znakomity mechanizm immunologiczny, który świetnie poradzi sobie z niebezpieczną bakterią. Jednak pewien procent ukąszonych osób zachoruje. Dwie najgroźniejsze choroby spowodowane ukąszeniem przez kleszcza to borelioza i odkleszczowe zapalenie mózgu.

Borelioza

Pierwszy sygnał, że zaraziliśmy się bakterią Borrelia burgdorferi powodującą boreliozę, to tzw. rumień wędrujący, czyli zaczerwienienie w kształcie pierścienia, które rozszerza się wokół miejsca ukąszenia. Jednak rumień występuje tylko u pewnej części zarażonych, dlatego jego brak nie oznacza, że jesteśmy zdrowi. Inne objawy boreliozy to zmęczenie, gorączka i bóle głowy, czyli objawy przypominające grypę. Jeśli poczujemy je w okresie kilku tygodni po ukąszeniu, powinniśmy zgłosić się do lekarza. W skrajnych przypadkach borelioza objawia się problemami z sercem, zapaleniem stawów oraz zapaleniem opon mózgowych.

Popularne testy na boreliozę nie niestety są do końca wiarygodne. Wykonuje się je najwcześniej sześć tygodni po ukąszeniu. Niestety w tym czasie bakteria została już usunięta z naszej krwi, ale zadomowiła się w stawach i węzłach chłonnych. Dlatego wynik negatywny badania nie oznacza, że jesteśmy zdrowi.

Możemy też zbadać kleszcza, który nas ugryzł. Zajmują się tym liczne laboratoria a koszt badania wynosi, w zależności od stopnia skomplikowania, od 150 do kilkuset złotych. Czy te testy są wiarygodne? „Badanie kleszcza metodą PCR w celu wykrycia DNA Borrelia spp. należy do metod diagnostycznych, których przydatności klinicznej nie potwierdzono, ale są popularne wśród pacjentów i promowane przez stowarzyszenie chorych na boreliozę ILADS (The International Lyme and Associated Diseases Society) oraz zainteresowane ekonomicznie laboratoria.” – pisze dr Ernest Kuchar na stronie Medycyny Praktycznej. W tym kontekście decyzję o przeprowadzeniu badania pozostawiamy osobom zainteresowanym.

Odkleszczowe zapalenie mózgu

Jest to ostra choroba wirusowa, która może doprowadzić: „…do zapalenia rdzenia kręgowego, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych lub zapalenia mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych. U 35%–58% chorych z zajęciem ośrodkowego układu nerwowego dochodzi do trwałych powikłań neurologicznych, a u ok. 1/100 chorych zakażenie kończy się zgonem.” – czytamy na stronie szczepienia.info. W Polsce rocznie zapada na tę chorobę około 150-250 osób. Istnieje skuteczny sposób zabezpieczenia się przed zakażeniem – szczepionka. Jeśli więc mieszkamy lub wybieramy się w miejsca, gdzie kleszcze są szczególnie liczne, warto zastanowić się nad jej zastosowaniem.

Najważniejsze zasady, gdy ukąsi kleszcz:

  • Kleszcza wkręconego w skórę niczym nie smarujemy!
  • Kleszcza nie wykręcamy, lecz wyciągamy prostym ruchem. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy zdołamy to zrobić samodzielnie, udajmy się do przychodni.
  • Obserwujmy miejsce ukąszenia przez następne kilka tygodni.
  • Jeśli dostrzeżemy objawy, które mogą świadczyć o zakażeniu przez kleszcza, zgłośmy się do lekarza.

Najważniejsze zasady ochrony przeciwkleszczowej:

  • Wybierając się na wycieczkę, odpowiednio się ubierajmy – długie rękawy, długie spodnie, pełne buty i czapka.
  • Koniecznie stosujmy środki przeciw kleszczom (repelenty).
  • Po powrocie do domu obejrzyjmy dokładnie całe ciało.
  • Rozważmy szczepienie przeciw odkleszczowemu zapaleniu mózgu.

My polecamy sprawdzone, skuteczne i przyjemne w użyciu repelenty Moskito Guard.

 

Artykuł powstał we współpracy z firmą TravelCare, dystrybutorem serii produktów Moskito Guard oraz plasterków Moskinto w Polsce. Dziękujemy za wsparcie merytoryczne podczas pisania artykułu.

 

 


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.