Na kleszcze i komary – coś innego niż spray, czyli repelenty XXI wieku

– Mamo, ten spray śmierdzi! – słyszę to za każdym razem, kiedy wybieramy się z dziećmi „w plener” i trzeba się zabezpieczyć przeciw komarom i kleszczom. Intensywny zapach to nie jedyny mankament środków ochrony przeciwkleszczowej i antykomarowej. Do tej pory jednak nie zastanawiałam się za bardzo nad tym, co mi w nich nie pasuje. Trzeba się spsikać i już. W tym roku jednak porzucamy spraye. Odkryłam coś nowego!