Edukacja, podobnie jak psychoterapia, opiera się na bliskim kontakcie między ludźmi. O ile psychoterapeuci są tego świadomi w każdym dniu swej pracy, to nauczyciele zdają się często o tym nie pamiętać, albo w ogóle nie wiedzieć…
Z zawodu jestem psychoterapeutą gestalt. W wychowaniu odwołuję się do wartości, które są podwalinami tego systemu psychoterapii. Zasady obowiązujące w gestalcie można z zadziwiającą łatwością przełożyć na model wychowawczy. Najbardziej mi odpowiadający model rodzicielstwa bliskości zakłada przede wszystkim wartościowy kontakt rodzica i dziecka. Psychoterapia gestalt to również przede wszystkim wartościowy kontakt między dwojgiem osób. Kontakt, który sam w sobie ma właściwości leczące, a w konsekwencji – prorozwojowe. Gestalt daje również wskazówki, jaka powinna być edukacja i wyjaśnia dlaczego jej fundamentami powinny być akceptacja i szacunek.
Akceptacja warunkiem rozwoju
Akceptacja to jedna z naczelnych zasad psychoterapii humanistycznej. Psychoterapeuta z założenia darzy pełną akceptacją swojego klienta. Jest to niezbędne, aby proces psychoterapeutyczny w ogóle zaistniał. Jeśli z jakiegoś powodu terapeuta nie może obdarzyć klienta akceptacją, nie podejmuje się pracy, bo nie miałaby ona sensu.
Paradoks akceptacji polega na tym, że dopiero będąc zaakceptowanym takim, jaki jest, człowiek ma szansę się zmienić, rozwinąć. Akceptacja daje niezbędne poczucie bezpieczeństwa oparte na prawie do bycia tym, kim jestem, prawie do popełniania błędów, szukania lepszych rozwiązań lub zaakceptowania własnych niedoskonałości.
Kontakt dorosłego z dzieckiem, powinien opierać się dokładnie na tych samych zasadach.
S. Neill – twórca jednej z najstarszych szkół demokratycznych Summerhill – pisał, że drugorzędne jest, jak zareagujesz na dziecięce zachowanie, które ci się nie podoba, ważne, żeby dziecko wiedziało, że za tą reakcją stoi twoja pełna akceptacja dziecka, jako osoby. Jeśli dziecko musi zasłużyć na akceptację poprzez zachowania, które dorosły uważa za właściwe, uczy się, że nie może być takie, jakie jest, a musi być takie, jak chce ktoś inny. W dorosłym życiu konsekwencją tego jest dążenie do ciągłego uzyskiwania aprobaty innych osób kosztem zaspokajania własnych potrzeb. Jest to częstym powodem odczuwania wewnętrznej pustki, stanów depresyjnych i niemożności nawiązywania bliskich więzi z innymi ludźmi.
W tradycyjnej szkole obowiązuje tradycyjny system oceniania. Często ocena wystawiana jest w sposób, który odnosi ją do dziecka, a nie konkretnych zadań, jakie wykonało. A przecież niewiele trzeba, aby zmienić wektor i porozmawiać o konkretnym zachowaniu, bez naznaczania osoby.
Szacunek dla człowieka, nie funkcji
Pisząc o szacunku mam przede wszystkim na myśli poszanowanie granic drugiej osoby. Pisząc o granicach mam na myśli prawo do realizowania swoich potrzeb bez naruszania granic drugiej osoby. Każda osoba zasługuje na szacunek.
Czy nauczycielom szacunek należy się bardziej niż uczniom, bo… są nauczycielami? Tak jest w tradycyjnej szkole. Usłyszałam niedawno, że dziecko musi nauczyć się szacunku do nauczyciela. Otóż nie musi się nauczyć. Tylko swoją postawą, my – dorośli możemy pokazywać dziecku wartości, które naszym zdaniem zasługują na szacunek. A szacunkiem dziecko może obdarzyć nie nauczyciela, lecz osobę, która jest nauczycielem, a więc nie szacunek dla funkcji, ale dla człowieka. Zastanawia mnie też, dlaczego nie usłyszałam zdania „dla nauczyciela naturalne jest, że jego uczniowie zasługują na szacunek”? Jak dziecko ma szanować innych, jeżeli samo nie jest szanowane?
W tradycyjnej szkole często jest tak, jak nauczyciel każe. Nie ma znaczenia, co to znaczy dla uczniów i jak mocno narusza to granice niektórych dzieci. Przemoc (bo naruszanie cudzych granic to przemoc) jest stosowana powszechnie w celu zachowania kontroli i nie ma miejsca i czasu na dopytywanie o granice i potrzeby każdej z 29 osób w klasie. W konsekwencji dzieci uczą się, że ich potrzeby i odczucia nie są ważne. Trzeba się podporządkować osobie, która jest wyżej w hierarchii tylko dlatego, że jest wyżej. Odbywa się to znowu kosztem własnego „ja”.
Tylko dzieci, które czują się bezpieczne mogą efektywnie się uczyć
Szacunek i akceptacja to fundamenty psychoterapii gestalt. Są niezbędne, aby między dwojgiem osób był możliwy autentyczny kontakt, którego efektem jest bliskość i poczucie bezpieczeństwa. Można powiedzieć, że szkoła nie służy terapii, tylko edukacji. A edukację możemy realizować poprzez dyscyplinę i ocenianie. Pamiętajmy jednak, że słowo edukacja pochodzi od łacińskiego słowa educatio, które oznacza wychowanie.
Jako rodzic chcę mieć wpływ na to, w jakiej formule wychowywane jest moje dziecko również poza domem. Nie podoba mi się, że nurt pedagogiki gestalt uznaje się za alternatywny. Ja jestem za tym, aby był powszechny, znany w każdej szkole i każdemu nauczycielowi. Bo tylko dzieci, które czują się bezpieczne, mogą i chcą w pełni rozwinąć swoje skrzydła.
c
autorka: Agata Szenkowska – psychoterapeutka gestalt, dyrektor zarządzająca małej firmy. W 2016 roku planuje pod Krakowem otworzyć szkołę podstawową prowadzoną według zasad pedagogiki gestalt.
c
foto: US Department of Education, woodleywonderworks (2 i 4), Roberto Verzo
Discover more from Juniorowo
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Twój komentarz może być pierwszy