Są wakacje, więc przenieśmy się na krótką chwilę w głębiny pewnego morza. Jak to zrobić? To bardzo proste – wystarczy otworzyć książkę Swimmy autorstwa Leo Lionniego. W tej książce wszystko jest proste – prosta historia, proste ilustracje, prosty język. Cała ta prostota złożona razem tworzy świat czarujący, wciągający i magiczny, choć nie cukierkowy i nie pozbawiony niebezpieczeństw. Trochę tak jak w życiu.

Swimmy to mała czarna rybka, która żyje sobie spokojnie wśród ławicy czerwonych rybek. I nikomu nie przeszkadza, że jest trochę inna. Niestety tą sielanką nie możemy cieszyć się zbyt długo. Ławica szybko staje się obiadem wielkiego tuńczyka, tylko Swimmiemu udaje się uratować. Samotny i smutny rusza na poszukiwanie nowego miejsca dla siebie. I choć na początku się boi, to jednak po pewnym czasie zauważa piękno otaczającego go podwodnego świata i ogromne bogactwo roślin i zwierząt zamieszkujących jego morze. W końcu udaje mu się spotkać czerwone rybki – takie same jak te, które kiedyś tworzyły jego rodzinę. Małe rybki początkowo bardzo się boją podziwiać morski świat razem ze Sweemim, czarnej rybce udaje się jednak przekonać je do tego, że razem mogą wszystko i wcale nie muszą spędzać swojego życia w cieniu i w strachu przed większymi rybami.

Prostym językiem i prostymi ilustracjami autor stworzył historię pełną treści, taką, którą można odkrywać na nowo i na nowo. Młodsze dzieci zafascynuje świat przyrody, przedstawione w książce rybki, meduzy, ukwiały, homar czy las wodorostów. Trochę starsze wciągnie historia, na tyle prosta, że zrozumiała i na tyle podszyta przygodą i niebezpieczeństwem, że jednak ciekawa.

Dla juniorów Swimmy może być punktem wyjścia do rozmów na wiele trudnych tematów, z którymi stykają się na co dzień – czy wszyscy muszą być tacy sami? Czy jeśli ktoś jest inny, to jest gorszy? Czy smutne sytuacje mogą być początkiem czegoś radosnego i pięknego? Czy pracując razem można osiągnąć więcej niż pracując w pojedynkę? Co robić, żeby dostrzegać piękno otaczającego nas świata? Jak się czuje ktoś, kto jest sam? Zważywszy na przygody Swimmiego, na to jak po stracie rodziny przemierzał samotnie ocean w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca, można nawet podjąć temat uchodźców, ciągle tak aktualny w obecnej sytuacji politycznej. Ta prosta historia daje naprawdę wiele możliwości.

Forma ilustracji też sprzyja kreatywności. Patrząc na grafiki stworzone z farby odbitej na papierze przy pomocy różnych stempli i faktur, aż chce się stworzyć własną wersję podwodnego świata. Eksperymentować z tym, jakie ślady powstaną jeśli odbijemy na papierze koronkę, papier, gąbkę, nitki, kawałek firanki, starą gazetę… Dobierać kolory, wycinać, malować, odbijać…Dać się ponieść kreatywnej morskiej fali…

Swimmy to książka, którą zdecydowanie warto poznać. Bardzo się cieszę, że po pięćdziesięciu trzech latach udało się jej w końcu trafić na polski rynek. Cieszę się też, że to już trzecia książka Leo Lionniego dostępna w języku polskim (po wydanych w 2015 roku „Mały żółty i mały niebieski” i „Własny kolor”). Miejmy nadzieję, że to początek popularności tego autora w naszym kraju i że kolejne książki również niebawem do nas zawitają.

swimmyc

Swimmy

autor: Leo Lionni

ilustracje: Leo Lionni

Wydawnictwo Tatarak

c

c

c

c

cola_jurkowska (2)

książkę poleca: Ola Jurkowska – nauczyciel języka angielskiego, któremu praca w szkole uzmysłowiła, jak absurdalne może to być zajęcie. W trosce o własne dzieci stara się zatem na własną rękę szukać sensownych rozwiązań w tej dziedzinie. Prowadzi bloga o edukacji, wychowaniu i zabawie – www.naszekluski.pl.

c


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.