Psycholog: Gdy oboje małżonkowie chcą zakończyć związek często dogadują się ze sobą uzgadniając wspólnie dalsze kroki rozstania. Jest to najbardziej optymistyczny scenariusz. Zwykle kończy się rozwodem bez orzekania o winie. Gdy natomiast dochodzi do rozstania, które nie jest wynikiem wspólnej decyzji trzeba być przygotowanym na to, że jego przebieg może być długotrwały i podzielony na emocjonalne etapy oswajania się z nim. Można to porównać do doliny: nagły spadek w dół, aby potem powoli krok po kroku wyjść na prostą.

Prawnik: Warto poznać ten schemat aby pomóc sobie poradzić w tej sytuacji emocjonalnie ale także dlatego żeby podjąć właściwe decyzje w sferze prawnej bo od tego jakie one będą zależeć będzie przyszłość także dzieci rozwodzących się rodziców i sytuacja majątkowa całej rodziny.

Decyzje, które trzeba podjąć

Prawnik: Gdy otrzymamy pozew o rozwód będziemy musieli zdecydować czy chcemy się w ogóle zgodzić na rozwiązanie małżeństwa czy też zależy nam na podjęciu próby ratowania związku czy chcemy separacji. A jeśli już jesteśmy gotowi na rozwód to trzeba będzie odpowiedzieć sobie na pytanie: czy ma to być rozwód bez orzekania o winie, czy też z orzeczeniem winy partnera, czy z winy obu małżonków. Kolejne kwestie to sytuacja prawna małoletnich dzieci (do 18 roku życia) jakie pochodzą z tego związku – sąd będzie oczekiwał od nas stanowiska w takich sprawach jak: z którym z rodziców mają one mieszkać na stałe, jak mają wyglądać kontakty z drugim z rodziców, jak ma wyglądać wykonywanie władzy rodzicielskiej (kto podejmuje decyzje dotyczące edukacji dzieci, ich zdrowia, wyrobienia paszportów itd.) oraz w jakiej kwocie ten z rodziców, z którym dzieci nie będą na co dzień mieszkały ma partycypować w kosztach ich utrzymania czyli płacić alimenty.

Sąd zwykle doręczając nam pozew o rozwód złożony przez małżonka zobowiązuje nas w określonym terminie byśmy złożyli pismo tzw. odpowiedź na pozew i odnieśli się do wszystkich wyżej wymienionych kwestii.

Gdy dostajemy pozew o rozwód

Psycholog: Pierwszy etap zazwyczaj zaczyna się od zaprzeczenia: „To nie może być prawdą. On/ona do mnie wróci” – opuszczony partner nie chce przyjąć do wiadomości faktów i trwa w nadziei, że ten trudny czas w związku jest przejściowy i wszystko prędzej czy później wróci na stare tory. Można to porównać do stanu zamrożenia, gdy jesteśmy świadkami wypadku i nie możemy się ruszyć z miejsca uspokajając się w myślach, że przecież nic się nie stało. Czasem, aby zatrzymać osobę przy sobie jako argumentu do pozostania razem używa się dobra dzieci i rodziny.

Prawnik: Jeśli osoba będąca w takim momencie emocjonalnym musi ustosunkować się do żądania rozwodu złożonego przez drugiego małżonka, zwykle pisze w odpowiedzi na pozew, że nie wyraża zgody na rozwód. Argumentuje, że rozkład pożycia jest wprawdzie zupełny (na wielu płaszczyznach związek stron przestał funkcjonować) ale nie jest trwały – że to jedynie kryzys, który można przezwyciężyć, a dzieci stron są za małe, by żyć w rozbitej rodzinie.

Rozwód nie jest taki oczywisty

Prawnik: Aby sąd orzekł rozwód muszą być spełnione tzw. przesłanki pozytywne i nie mogą zachodzić negatywne. Przesłanka pozytywna ma miejsce gdy doszło do rozkładu pożycia zupełnego (ustały więzi fizyczne, duchowe i gospodarcze) i  trwałego (nie ma szans na odbudowanie związku). Na przykład małżonkowie mieszkają razem i z dziećmi, ale rozmawiają ze sobą już tylko o sprawach dzieci, nie okazują sobie uczuć, nie wychodzą już razem do znajomych, choć wspólnie gotują i płacą rachunki.

Sąd nie orzeknie natomiast rozwodu mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego, jeśli:

  • rozwodu będzie dochodził małżonek wyłącznie winny tej sytuacji (chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwiązanie małżeństwa),
  • wskutek rozwodu miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków,
  • gdyby udzielenie małżonkom rozwodu było z innych przyczyn sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (np. jedno z nich jest nieuleczalnie chore, wymaga opieki materialnej i moralnej współmałżonka, czy z innych powodów rozwód stanowiłby rażącą krzywdę dla jednego z nich).

Próby ratowania małżeństwa

Psycholog: Często małżonek, który chce walczyć o utrzymanie związku podejmuje próby skłonienia drugiego małżonka do udziału we wspólnej terapii dla par. Terapia pary jest możliwa wtedy, gdy obie osoby biorą pod uwagę ponowne bycie ze sobą, omówienie ze sobą spraw konfliktowych i odbudowanie na nowo zaufania, poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia siebie nawzajem.  Na terapii pary często ogląda się wspólnie jak rodziny pochodzenia wpłynęły na to jaki obraz rodziny wnoszą do małżeństwa obie osoby. Pracuje się nad komunikacją wzajemną oraz określeniem swoich wzajemnych potrzeb i oczekiwań. Terapia może też pomóc w podjęciu decyzji czy być razem czy jednak się rozstać.

Prawnik: W razie gdy drugi małżonek jest zainteresowany taką pracą nad związkiem sąd może zawiesić postępowanie i dać stronom czas na „drugą szansę” w tym wspólną terapię.

 

Kolejny odcinek cyklu o etapach rozwodu już niebawem w Juniorowie.

Autorki – ekspertki:

Kamila Becker – psychoterapeuta, od 18 lat pracuje z rodzinami w sytuacjach okołorozwodowych, pracuje w Poradni Psyche-Balans www.psyche-balans.pl

Dorota Kupper – radca prawny, od 16 lat zajmuje się prawem cywilnym i rodzinnym, prowadzi Kancelarię adwokatów i radców prawnych Centrum Prawa Rodzinnego w Warszawie www.kancelaria-cpr.pl

 

 


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.