Kotom nie wystarczyło to, że Rzym jest ich stolicą, że turyści* przynoszą im smakołyki oraz że uznano je za dziedzictwo kulturowe Wiecznego Miasta. Mają większe wymagania niż posiadanie radnego do swoich spraw – koty zapragnęły mieć swoją własną gwiazdę! Zbierają się więc wszystkie z całego Rzymu i ciągną do Koloseum… Jeśli nie dostaną gwiazdy, gotowe są zmobilizować inne koty w całej Europie. Uważane za leniwe, potrafią przejąć inicjatywę i takimi widzi je jeden z najbardziej znanych włoskich pisarzy dla dzieci Gianni Rodari.
Na plac Argentyna w Rzymie docierają „myśliciele”, którym przyspieszony tryb życia nie pozwalał się skupić. Nie wiemy już, czy w głębi serca są kotami, czy ludźmi. Plac jest wysepką na miejskim oceanie, na której mieszka mnóstwo kotów: są koty-koty i koty-osoby, rosną kolejne pokolenia kotów. Kto chce, może do nich dołączyć i tak właśnie czyni panna De Magistris, emerytowana nauczycielka, która nauczyła czytać wiele dzieci w Rzymie. Pan Antonio, emerytowany zawiadowca, ponieważ czuje się niepotrzebnym rodzinie, także chce uciec z kotami. Na plac Argentyna przybywają kolejni ludzie, którzy nie mogli znaleźć porozumienia ze swoimi bliskimi.
Nad tym, czy warto pójść w ich ślady, zastanowić się mogą czytelnicy poznający kolejne kocie osobowości utrwalone w wierszach. Autor w zabawny sposób przedstawia typowe kocie cechy. Na początku lenistwo, a jego egzemplifikację stanowi kot-biznesmen zaskoczony faktem, że myszki nie chcą same wchodzić do puszek. Ponadto niedostępność i indywidualizm, z powodu których kot nie ma przyjaciół; nie aportuje jak pies, „A kiedy miauczy, kiedy pomrukuje, / wszystkim się zdaje, że ich oszukuje”. Koty są małomówne i przemądrzałe, z rozrzewnieniem wspominają więc swoją pozycję w starożytnym Egipcie. Mają duże wymagania: nie chcą mieszkać w domu, w którym są dzieci, ale potrzebują rąk, które mogłyby nieustannie je głaskać. Przesadnie dbają o czystość jak Augustyn, który polizawszy łapę włożoną uprzednio do benzyny, umarł (z przesadnej czystości).
Jakie imię mógłby nosić kot? Jeśli chuligan, to taki, za którym przepadają wszyscy. A może Artur (to w wierszu kot podróżnik), Gustaw (artysta, który gra na pianinie) czy Karol Wielki (zniknął bez słowa, nie mówiąc nawet „przepraszam”)? A może Gaston szukający wzniesień (na fotelu czy szafie) lub Diego, chcący uczyć myszkę angielskiego? Z kolei Myśliciel to dobre imię dla kotów-amatorów filozofii, zastanawiających się nad światem.
Koty w kawiarni, koty w różnych porach roku i przy noworocznych życzeniach. Koty na pięknych, pomysłowych ilustracjach, wykraczających często poza tekst oraz stanowiących ciekawe, twórcze interpretacje. Dla kociarzy, kocich mam i wszystkich miłośników tych specyficznych zwierząt. Uwadze polecamy znakomite rysunki i tak samo dobre tłumaczenie Jarosława Mikołajewskiego.
* gattare – specjalne określenie kobiet dokarmiających koty
Kocia gwiazda
Autor: Gianni Rodari
Ilustracje: Elena Temporis
Przekład: Jarosław Mikołajewski
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014
Recenzuje: Joanna Maj-Kirsz – absolwentka polonistyki i filozofii, nauczycielka. Jest przekonana, że dobra literatura dedykowana dzieciom może przynieść wiele korzyści również dorosłym. Pisanie o niej sprawia jej satysfakcję i przyjemność. Lubi kawę, LP3 i poznawanie nowych miejsc. Spełnia się rodzinnie.
Twój komentarz może być pierwszy