Niemal codziennie napotykam na Facebooku rodzicielskie pytania o dobrą książkę dla dziecka. Żeby była ciekawa i wciągająca, niebanalna, rozwijająca i mądra, ale bez smrodku dydaktycznego, żeby się spodobała młodemu czytelnikowi, ale też zyskała aprobatę rodziców. Czyli książka idealna. Taki książkowy złoty Graal. Z tą różnicą, że na złotego Graala jeszcze nikt nie trafił, o ile mi wiadomo, a na taką książkę a i owszem. Mam taką na rodzinnej liście czytelniczych przebojów wszechczasów, uwielbiam ją i ja, i moje dzieci, i nawet małżonek docenił, kiedy słuchaliśmy jej wożąc dzieci do szkoły i z powrotem oraz podczas wakacyjnych podróży. Mogłabym powiedzieć, że w naszej domowej bibliotece stoi na honorowym miejscu, gdyby nie fakt, że tę akurat książkę czcimy w formie audiobooka, co ma w tym przypadku niebagatelne znaczenie, o czym za chwilę.
Choć znam tę książkę od kilku lat, wciąż jest dla mnie wspaniała i świeża, nie wyrosłam z niej. Kiedy więc trafiłam na nią w EmpikGo, pomyślałam, że to cudowny pretekst, żeby wysłuchać jej raz jeszcze i polecić ją tym, którzy jej nie znają (EmpikGo zaś uznało, że to jest też bardzo dobry pretekst, żeby dać czytelnikom Juniorowa kod na miesiąc korzystania z aplikacji gratis, link, żeby z niego skorzystać: https://www.empik.com/gofree?code=JUNIOROWO, zachęcam do pobuszowania w bogatych zasobach audiobooków i e-booków).
A teraz już zdradzę Wam, co to za książka.
„Nikt, kto tu wejdzie, nie wyjdzie niezmieniony” – głosi napis przy wjeździe. Kiedy wraz z Kendrą i Sethem – rodzeństwem jadącym na wakacje do dawno nie widzianych dziadków – czytamy ten napis, jeszcze nie wiemy, że to Baśniobór, magiczny rezerwat. Oni również tego nie wiedzą. Nie przypuszczają nawet, jaka niezwykła przygoda ich czeka. Nas także. Kendra i Seth odkryją świat goblinów, smoków, demonów, centaurów, satyrów, nypsików, humorzastych wróżek, magicznych artefaktów, zaklęć i mocy… My odkryjemy jedną z najlepszych opowieści fantasy, jakie napisano dla młodzieży: pięciotomową serię „Baśniobór” Brandona Mulla.
To nie jest bajka o dobrych wróżkach i złych demonach, przewidywalnych rozwiązaniach prostych dylematów i ogranych problemów, o kryształowo szlachetnych bohaterach i szpetnych antybohaterach. Tu nic nie jest oczywiste. Brandon Mull traktuje swoich młodych czytelników poważnie – pokazuje świat nie czarno-biały, lecz pełen półcieni, nieoczywistości. Zło ma swoje uzasadnienie, przyczyny, cele, pragnienia, mocne i słabe punkty. Potrafi być piękne i pociągające, budzić współczucie i etyczne rozterki, tak samo jak wstręt, gniew i lęk. Dobro nie jest słodko-pastelowe, lecz wiąże się z dylematami, potrzebuje odwagi, determinacji, czasami ryzyka, lekkomyślnej brawury… Czasami trudno je rozpoznać, czasami jest ukryte, czasami trzeba przejść trudną drogę, by do niego dotrzeć, a czasem zapłacić za nie wysoką cenę. Czasami budzi wątpliwości, czy jest jej warte.
Kendra i Seth w świecie magii dojrzewają, gdy stawia on przed nimi wciąż nowe wyzwania. Bohaterowie podejmują decyzje, których konsekwencje często ich zaskakują, a przynajmniej odbiegają od przewidywań. Nawiązują przyjaźnie, z których nie wszystkie okazują się trafionym wyborem. Czasami zaufanie chodzi krętymi ścieżkami, trudno jednoznacznie rozpoznać, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem.
Czy atrakcyjna kobieta może być demonem? Czy umierający demon może być niebezpieczny? Czy śmiertelną klątwę można przeżyć? Do czego może służyć wanna na strychu? Dlaczego codziennie trzeba pić mleko? Co się stanie, gdy zamkniemy wróżkę w słoiku? Czy zawsze możemy polegać na własnych zmysłach? Czy smoki są przyjazne, czy niebezpieczne? A może jedno i drugie? Baśniobór ma mnóstwo tajemnic, które Brandon Mull w mistrzowski sposób odkrywa przed czytelnikiem po troszeczku, często zaskakując zwrotami akcji, których nawet wytrawny czytelnik się nie spodziewa. Świetnie buduje postaci, splata rozmaite wątki, wciąga czytelnika w wymyślony przez siebie świat.
Kendrę i jej młodszego brata Setha czekają w Baśnioborze wyzwania i przygody, które faktycznie ich zmienią. Ta zmiana jednak, choć zanurzona w świecie magii, sama w sobie magiczna nie jest. „Baśniobór”, poza tym, że jest znakomicie napisaną historią fantasy, jest też niezwykle trafną opowieścią o dojrzewaniu. Magiczny świat stworzony przez Brandona Mulla jest w pewnym sensie odzwierciedleniem rzeczywistości, tylko bardziej barwnym, niezwykłym, fascynującym.
To, co przeżywają bohaterowie jest uniwersalnie ludzkie, choć ma miejsce w magicznym uniwersum. Młodym czytelnikom ten świat magii i baśniowych postaci pomaga mierzyć się z tym, co sami przeżywają, gdy wkraczają w okres dojrzewania. Jest dzięki temu atrakcyjną, wciągającą, pasjonującą opowieścią o życiu, która wiele uczy, wiele odkrywa a przy tym jest znacznie ciekawsza, niż te same prawdy i mądrości wykładane przez rodziców czy nauczycieli.
Brandon Mull pisząc „Baśniobór” myślał z pewnością o nastoletnich odbiorcach, jednak okazało się, że pięć tomów tej fantastycznej opowieści podbija serca czytelników od lat 10 do nie wiem ilu. Ja jestem całkiem dorosła, mam nastoletnie dzieci, a wsiąkłam w tę powieść po cebulki włosów. Bo poza tym, że jest absolutnie wciągająca, to także mądra, skłaniająca do refleksji książka.
„Baśniobór” zachwyci Was jeszcze bardziej, jeśli poznacie go w wersji audio. Uwielbiam czytać, ale są takie książki, które dzięki lektorowi zyskują plus sto punktów niesamowitości. A gdy czyta Janusz Zadura, nawet plus tysiąc! „Baśniobór” poznałam razem z moimi dziećmi właśnie w wersji audiobookowej. Oczarowała mnie i sama powieść i głos lektora – jego sposób kreowania postaci, budowania napięcia daje poczucie… magiczności. To jakby świetnie namalowany obraz zobaczyć w wersji 3D – znakomite dzieło zyskuje dodatkową głębię i siłę oddziaływania na odbiorcę.
Zachwycona „Baśnioborem” polecam go wielu osobom, które pytają o dobrą, niebanalną lekturę dla starszych dzieci (tak od 9. roku życia moim zdaniem). Szybko okazuje się, że – tak jak i u nas – „Baśniobór” wciąga i dzieci, i dorosłych. To dodatkowa zaleta – i tej niezwykłej powieści, i jej wersji audio – łączy pokolenia, bo w jej posplatanych wątkach i szeregu przeróżnych postaci każdy może dostrzec odbicie własnych myśli, a znakomicie poprowadzona akcja gwarantuje czytelniczą ucztę niezależnie od wieku.

“Baśniobór” uwielbia i poleca: Elżbieta Manthey – założycielka Juniorowa, blogerka, prezeska Fundacji Rozwoju przez Całe Życie, mama Marysi i Tymona. Propaguje wychowanie i edukację oparte na szacunku dla dzieci. Tropi nowinki i nowoczesne pomysły edukacyjne, angażuje się w różnorodne działania na rzecz lepszej edukacji. Miłośniczka książek, również tych dla dzieci i młodzieży. Najlepiej odpoczywa odwiedzając ciekawe miejsca i doświadczając świata wspólnie z mężem i dziećmi.
Discover more from Juniorowo
Subscribe to get the latest posts sent to your email.
Twój komentarz może być pierwszy