Choć nie wszystkie dzieci na świecie mogą się uczyć, zdecydowanie wiele z nich łączy to, że muszą chodzić do szkoły. Seria książek W drodze do szkoły Anny Obiols i Subi pozwala przyjrzeć się z bliska odmiennym krajom uczniów z całego świata i poznać z bliska ich codzienne życie w często bardzo odmiennych sceneriach. Bohaterami części o Stanach Zjednoczonych oraz Indiach są Patrick i Ramdżed. Łączy ich to, że obaj uczą się języka angielskiego (Ramdżed poza tym hindi). Pierwszy z nich na śniadanie zjada tosty, płatki i sok; drugi do szkoły zabiera thali – danie z ryżu, warzyw i roślin strączkowych. Patrick ma psa, na lekcje dojeżdża szkolnym autobusem, a po drodze mija mija plan filmowy, dzielnicę biznesową i kościół protestancki (większość obywateli USA to chrześcijanie). Ramdżed z kolei opiekuje się małpką, a do szkoły idzie na piechotę po drodze mijając święte krowy, targ, farbiarnię i mandir, hinduską świątynię (najpopularniejsza religia w Indiach to hinduizm). Tytułowa droga do szkoły jest pretekstem do nieskomplikowanej opowieści o kraju, w którym mieszkają bohaterowie. To także dobry punkt wyjścia do ciekawej pierwszej lekcji geografii. Dzisiejsze zestawienie zawierać będzie książki korespondujące z różnymi przedmiotami szkolnymi, jednak w żadnym razie nie należy ich traktować jako lektur!
Po geografii anatomia, którą prowadzą Henri Cap, Raphäel Martin i Renaud Vigourt, autorzy zagadkowej książki Czyj to szkielet? Dowiemy się z niej np., że wielka historia szkieletów zaczęła się aż 540 milionów lat temu! Do grona kręgowców, czyli posiadaczy wewnętrznego szkieletu, należą m.in. ludzie. Najdłuższa kość u człowieka – udowa, a najtwardsza – pięta. Ludzkie niemowlę ma 350 kości – dorosła osoba o 150 mniej, bo z czasem niektóre kości zrastają się ze sobą. Szkielety wszystkich istot ludzkich bez względu na pochodzenie czy płeć są zbudowane tak samo. Dokładne ilustracje publikacji umiejętnie łączą cechy encyklopedycznych rycin, ale i elementy humorystyczne połączone zachęcającym językiem autorów. Oszczędna kolorystyka dodaje naukowej powagi, a sugestywne rysunki pobudzają myślenie i wyobraźnię. Książka wyposażona jest w klapki, które można otwierać, docierając do kolejnych ciekawostek, odpowiadając na liczne pytania (człowiek – palcochodny czy stopochodny?) czy rozwiązując zagadki. Mnóstwo tu także ćwiczeń w rozpoznawaniu i dopasowywaniu szkieletu do właściciela. Warto zapamiętać, że szkielet ma też swoje ulubione danie: zawierające wapń produkty mleczne i bakalie oraz żółto jajka i tłuste ryby bogate w witaminę D zapewniające mu twardość.
Następny w planie jest angielski, ale specjalista od psot – Kot Prot, zamiast tradycyjnej lekcji proponuje przetłumaczenie na polski: The Cat in the Hat, The Cat in the Hat comes back czy Horton hatches the egg. Otrzymujemy je wszystkie w przekładzie wybitnego poety Stanisława Barańczaka, ale wydanie zawiera również tekst oryginalny. Jeśli ktoś zna 220 angielskich słówek, treść nie powinna sprawić mu problemu i może zechce samemu zmierzyć się z rolą tłumacza. Autor tekstu oraz ilustracji – Dr. Seuss, to mistrz amerykańskiej literatury dla dzieci, którego zabawne i inteligentne teksty odpowiadają na potrzeby zarówno dzieci jak i rodziców. Dwie pierwsze pozycje opowiadają o tym, jak pewien deszczowy dzień pod nieobecność mamy Hanię i jej brata odwiedza ekscentryczny Prot. Dyryguje szaloną zabawą, robi dziwne sztuczki i generuje mnóstwo strat, ale na szczęście potrafi również po sobie posprzątać. W drugiej części (Kot Prot znów gotów do psot) pojawia się zimą plamiąc i wywabiając palmy, a także ucząc alfabetu wraz z całą swoją ukrytą pod kapeluszem kompanią. Trzecia wierszowana opowieść nosi tytuł Słoń, który wysiedział jajko. Jej bohaterem jest słoń Konstanty, który w zastępstwie za ptaka Grzebieluchę podejmuje się wysiadywania jajka. Z wielkim zaangażowaniem, mimo przeciwności, niesprzyjającej pogody i przedłużających się wakacji ptaka (który okazał się Podpuszczajką), śmiechów i kpin innych zwierząt, w poczuciu obowiązku i troski o sierotkę, która miała się wykluć – cierpliwie wysiaduje. Kim okaże się maluch? Czytelników czeka niespodzianka!
Tymczasem z pewnym pracowitym i wytrwałym badaczem zaczynamy zgłębiać językoznawcze zagadki, np. analizując znalezione w starym słowniku prastare słowo „aciumpa”. Tę zabawę proponuje Catarina Sobral, autorka Aciumpy – książki z ilustracjami tak samo zaskakującymi jak frapujący tekst. Opowiada on o pewnym słowie, które staje się modne, wchodzi do słownika i jest wypowiadane codziennie przez wielu użytkowników języka. Nikt jednak nie wie – i to badacza niezmiernie martwi – co ono oznacza. Chce koniecznie zbadać sens, ale też formę gramatyczną słów – to rzeczownik, czasownik czy może przymiotnik? Jest niezadowolony z nieporządku i próbuje dociec, czy „aciumpa” jest może zupełnie nową częścią mowy. Znajduje przy tym nowe słowo służące do jego opisania. Jakie znaczenie dla językowej komunikacji ma rozumienie znaczenia słów, a jakie formalna poprawność? Aciumpa jest refleksją dotyczącą językowej świadomości, przypominania i ożywiania słów bardzo starych, ale również wprowadzania do języka nowych. O obecności tych słów w języku potocznym i języku polityków (może wcale tak bardzo się nie różnią?), a także o użytkownikach języka, którzy decydują o tym, czy dane słowo wejdzie do słownika można rozmawiać po lekturze tej krótkiej opowiastki. Może sami tworzymy słowa i nadajemy im znaczenie – zdaje się sugerować otwarte zakończenie książki.
Czas na niezwykłą lekcję historii, której bohaterami jesteśmy my wszyscy – zwykli ludzie. Ivan Pommaux oraz Christophe Ylla-Somers stworzyli fenomenalną książkę My i nasza historia. Bardzo ciekawą i mądrą opowieść bez szczegółowych dat i nazwisk znanych postaci. Rozległą, fascynującą i rewelacyjnie zilustrowaną (z mapami, strzałkami, licznymi odnośnikami) w ramach niestandardowy formatu. Książka pozwala przenieść się w czasie – od początków homo sapiens 140 tysięcy lat temu do dziś. Narracja poprowadzona została w pierwszej osobie liczby mnogiej. „My”, bo to opowieść o nas – zwykłych ludziach i całym społeczeństwie. To podróż w przeszłość, wspomnienia, swoista kronika ludzkich wspólnot. Opowiada o władzy, która prowadzi do podziałów, o uniwersalnych ideach, źródłach religii i podobieństwach między nimi. Pokazuje, jak działa system niewolnictwa, jakie jest znaczenie i rola rodziny, jak wygląda sytuacja kobiet. Tłumaczy, dlaczego mamy skłonność do obwiniania o nieszczęścia obcych (innowierców, chorych, włóczęgów). Autorzy prezentują osiągnięcia ludzkości na różnych polach. „Odkrycie perspektywy rewolucjonizuje malarstwo. Nieruchomy świat zostaje na obrazach dawnych mistrzów. Spojrzenie podąża w dal, w stronę obietnic przyszłości” – do niej odsyła ta monumentalna opowieść. I stawia ważne pytania, np. o to, w czyich rękach powinien być przemysł? Dlaczego ważne jest dążenie do powszechnej równości, np. w dostępie do edukacji. Podkreśla, że wszyscy wywodzimy się od tych samych przodków, dlatego warto szukać między ludźmi podobieństw zamiast różnic…
…przechodząc tym samym do zagadnień etyki poruszonych przez Zofię Stanecką i Mariannę Oklejak w dobrze znanej serii Basia i przyjaciele. Książka zatytułowana Titi porusza temat inności pochodzącego ze zniszczonego przez huragan Haiti chłopca. Z nowymi rodzicami i w nowym kraju mieszka dopiero od roku. Uważnie przysłuchuje się nowemu językowi, otoczeniu i ludziom. Nie wszyscy są otwarci na przybyszów z innych krajów, o czym boleśnie przekonuje się Titi. Ocenianie innych na podstawie odmiennego koloru skóry (jak można przeczytać w książce My i nasza historia nawet w epoce oświecenia próbowano szukać racjonalnych argumentów potwierdzających fakt jakoby „biali” byli lepsi od „czarnych”) podważa ich poczucie własnej wartości, stwarza atmosferę zagrożenia i niepewności. Są słowa jak uderzenia kamieniem, które ranią i wyobcowują jak „czarnuch”. Ale są też słowa przygarniające i budujące wspólnotę – przyjdą do głowy po lekturze książki. „Czarna może być złość na niesprawiedliwe słowa (…). Dobra złość, bo pokazująca, że nie zgadzamy się na to, żeby ktoś nas obrażał”.
Szacunek do innych ludzi to na pewno jeden z najważniejszych aspektów naszego człowieczeństwa. Lekcje ekologii uczą, jak ważny jest szacunek do zwierząt i przyrody. Bez niego będziemy przez nich postrzegani jako Dziwolągi z opowieści, której autorkami są Cristóbal León i Cristina Sitja Rubio. To dosyć enigmatyczna i skupiona na faktach historia z przemawiającymi do wyobraźni ilustracjami współtworzącymi lapidarny tekst. Oddają one mnóstwo emocji i cały dramat sytuacji, w której znaleźli się mieszkańcy lasu. Gdy pewnego dnia po ich domach zostają tylko szkielety i nie wiedzą, gdzie mogłyby się schronić, próbują odbudować swoje domy ze śmieci znalezionych na dzikim wysypisku. Okazują się jednak nietrwałe i w dodatku nie dają owoców. To skłania zwierzęta do poszukiwań tytułowych dziwolągów, które wycięły las nie zastanawiając się nad losem jego mieszkańców. Co oznacza to słowo? Nie jest obraźliwe, ale wyraża niezrozumienie i niezgodę na czyjąś bezmyślność. Próby rozmów nic nie dają… Co zrobią okrutnie potraktowani bohaterowie? Czy jest ktoś, kto mógłby pośredniczyć w kontakcie? Dziwolągi mają swoich wartowników… „Trudno było im wytłumaczyć, że to, co ukradły, to były nasze domy. I że wciąż ich potrzebujemy. Ale w końcu zrozumiały” – jak zostały narysowane te krótkie zdania dodające otuchy i niosące nadzieję? Sprawdźcie w ramach wspaniałej lekcji ekologii, mediacji i współpracy.
Na koniec książkowa perełka filozoficznie podsumowująca rozważania o ludzkiej kondycji. Piękna, oryginalna, unikatowa i uniwersalna opowieść Marzeny Matuszek Człowiek jaki jest, każdy widzi. Ma charakter przypowieści, cechy baśni i jest bardzo mądrą refleksją o człowieczeństwie i jego nieoczywistości. Piękne ilustracje Grażyny Rigall są na miarę tego fantastycznie napisanego tekstu. Czar języka sprawia, że poddajemy się magii tej opowieści. A dzieje się ona w Himalajach, w hotelu rodziny Yetich: mamy Nutki Jutrzenki, taty Czarnego Wąsa i córeczki nazywanej Ciekawską Yetinką. Dzień zaczyna się tam od ciepłego posiłku i pięknej piosenki. Po niej rozpoczyna się nieustająca dyskusja, do której ciągle dodawane są olejne wątki i spostrzeżenia. Biorą w niej udział m.in.: komarzyca Bzybzy, mysz Pipilotta i kotka Furkotka, które wraz z innymi zwierzętami rozprawiają o człowieku. W ich oczach ludzie są dłudzy i uwielbiają kopać, za bardzo się przywiązują, są przerażającymi porywaczami ryb i krewetek, a gdy jest im smutno, z oczu wypływa woda. Pies Łatek i jego tęsknota za człowiekiem rzucają nowe światło na całą sprawę, a Czarny Wąs przyznaje się w końcu, że kiedyś widział człowieka na własne oczy podczas śnieżnej zawiei, w górach. Dlaczego ciągnie tam ludzi wydaje się najbardziej zastanawiające, bo przecież: „Nie umieją radzić sobie z burzą śnieżną, a ich sierść nie jest przystosowana do tutejszej pogody. A jednak ciągle wchodzą na górę, chociaż niektórzy od tego umierają. To prawdziwa zagadka”. Lekcję filozofii wieńczy pytanie: jakim ty jesteś człowiekiem? Co powiedziałoby o tobie patrzące na ciebie zwierzę? Jak przyśniłbyś się rozmyślającej o człowieku Yetince?
c
Joanna Maj-Kirsz – absolwentka polonistyki i filozofii, nauczycielka. Jest przekonana, że dobra literatura dedykowana dzieciom może przynieść wiele korzyści również dorosłym. Pisanie o niej sprawia jej satysfakcję i przyjemność. Lubi kawę, LP3 i poznawanie nowych miejsc. Spełnia się rodzinnie. W Juniorowie pisze o dobrej literaturze dla dzieci.
.
Anna Obiols
Stany Zjednoczone. W drodze do szkoły
Henri Cap, Raphäel Martin, Renaud Vigourt
Czyj to szkielet?
Przekład: Jowita Maksymowicz-Hamann
Wydawnictwo Mamania
Dr. Seuss
Kot Prot
Przekład: Stanisław Barańczak
Wydawnictwo Media Rodzina
Cataruna Sobral
aciumpa
Przekład: Tomasz Pindel
Wydawnictwo Dwie Siostry
Ivan Pommaux, Christophe Ylla-Somers
My i nasza historia
Przekład: Katarzyna Rodak
Zofia Stanecka
Basia i przyjaciele. Titi
Ilustracje: Marianna Oklejak
Wydawnictwo Egmont
Cristóbal León, Cristina Sitja Rubio
Dziwolągi
Przekład: Maciej Byliniak
Marzena Matuszak
Człowiek jaki jest, każdy widzi
Ilustracje: Grażyna Rigall
Twój komentarz może być pierwszy