Jakie kompetencje powinniśmy rozwijać u dzieci, żeby zapewnić im dobrą przyszłość w zmiennym, trudnym do przewidzenia świecie? Dyskusja na ten temat toczy się od dawna. Ważne są kompetencje cyfrowe, umiejętność pracy z nowymi technologiami, ale też – co podkreślają psychologowie – świadomość siebie, umiejętność zadbania o swój dobrostan. Ważna jest współpraca w grupie, twórcze rozwiązywanie problemów. No i oczywiście język angielski.

Czego powinniśmy uczyć dzieci w szkole to mniej więcej wiemy. Trudniejsze okazuje się pytanie: jak? Jak kształtować kompetencje przyszłości w szkolnej codziennej pracy? Jak uczyć, żeby rozwijać? Miałam okazję przyglądać się, jak to się robi w Polsko-Angielskiej Szkole Edison.

Podstawowym pytaniem w tworzeniu szkoły jest pytanie o jej cel – mówi Agnieszka Olszewska, dyrektor Edisona. – My w Edisonie uważamy, że najważniejsze jest przygotowanie dzisiejszych dzieci do tego, kim będą za dwadzieścia lat. Dlatego wprowadziliśmy nowe technologie do szkoły, stąd programowanie w naszym programie, dlatego uczymy dzieci współpracy i kształtujemy kompetencje kluczowe. My tak naprawdę nie wiemy, jak świat będzie wyglądał za dwadzieścia lat, ale możemy patrzeć na tendencje, kierunki oraz stawiać na takie umiejętności, które są uniwersalne – pomagają zdobywać wiedzę i rozwijać się przez całe życie. Misją nas dorosłych jest tłumaczenie dzieciom świata, który jest teraz i przygotowanie ich, by tworzyły świat w przyszłości.

Nowe technologie a edukacja

Tablety czy smartfony dla dzisiejszych dzieci są przede wszystkim przyrządami do grania. Dzieciom często nawet nie przychodzi do głowy, że mogą w nich szukać informacji, używać do nauki. I to nie dlatego, że dzieci wolą tylko grać. To naszym zadaniem – rodziców i nauczycieli – jest pokazanie im, jak tych nowoczesnych narzędzi używać, jak szerokie mają one możliwości. W Edisonie tak właśnie się dzieje – iPady są po prostu jednym z narzędzi nauki, codziennej pracy. Tak, jak używamy długopisu do pisania, ołówka do rysowania, sięgamy po cyrkiel, by nakreślić okrąg, a po farby, by namalować obraz, tak tu iPady są kolejnym narzędziem, którym uczniowie i nauczyciele posługują się podczas zajęć. Narzędziem dającym dodatkowe możliwości pracy. Narzędziem stosowanym oprócz, a nie zamiast tych tradycyjnych. 

Podczas lekcji dzieci uczą się zarówno tradycyjnymi metodami, jak i wykorzystując możliwości elektroniki. iPady można doskonale łączyć z innymi metodami pracy. Można na przykład przeczytać opowiadanie w książce, dopisać alternatywne zakończenie w zeszycie, potem ulepić z plasteliny figurki bohaterów tej historii i iPadem nakręcić animowany film z ich udziałem, odwołujący się do przeczytanego tekstu – tłumaczy Agnieszka Olszewska.

W Edisonie nowe technologie i tradycyjne metody nauki przeplatają się ze sobą. Każdy uczeń ma do swojej dyspozycji iPada, na którym pracuje zarówno w szkole, jak i w domu. Ale to nie znaczy, że dzieciaki non-stop stukają w ekrany. Przeciwnie – okazuje się, że mając iPady stale pod ręką nie traktują ich jako wielką atrakcję, ale jak normalne narzędzie pracy – niemal jak długopis czy zeszyt. 

Wprowadzenie technologii do szkoły to proces – mówi Agnieszka Olszewska, dyrektor Edisona. – Nie zaczyna się, ani nie kończy na wręczeniu urządzeń uczniom i nauczycielom. Przede wszystkim to długi proces zmiany podejścia do edukacji, indywidualizacji procesu nauczania, rozwoju kompetencji cyfrowych nauczycieli i uczniów i dostosowania metod nauki do pracy z nowymi technologiami. Zanim dzieci dostały do rąk iPady, nauczyciele przez wiele miesięcy szkolili się i rozwijali swoje kompetencje potrzebne, by rzeczywiście włączyć nowe technologie w proces edukacyjny i zrobić to z sensem. Od początku staraliśmy się „odczarować” iPady z tego stereotypu, który każe je postrzegać jako urządzenia służące głównie rozrywce. U nas to są urządzenia bardzo wielofunkcyjne i dziś nasi uczniowie już postrzegają je w ten sposób – jako coś, co służy nauce, zdobywaniu wiedzy, pomaga w codziennej pracy.

W Edisonie uczniowie nadal korzystają z podręczników, zeszytów, papierowych książek, plasteliny, kredek, a wypracowania piszą również ręcznie. Obserwowałam ten cyfrowo-analogowy sposób nauki podczas jednej z lekcji:

Lekcja angielskiego w klasie VI

iPady są pod ręką – leżą na lawkach, ale nie absorbują uwagi uczniów, podobnie jak nikt nie ekscytuje się piórnikiem, zeszytem, czy ołówkiem. Stoliki ustawione są tak, by dzieci mogły pracować w 3-4-osobowych zespołach. Zadanie: szukamy słów, które opisują naszą szkołę. Angielskich oczywiście. Uczniowie zgłaszają słowa, jakie przychodzą im do głowy, nauczyciel zapisuje je na tablicy, tworząc mind-mapę.  Kiedy kolekcja wyrazów jest już dość spora, wchodzą do akcji iPady. Kolejne zadanie polega bowiem na tym, by używając wypisanych na tablicy słów oraz aplikacji Garage Band stworzyć w zespołach piosenkę o szkole. Tekst i prosty podkład muzyczny. Zespoły pracują, iPady dają podkład muzyczny, ale równie ważne jest bębnienie palcami w stolik, czy stukanie ołówkiem. Dzieciaki szukają rymów, rytmu, wykorzystując to, co mają pod ręką. Teksty zapisują długopisem w zeszycie. W iPadach szukają odpowiednich sampli i podkładów w dźwiękowej bibliotece Garage Band. Piosenki o szkole powstają po równo cyfrowo i analogowo.

Przez cały ten czas dzieci dyskutują ze sobą po angielsku. Nie dlatego, że tak kazał nauczyciel. To dla nich oczywiste, odruchowe, że skoro układają piosenkę po angielsku, pracują w tym języku, to i rozmawiają ze sobą właśnie w ten sposób. Lekcja angielskiego to zanurzenie w języku, posługiwanie się nim podczas pracy, ale też w rozmowach między uczniami. 

Kompetencje przyszłości

Język angielski

Angielski wydaje się dla tych szóstoklasistów równie naturalnym językiem komunikacji, co polski. Jak to osiągnęli? Uczniowie w Edisonie od pierwszej klasy prowadzeni są dwujęzycznie. Lekcje są prowadzone zarówno po polsku, jak i po angielsku – od pierwszej klasy, a właściwie już od przedszkola, bo Edison to także przedszkole – Polsko-Angielskie Przedszkole Magic Fish.  W anglojęzyczny świat dzieci wprowadzają nauczyciele obcokrajowcy: Anglik, Kanadyjczyk, Amerykanin… 

Efektywność osobista

Język angielski i iPady są „narzędziami”, jak zeszyty i długopisy. Dzieci sięgają po te narzędzia i umiejętności, które akurat są potrzebne. Potrafią je dobrać do charakteru swojej pracy i wydają się robić to odruchowo. To również niezwykle ważna kompetencja nie tylko przyszłości, ale i teraźniejszości. Fachowo można by ją nazwać zarządzaniem efektywnością swojej pracy. To zdolność wykorzystania własnych umiejętności i wiedzy, sięgania do właściwych źródeł oraz po najbardziej wspierające narzędzia. 

Programowanie

Do kompetencji przyszłości należy też programowanie. Ono również jest elementem edukacji w Edisonie od najmłodszych klas i jest stałym elementem planu lekcji (obowiązkowym). Młodsze dzieci uczą się programowania za pomocą klocków, bawiąc się i ucząc jednocześnie. Dzięki temu przyswajają sobie specyficzny sposób myślenia i komunikacji, które składają się na umiejętność programowania. Starsi uczniowie przechodzą już do programowania w Pythonie.

Uczniowie klas 0-3 uczą się prostych algorytmów i coraz bardziej złożonego myślenia przyczynowo-skutkowego za pomocą specjalnych zestawów do kodowania takich jak Osmo Coding i Scottie Go. Czasami do wczesnej nauki programowania wykorzystywane są też specjalne maty, roboty, czy klocki Lego. Wszystko oparte jest na zabawie.

Na drugim etapie edukacyjnym stopniowo nacisk przesuwany jest w kierunku „prawdziwego programowania” zaczynając od jeszcze dosyć prostych, graficznych rozwiązań takich jak Scratch, a następnie przechodząc na podstawy języków w pełni profesjonalnych – przede wszystkim Pythona (używanego np. w systemach Netflixa, Facebooka, Googla, czy Spotify). Poruszane są również zagadnienia z zakresu tzw. front-endu (potrzebne do tworzenia własnych stron internetowych) – czyli HTML, CSS i JS.

Poza obowiązkowymi zajęciami szkoła i uczniowie co roku biorą udział w Europejskim Tygodniu Kodowania (Code Week), w trakcie którego organizowane są różnorodne gry, zabawy i konkursy z zakresu informatyki i programowania.

Krytyczne myślenie

Szkoła, szczególnie szkoła otwarta na cyfrowy świat, powinna uczyć krytycznego myślenia i przygotować dzieci do tego, by potrafiły wybierać rzetelne, wiarygodne informacje z całego informacyjnego uniwersum. Dlatego w Edisonie kompetencją, na której kształtowanie zwraca się szczególną uwagę jest krytyczne myślenie. – Często na lekcjach pytamy dzieci o ich zdanie: Co o tym myślisz? Co sądzisz? Dlaczego tak uważasz? Tak właśnie kształtuje się krytyczne myślenie, ale też świadomość tego, że każdy może mieć własne zdanie, że ich zdanie się liczy oraz że nie we wszystko warto wierzyć bez zastanowienia. Kształtujemy w dzieciach odruch zastanawiania się – mówi Agnieszka Olszewska. Dzieci realizują rozmaite projekty związane z poszukiwaniem i weryfikacją informacji w internecie. Zajmują się fake newsami, przyglądają się zjawisku hejtu w internecie.

Uczenie się ma być fajne

Dzięki wprowadzeniu nowych technologii do szkoły wiele zajęć zyskało na atrakcyjności. Kiedy okazuje się, że na przykład matematyki można uczyć na różne sposoby, również poprzez zabawę, gry, aplikacje, to nagle ta matematyka staje się dla dzieci bardziej atrakcyjna, ale też… bardziej zrozumiała. O ileż fajniej jest pobawić się ułamkami w grze niż przepisywać zadania z tablicy, prawda? Dzieci są też bardziej zaangażowane, kiedy coś jest dla nich atrakcyjne.

Atrakcyjne są oczywiście gry i aplikacje, ale też książki i ich czytanie. Tak, to możliwe, żeby dzieci lubiły czytać. Wiele zależy od sposobu, w jaki są wprowadzane w świat czytania i książek. W Edisonie odwiedziłam klasę „zero” , akurat kiedy szykowała się do „poczytanek dywanowych”: 

Dzieci już są gotowe – mają kocyki i poduszki. Każde z nich ułoży się wygodnie, tak jak lubi i będzie mogło sobie poczytać. Mamy całą serię książeczek z ekologią w tle. To seria o Żubrze Pompiku. Dla każdego dziecka jest jedna książka, każdy czyta inną. Dzieci czytają sobie w swoim tempie, po trochu podczas naszych dywanowych poczytanek. Dajemy sobie dwa-trzy tygodnie a potem wymieniamy się książeczkami, dzieci zachęcają się nawzajem do tych, które przeczytały, polecają sobie, opowiadają, co było fajnego i potem wymieniają się książkami – wyjaśnia nauczycielka. 

Ten kocykowo-poduszkowy dyskusyjny klub książkowy sześciolatków bardzo mi się spodobał. Jest w nim i porcja inspiracji, i zachęty do czytania, jest możliwość wyboru, jest czas, komfort i spokojna przestrzeń na czytanie, jest też pole do podzielenia się swoimi przeżyciami. Dzieci zachęcają się do czytania nawzajem. Nie ma presji, to nie jest czytanie na wyścigi, ani na ocenę. Nie trzeba dukać sylabami głośno przed całą klasą. Można sobie czytać tak, jak jest wygodnie, tak jak się potrafi, bez stresu i z przyjemnością. Tak się rodzi zamiłowanie do książek.

Komfort i dobrostan to podstawa efektywności

W Edisonie plan lekcji układany jest tak, że zajęcia wymagające wysiłku intelektualnego przeplatane są takimi, które pozwalają odpocząć głowie, a angażują np. ciało lub kreatywność. Zajęcia wymagające intensywnej koncentracji i myślenia są zazwyczaj przed południem. Po południu – artystyczne i ruchowe: taniec, w-f.

Taniec towarzyszy uczniom Edisona od najmłodszych klas przez całą szkołę a nawet od Przedszkola Magic Fish. Jest elementem normalnego planu lekcji. Można by powiedzieć, że jest obowiązkowy, ale bardziej pasuje tu słowo „powszechny” czy „naturalny”. Uczniowie w Edisonie tańczą od dziecka, tańczą wszyscy. Dla nich taniec jest czymś oczywistym, więc nikt nie myśli o tym, że tańca można się wstydzić, czy że to jest jakoś krępujące. W tych zajęciach nie chodzi o mistrzostwo i perfekcję, ale o taniec jako ruch i aktywność ciała, rodzaj kontaktu z samym sobą i relaksu w ruchu. Nasz nauczyciel tańca jest niesamowity. Zaraża entuzjazmem i energią. Te zajęcia przekładają się na niezwykłą otwartość dzieci, ich spontaniczność, odwagę występowania publicznego, autoprezentacji – mówi Agnieszka Olszewska.

Learners today, leaders tomorrow

To nasze hasło przewodnie – mówi Agnieszka Olszewska. – W filozofii naszej szkoły ważna jest świadomość, że dzisiejsze dzieci będą w przyszłości ludźmi, którzy będą decydowali: o losach naszego kraju, o kształcie świata, ale też o sobie, o swoim życiu, o życiu innych osób. Myślimy więc o tym, co my teraz musimy dać naszym uczniom, by jako dorośli byli ludźmi wrażliwymi, odpowiedzialnymi, świadomymi, umiejącymi dokonywać wyborów. Zależy nam więc na tym, by kształtować w nich sprawczość, poczucie wpływu już od najmłodszych lat. 

Tę sprawczość, poczucie wpływu i inicjatywę widać w uczniach Edisona już teraz. Choćby w sprawie szkolnego jadłospisu. Okazuje się, że ryba w piątkowym menu nie bardzo dzieciom pasuje. Uczniowie zorganizowali się więc, przedyskutowali rybią kwestię i napisali petycję do dyrekcji z postulatem uwolnienia piątku od ryby na obiad (czy może uwolnienia ryby z talerzy). Petycja (napisana wierszem, którego sam Mickiewicz by się nie powstydził) wpłynęła do dyrekcji, została doceniona i… „Ale skoro nie ryba, to co?” – zapytała dyrekcja, uświadamiając dzieciom kwestie przepisów dietetycznych regulujących sprawę szkolnego jadłospisu. Kilka dni później pani dyrektor dostała prezentację, w której uczniowie przedstawili alternatywę dla ryby, ze wskazaniem wartości odżywczych proponowanych dań porównywalnych z tymi, jakie ma ryba.

Wynaleźć siebie – „Invent yourself” 

Każde dziecko jest inne i nawet jeśli uczą się w grupie, nie tracą indywidualnych pasji, talentów i zainteresowań. Ważne jest, by szkoła stwarzała dla tych indywidualności sprzyjające warunki – takie, w których każdy, będąc z innymi, może podążać swoją własną ścieżką. 

Istotne jest budowanie u dzieci świadomości siebie, swoich mocnych i słabych stron, świadomości tego, kim jestem. Pomagamy naszym uczniom, by każdy z nich odkrył, w jaki sposób najlepiej się uczy, co mu w nauce sprzyja, a co przeszkadza – mówi Agnieszka Olszewska. Również nauczycielom wiedza o tym pomaga w pracy z dziećmi. Znając dobrze uczniów, wiedzą, w jaki sposób z nimi pracować, żeby to była praca efektywna. Pomysłów i narzędzi, które pozwalają dostosować charakter zajęć do potrzeb uczniów jest naprawdę mnóstwo. A dostosowując lekcje do uczniów uzyskujemy też to, że nauka sprawia im radość, jest przyjemnością. Gdyby było inaczej – szkoła byłaby zupełnie nieatrakcyjna, a nam na tej atrakcyjności bardzo zależy. Chcemy tworzyć taką kulturę edukacyjną, w której dzieci mówią „O, to jest ciekawe, czegoś fajnego się nauczyłem, poznałem coś niesamowitego”. 

Edison w czasie pandemii

Czas i wysiłek wkładane we wdrożenie nowych technologii w Edisonie od kilku lat, szczególnie zaowocowały w okresie pandemii. W momencie przejścia na naukę zdalną, nauczyciele z Edisona byli już wyposażeni w kompetencje potrzebne, by efektywnie zmierzyć się z tym wyzwaniem. – Dzięki temu w ciągu jednego dnia byliśmy w stanie przenieść całościowo proces edukacyjny w świat on-line. Uczniowie na co dzień logowali się na platformach on-line, a tam nauczyciel prowadził lekcję i miał stały kontakt z uczniami – mówi Agnieszka Olszewska. 

Po pierwszym tygodniu nauczania na odległość wprowadzono modyfikacje: zmniejszono liczbę godzin przed komputerem i iPadem, wprowadzono jeden dzień tylko na pracę projektową, została uruchomiona wirtualna świetlica, gdzie dzieci mogły korzystać z zajęć fakultatywnych, rozwijających pasje i zainteresowania, w środku dnia wprowadzono godzinną przerwę pomiędzy lekcjami na zajęcia ruchowe z nauczycielami wf i tańca. 

W naszej szkole zdecydowaliśmy się na wdrożenie nowych technologii, aby stać się szkołą odpowiadającą na potrzeby teraźniejszego ucznia – mówi Agnieszka Olszewska. – Jak pokazał czas, była to najlepsza decyzja, dzięki której e-edukacja jest dla nas ewolucją a nie rewolucją.

Polsko-Angielska Szkoła Podstawowa Edison

ul. Królewicza Jakuba 69, Warszawa

tel. 22 858 81 60

e-mail: kontakt@szkola-edison.pl

https://www.szkola-edison.pl/pl/

Szkołę Edison odwiedziła i opisała: Elżbieta Manthey – założycielka Juniorowa, blogerka, dziennikarka, mama Marysi i Tymona. Propaguje wychowanie i edukację oparte na szacunku dla dzieci. Pasjonatka dobrej edukacji – tropi nowinki i nowoczesne pomysły edukacyjne, angażuje się w różnorodne działania na rzecz lepszej edukacji. Miłośniczka książek, również tych dla dzieci i młodzieży. Najlepiej odpoczywa odwiedzając ciekawe miejsca z rodziną i doświadczając świata wspólnie z mężem i dziećmi.

Zdjęcia: Edison i Elżbieta Manthey