Mam przed sobą cztery komiksy. Musiałam poczekać na swoją kolej czytania, bo najpierw porwał je mój syn i wyczytał co do literki. W końcu, kiedy nieletni koneser komiksów już się nimi nacieszył, dostąpiłam i ja możliwości poznania nowych tytułów Wydawnictwa Egmont.
Każdy z czterech komiksów jest inny. Inna kreska, inne historie, styl, bohaterowie. Coś jednak je łączy – wszystkie zostały nagrodzone w Konkursie im. Janusza Christy na komiks dla dzieci. Janusz Christa to wybitna postać polskiego komiksu – twórca między innymi kultowego “Kajka i Kokosza”. Dziś w jego ślady idą młodzi polscy twórcy.
Malutki Lisek i Wielki Dzik
Z czterech, znakomitych zresztą, komiksów ten jest moim ulubionym. Autorka – Berenika Kołomycka, rzeźbiarka, graficzka, ilustratorka – napisała i narysowała piękną, prostą opowiastkę o dwóch zwierzakach. Wszystko w tej historii jest delikatne – łagodna kreska i kolory, niezwykle subtelnie pokazane emocje, spokojna narracja.
“Malutki Lisek od zawsze był sam i czuł się z tym całkiem dobrze. Zresztą, jak większość zwierzątek, myślał, że jest szczęśliwy…” Aż pewnego dnia w życiu Malutkiego Liska pojawił się Wielki Dzik. Zmiana, oswajanie się z nowym, emocje, jakie towarzyszą temu procesowi… A potem okazuje się, że to, co nowe nie jest już nowe, tylko… Sprawdźcie sami. To piękna opowieść o tym, co w życiu proste i trudne zarazem.
Niezła draka, Drapak! Puść to jeszcze raz
Gdyby supermenowi ująć nieco superowatości, a w zamian dodać trochę humoru i zabawnych potknięć, to będzie właśnie Drapak. Drapak jest superbohaterem. Ale czasami się w tym gubi. Pomaga szeryfowi. Wyjątkowo strachliwemu. Na wezwanie szeryfa Drapak ratuje miasto z różnych opresji dokonując bohaterskich czynów. Jednak ich bohaterskość bardziej przypomina mi pełne fantazji chłopięce zabawy na podwórku niż naszpikowane efektami specjalnymi amerykańskie filmy w stylu superktośtam. Autorzy komiksu – Sztybor i Tomasz Kaczkowski – przymrużenie oka mają opanowane do perfekcji.
“Poddaj się” – woła Drapak do Robogodzilli. “Cha, cha, cha! Jestem od ciebie większy, silniejszy i elektroniczniejszy! A do tego mam zakładniczkę! To ty się poddaj!” – odpowiada wielki robot. “Masz rację – konstatuje Drapak. – Ale zapomniałeś o jednym, Robogodzillo!”. “Hm… Czyżbym nie wyłączył piekarnika?”
c
Lil i Put – Chodu!!!
7 komiksowych opowiastek przyprawionych magią i humorem, z tłumem straszydeł rozbrojonych ze straszności a przybranych komizmem. Są tu zombiaki, strzygi, trolle, nimfy, wampiry, utopce oraz dwójka bohaterów przedzierających się przez ten tłumek w swej wędrówce pełnej przygód. To komiks dla starszych Juniorów – dobrze będą się przy nim bawić 9-i-więcej-latki. Rodzice też, bo autorzy – Piotr “Bedyk” Bednarczyk i Maciej “Maiki” Kur – powplatali w swoje dzieło aluzje i nawiązania czytelne i zabawne dla dorosłych.
Lil i Put – Chodu!!! to kontynuacja komiksu Lil i Put – Jak przelać kota do kieliszka? nagrodzonego w I edycji Konkursu im. Janusza Christy
c
Kubatu – Coś a la balon
Duża, drukowana czcionka, barwne ilustracje i ciepła historia o dziecięcych emocjach. Niemal każde dziecko ma swoją ukochaną przytulankę, towarzysza w zasypianiu, pocieszacza w trudnych chwilach. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, co taka przytulanka sobie myśli, czy ma swoje marzenia, czy – podobnie jak jej dziecko – przeżywa emocje? Ten komiks jest właśnie o tym – o przytulankach, które mają swoją osobowość. Co zresztą nie jest niczym dziwnym dla dzieci. I jeszcze o jednej ważnej sprawie – nawet kiedy ktoś już wyrośnie ze swojej przytulanki, wciąż czasami może za nią tęsknić.
c
c
Wszystkie opisane komiksy wydał Egmont.
tekst: Elżbieta Manthey
Twój komentarz może być pierwszy