Klub czytelniczy, szkolny bookcrossing, pudełka lekturowe, audiobooki nagrywane całą klasą, pokoje zagadek i wiele, wiele innych pomysłów realizują nauczyciele w polskich szkołach, by uczniowie polubili czytanie. Skąd to wiem? Z konkursu „Nasza klasa czyta sobie”, który zorganizowałam razem z Wydawnictwem HarperKids. Nauczyciele opisywali w nim pomysły, które realizują i takie, które chcieliby wdrożyć w życie. Przeczytajcie o tych, które otrzymały w naszym konkursie nagrody i wyróżnienia i wypróbujcie je w swoich klasach i szkołach.
Budka z książkami
Budka z książkami opiera się na idei bookcrossingu, czyli dzielenia się książkami. Jeśli przeczytałeś książkę – przynieś ją, zostaw w budce dla innych i weź jakąś, którą zostawiła inna osoba. W ten sposób książki krążą wśród czytelników zamiast stać w domowych biblioteczkach. Pomysł szkolnej budki z książkami opisała pani Karolina Sutor, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej Nr 1 im. Młodych Talentów w Smolnicy, gdzie dzięki budce zapanowała prawdziwa moda na czytanie:
“W naszej szkole na korytarzu stanęła budka z książkami. Początkowo budziła zainteresowanie samym faktem pojawienia się. Wchodzenie do niej, wychodzenie i wyciąganie książek było ulubionym zajęciem przedszkolaków. Była też świetną kryjówką podczas zabawy w chowanego. Kiedy minęły pierwsze dni zauroczenia, dzieci zaczęły sięgać do niej w konkretnym celu. Młodsze wyciągały książki i zbierały się w grupach, pokazując sobie obrazki. Starsze klasy podeszły do pomysłu z rezerwą, ale kiedy uczniowie zaczęli zaglądać do budki, zauważyli, że znajdują się w niej książki o różnej tematyce i książki zaczęły znikać, a w szkolnych zakamarkach pojawiało się oraz więcej zaczytanych dzieci.
W pewnym momencie pojawiła się moda na książki. Starsi uczniowie przynosili książki, które uważali za warte przeczytania. Maluchy ciągle przynoszą nowe książeczki z obrazkami. Przedszkolaki, które zaczynają czytać, zapraszają do wspólnego czytania kolegów z grupy. Książki w budce pojawiają się i znikają. Najciekawsze serie mają nawet rezerwacje ustne „jak skończysz pamiętaj o mnie”. Uczniowie czekają na książki. Czasami można usłyszeć dyskusje o ich treści.
Sama jako nauczyciel podrzucam do budki książki i z ciekawością zaglądam czy interesują one dzieci. Czasami rozpoczynam czytanie książki podczas zajęć i mówię, że ci, którzy chcą poznać zakończenie mogą zajrzeć do budki. Ciekawscy zaglądają.
Do budki często zagląda też pani bibliotekarka, sprawdzając co się w niej pojawia. Dzięki temu wie, jakie książki interesują nasze dzieci. Stara się także dodawać jakieś perełki od siebie.
Oczywiście są dzieci, które nie są zainteresowane czytaniem, ale fakt, że ci, którzy to lubią poczuli wiatr w żaglach i zachęcają rówieśników sprawia, że „serce rośnie” a na korytarzach pojawia się coraz więcej zaczytanych dzieci.”
Bookcrossing jest jak bezobsługowa biblioteka, prowadzona przez samych użytkowników. Można go realizować również bez budki. Wystarczy wyznaczyć i oznaczyć konkretne miejsce, w którym uczniowie mogą zostawiać przeczytane książki i wybrać coś dla siebie. Oczywiście rzucająca się w oczy, ciekawa dekoracja przyciąga, intryguje i zachęca do korzystania. Może to być półka, skrzynka, albo szeroki parapet. Ważne, żeby było to miejsce ogólnodostępne i dobrze widoczne.
Nagrywamy audiobooki
W Dąbrówce, w Szkole Podstawowej im. Kazimierza Nowaka, uczniowie klas I-III nagrywają audiobooki! I nie tylko uczniowie, bo w ten pomysł wciągnęli się też nauczyciele i rodzice! Niektórzy odkryli w sobie prawdziwy talent lektorski. A wszystko za sprawą pani Elizy Idczak, nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej, która swój pomysł opisuje tak:
„Korzystając z wielu świąt kalendarzowych takich jak Światowy Dzień Umiejętności Czytania, Ogólnopolski Dzień Głośnego Czytania, Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich czy Międzynarodowy Dzień Książki Dziecięcej (ale też wielu innych, równie ciekawych), nagrywamy audiobooki lektur, książek polecanych przez dzieci, publikacji związanych z naszą szkołą. Czasem dzieci z klas II-III nagrywają tekst z elementami czytania wrażeniowego dla przedszkolaków, niekiedy wraz z rodzicami czytają całej społeczności szkolnej, zachęcając do wykonania ilustracji do fragmentów, a raz urządziłyśmy konkurs polegający na wskazaniu nazwisk nauczycieli czytających kolejne rozdziały. Opcji jest wiele! Połączone nagrania publikujemy na stronie szkoły, by każdy miał do nich dostęp.
Pomysł na nagranie przez dzieci audiobooka po raz pierwszy narodził się w okresie, kiedy realizowałam awans zawodowy. Szukając nowych pomysłów na wydarzenia, które będą jednocześnie promować czytelnictwo i rodzić nowe wyzwania, wpadłam na pomysł połączenia wielu wydarzeń czytelniczych. Wszystko pod hasłem Ogólnopolskiego Dnia Głośnego Czytania. Były spotkania autorskie, konkursy biblioteczne i… nagrywanie audiobooka.
Razem z klasą III, w której miałam wychowawstwo, wybraliśmy lekturę. Fragmenty tekstu rozdzieliłam na wszystkie dzieci zgodnie z ich możliwościami (jedno z nich dostało też rolę dodatkowego narratora, który zachęcał do słuchania elementami czytania wrażeniowego, np. „Słuchajcie! Spróbujmy zrobić taką samą złą minę, jak Tappi?!”). Uczniowie i uczennice mieli też sporo czasu, by jak najlepiej przygotować się do czytania w dzień nagrań.
Nasza szkoła jest małą placówką, nie mamy studia nagraniowego, ale okazało się, że pusta, mała sala i dyktafon w telefonie w zupełności wystarczyły. Fragmenty nagrań połączyłam w programie i wstawiłam na YouTube, tak by później móc udostępnić je rodzicom, przedszkolakom i uczniom naszej szkoły. Akcja spotkała się z ciepłym przyjęciem, a dzieci nauczyły się przełamywać tremę, modulować głosem, poćwiczyły też umiejętność płynnego czytania.
Pozytywne komentarze zachęciły mnie by w kolejnym roku ponownie podjąć się nagrywania audiobooka z okazji Dnia Głośnego Czytania oraz Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci. Mając jednak nową grupę, która dopiero uczyła się czytać, zaproponowałam współpracę rodzicom i nauczycielom, tym razem włączając wszystkie klasy I-III. Za każdym razem zgłosiło się bardzo wielu chętnych, czym z koleżankami byłyśmy oczarowane! Szczególnie, że rodzice wykazali się wspaniałymi zdolnościami aktorskimi. Skupienie się na treści ułatwiły też zadania dołączone do nagrań.
Wspólnie nagraliśmy m.in. całą książkę „Kapelusz Pani Wrony”, którą w klasach I-III odsłuchiwaliśmy fragmentami. Usłyszenie rodziców w nowej roli – czytających książkę na potrzeby szkolne – było dla dzieci wielkim przeżyciem. Z entuzjazmem zgadywali czyj głos słychać w głośnikach. Odsłuchanie bajki było też dobrym wprowadzeniem do zajęć, gdyż doskonaliło koncentrację uwagi i podnosiło poziom skupienia.
Co roku staram się wybierać inne święto, docierać do innej grupy wiekowej, do innych klas. Proponuję różne gatunki książek, tak by każdy miał okazję znaleźć coś dla siebie.
Zachęcam do spróbowania, bo to świetna zabawa idąca w parze z nauką czytania. A przepis na audiobook jest prosty: kilka zabaw związanych z treścią, grupa dzieci bądź rodziców, ciekawa książka i telefon z funkcją nagrywania. Najtrudniejsza praca to połączenie wszystkiego w całość, ale z dobrym programem komputerowym i to może być bułką z masłem. Potrzebny jest tylko czas i cierpliwość. Ale efekt wynagradza wszystko!“
Książkowe zabawy w szkolnej bbibliotece
Pani Joanna Wesołowska – nauczyciel-bibliotekarz ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Bytomiu – wykorzystuje rozmaite rekwizyty i zabawy, by z czytania książek zrobić niesamowitą przygodę.
“W mojej bibliotece szkolnej rozbudzanie pasji czytelniczej polega przede wszystkim na udowadnianiu, że CZYTANIE NIE JEST NUDNE. W tym celu wybieram interesujące książki i czytam dzieciom wybrany fragment. Następnie zapraszam słuchających do zabawy. Jeśli szukamy skarbu Arubaby, to myszkujemy w bibliotece, szukając wskazówek i ukrytej mapy. Jeśli poznajemy tajemnice pewnej sąsiadki, to czytelnicy tańczą w kręgu z miotłą lub bawią się w teatrzyk cieni itd. Każde spotkanie z książką to dla moich uczniów niesamowita przygoda.
Czytając nawiązuję kontakt wzrokowy z uczniami, obserwuję ich miny i emocje, jakie wywołuje książka. Słuchacze czują się wtedy kimś wyjątkowym. Często ich wzrok spotyka się z moim, tak jakbym czytała tylko jej, czy jemu. Oczywiście moderuję przy tym głosem. Wcielam się w postacie, o jakich czytam. Dlatego nie ma tu nudy a jest zaciekawienie, pasja i chęć wspólnego obcowania z książką.
Czytanie odbywa się w bibliotece, która wcześniej przygotowana jest na tę okazję. Dbam bowiem o nastrój towarzyszący lekturze. Nieodzowne są pomoce i rekwizyty, które pomagają uczniom zapamiętać i poczuć klimat towarzyszący czytanej historii. Dzięki temu biblioteka kojarzy się odwiedzającym jako miejsce, które ciągle się zmienia. Nigdy nie wiedzą, co ich czeka, gdy otworzą drzwi. Tak samo jest z książką. Chcą ją otworzyć, by poznać co kryje się w jej środku.
Dodatkowo przygotowana wystawka pokazuje czytelnikom pozycje o podobnej tematyce. W myśl zasady: „Tą przeczytała mi pani, tamtą przeczytam sama lub w domu mama…”. „Skoro ta historia była super, to kolejna na pewno też będzie”.
Pomysły rodzą się w mojej głowie podczas zapoznawania się z literaturą dla starszych i młodszych czytelników. Sama mam dzieci w różnym wieku. Gdy wspólnie z nimi głośno czytam książki od razu zaznaczam stronę, gdzie coś ciekawego, śmiesznego bądź strasznego się wydarzyło i do tego fragmentu wymyślam później zabawę czy zadanie. Korzystam z zabaw ogólnie znanych, które modyfikuję na potrzeby konkretnej książki.“
Jak otoczyć uczniów książkami
Obecność książek w codziennych aktywnościach, wykorzystanie na wiele różnych sposobów (niektóre z nich są zaskakujące) i sięganie po rozmaite książki, nie tylko szkolne lektury – dzięki takim działaniom uczniowie mogą poczuć, czym naprawdę jest literatura: inspiracją, osobistą podróżą, przestrzenią dyskusji… Pani Katarzyna Jabłońska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej Ekola z Wrocławia, wplata książki w codzienne aktywności i wykorzystuje na wiele różnych sposobów:
“Mój pomysł jest taki, aby książki były zwyczajnie częścią naszego otoczenia i życia w szkole. W mojej klasie już od września towarzyszą uczniom w sali. Mamy stałą biblioteczkę klasową, z której dzieciaki mogą korzystać w wolnej chwili. Dodatkowo jest półka na książki, które zmieniają się w zależności od tematu tygodnia oraz książki pomocne w poznawaniu liter.
Czytam wspólnie z uczniami, choć w pierwszej klasie nie wszyscy jeszcze tę umiejętność posiedli. Czytamy poprzez obrazy bo one mówią czasem o wiele więcej niż słowa. Uwielbiamy książki obrazkowe. Każdą książkę można przeczytać wtedy na wiele sposobów, jest wiele zakończeń i wersji opowiadań. Po czasie orientuję się, że to dzieci czytają mi książkę, a nie odwrotnie. Książka jest często wstępem do rozmów na różne ważne tematy.
Książki również pomagają nam w ćwiczeniach śródlekcyjnych, ponieważ można z nimi ćwiczyć równowagę, biegać slalomem, skakać, ćwiczyć rymy, rytmy, kodować, a także doskonalić umiejętności matematyczne tj. porównywanie, klasyfikowanie, liczenie czy orientację w przestrzeni itp.
Książki są dla nas inspiracją do tworzenia naszych własnych klasowych książek. Po prostu są z nami.
Lektury w pudełku, na wieszaku i na stacji
Ciekawe pomysły na omawianie szkolnych lektur proponuje pani Dorota Kiełkowska-Gębala, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr1 w Cieszynie:
“Na czytanie lektur mamy różne sposoby, np. stworzenie pudełka z lektury i lektury na wieszaku (na wieszak ubraniowy wieszamy obrazki w kolejności wydarzeń z lektury). Wieszaki lekturowe wiszą w klasie lub na korytarzu, każdy może ich dotknąć, zobaczyć. Nie robię testów ze znajomości treści lektury. Zamiast tego robimy właśnie lektury w pudełku, lektury na wieszaku lub leporello (składana w formie harmonijki treść lektury w postaci ilustracji w kolejności wydarzeń). W klasie III omawiamy lektury stacjami zadaniowym i z wykorzystaniem aplikacji, czy zadań online’owych”.
Pani Dorota wspomina też o tym, w jaki sposób w ich szkole i w jej klasie książki stały się bardziej dostępne dla uczniów:
Stworzyliśmy w klasie biblioteczkę, książki przyniosły dzieci, kto chciał. Na przerwach, przed lekcjami dzieci sięgają po te tytuły, które wybiorą. Zorganizowaliśmy też akcję bookcrossingową w klasach I-III – na korytarzu postawiliśmy stoliczek i pudełko z książkami, które wędrowały między dziećmi różnych klas.
Idea bookcrossingu pojawia się ponownie wśród wyróżnionych w konkursie pomysłów. Jest bardzo łatwa do wprowadzenia i właściwie bezkosztowa, a dobrze rozpropagowana sama się „nakręca”.
Ożywić szkolne lektury
Pani Emilia Wiśniewska z Zespołu Szkół nr 5 w Płocku ma mnóstwo ciekawych pomysłów na omawianie szkolnych lektur. Napisała też o tym, skąd te pomysły bierze, co, a właściwie kto ją inspiruje.
“Już od kilku lat staram się sprawić, by moi uczniowie pokochali czytanie. Dlatego też wprowadziłam innowacyjne metody omawiania lektur, dzięki którym moi uczniowie z niecierpliwością czekają na kolejną książkę. Gdy ostatnio zapytałam ich, który sposób podobał się im najbardziej stwierdzili, że pokój zagadek podczas omawiania „Detektywa Pozytywki”. Ich sala lekcyjna zamieniła się wówczas w pomieszczenie pełne zagadek. Musieli odnaleźć poukrywane zagadki, by móc otworzyć pudełko z kłódką, zeskanować specjalne kody na tabletach. To było coś co ich zaskoczyło.
Inni uczniowie powiedzieli, że najbardziej podobało im się, gdy mieli sami stworzyć gazetkę w oparciu o lekturę „O psie który jeździł koleją”. Ich gazetki były pełne ciekawostek o książce, łamigłówek. Najciekawsze były te trójwymiarowe – z wyskakującymi karteczkami czy ukrytymi puzzlami w kopertach. Po ich wykonaniu uczniowie zamienili się nimi, by z ogromnym zainteresowaniem zobaczyć co zrobili koledzy. Mam również pomysł na najbliższą lekturę „Przygody doktora Dolittle” – uczniowie wykonają ze styropianu statki do których własnoręcznie zrobią postaci z lektury i przedstawią najciekawsze według nich scenki. Ogromną inspiracją dla mnie są moi uczniowie, którzy często sami mi podpowiadają w jaki sposób moglibyśmy rozmawiać o danej książce”.
Czasami wystarczy uważnie posłuchać dzieci i dać się poprowadzić ich wyobraźni, by zrobić coś niezwykłego.
Z książką pod chmurką
Jednym ze sposobów na rozbudzanie pasji czytelniczej jest… danie czasu na czytanie. Pani Joanna Ocetek-Janusz z Niepublicznej Szkoły Podstawowej im. M. Poleskiego w Rokitnie Szlacheckim, wplata książki w różnego rodzaju codzienne aktywności, budując u uczniów pozytywne skojarzenia z czytaniem. Czytanie jest czymś ciekawym, zaskakującym, relaksującym, okazją do kształtowania własnego zdania i dzielenia się nim z innymi.
“W swojej klasie od początku stawiam na rozwój zainteresowań czytelniczych. Czytamy bardzo dużo. Codziennie na początku zajęć dzieci ćwiczą czytanie ze zrozumieniem. Po obiedzie odpoczywamy także z książką w dłoni. Najchętniej czytamy książki siedząc na kocach pod gołym niebem. W sali lekcyjnej mamy wyznaczony kącik czytelniczy, gdzie co miesiąc wybieramy czytelnika miesiąca. Każdy, kto przeczyta książkę opowiada o niej w kilku zdaniach i zachęca pozostałych do czytania. W kąciku czytelniczym znajdują się także książki, które uczniowie przynoszą z domu i pożyczają sobie wzajemnie. Pracujemy z lekturami tworząc lapbooki, leporello, lekturę w pudełku/na wieszaku, makiety itp. Moi uczniowie uwielbiają czytać”.
Agencja reklamowa Molików Książkowych
W mediach społecznościowych – na TikToku, czy Instagramie – jest mnóstwo filmików, w których nastolatki polecają książki. Nie dlatego, że ktoś im kazał, tylko dlatego, że czytają i chcą się podzielić swoimi wrażeniami. Ta moda na książki w social mediach obejmuje różne kraje i języki. Ale nie potrzeba TikToka czy Instagrama, żeby połączyć atrakcyjność formy krótkiego wideo z czytaniem książek. Taki pomysł na rozwijanie zainteresowania książkami opisała pani Beata Radtke, nauczycielka w Szkole Podstawowej w Buszkowie:
“Moliki książkowe polecają. Uczniowie klasy pierwszej polecają swoim kolegom i koleżankom ulubione przeczytane książki. W każdy wtorek spotykamy się, aby rozmawiać o przeczytanych książkach, czytamy najciekawsze, najzabawniejsze fragmenty. Nagrywamy krótkie filmiki polecajki. Znakomita zabawa kształtująca tak czytanie jak i dłuższe wypowiedzi, czy myślenie krytyczne”.
Do takiej zabawy wystarczy smartfon, a ileż tu wartościowych wątków – dzieci wyrażają własne zdanie, zastanawiają się, co im się podoba i dlaczego, mają możliwość wypowiedzenia się i bycia usłyszanym, oswajają się z wystąpieniami publicznymi…
Więcej dobrych pomysłów
Do konkursu „Nasza klasa czyta sobie” zgłoszono wiele znakomitych pomysłów na zachęcanie dzieci do czytania. Wiele z nich można zrealizować niewielkim nakładem środków, albo w ogóle bezkosztowo. To, co wydaje się kluczowe, to chęć i zaangażowanie nauczyciela, a także danie uczniom swobody wyboru oraz słuchanie ich głosu.
Pomocne nauczycielom mogą być też pomysły i dobre praktyki nagrodzone i wyróżnione w akcji „Czytam sobie. Pierwsza klasa!” realizowanej przez Centrum Edukacji Obywatelskiej i Wydawnictwo HarperCollins Polska we współpracy z programem Szkoła Ucząca Się.
Na stronie https://czytamsobie.pl/czytam-sobie-pierwsza-klasa znajdziecie:
- scenariusze zajęć z książkami,
- instrukcję wykonania i pracy z Kołem Zabaw Młodych Czytelników,
- materiały do pobrania związane z akcją,
- nagranie wideo z webinarium podsumowującego akcję, z którego dowiecie się o wielu dobrych praktykach.
Twój komentarz może być pierwszy