Złość to emocja o ogromnej energii. Widać to szczególnie wyraźnie, kiedy złoszczą się dzieci. One okazują złość otwarcie i całym sobą: tupią, krzyczą, płaczą, wymachują rękami, czasem rzucają się na rodziców z pięściami, albo ciskają przedmiotami. Starsze trzaskają drzwiami, obrażają nas słowami, podnoszą głos, albo nie chcą z nami rozmawiać zamykając się w swoim pokoju. To dla nas bardzo niekomfortowe sytuacje i zwykle mamy ochotę jak najszybciej stłumić taki wybuch, a najlepiej, żeby takie momenty w ogóle się nie zdarzały. Jednak złość, jak i inne emocje, jest potrzebna, ważna i unikanie jej może być przyczyną poważnych problemów emocjonalnych. Trzeba więc złość oswoić, czyli nauczyć dzieci wyrażania jej, bezpiecznego z nią życia, korzystania z jej wskazówek i z energii jaką niesie. Jak to zrobić? Jak nauczyć dzieci przeżywania złości bez szkody dla siebie i innych? Jak reagować, kiedy dziecko się złości? Pretekstem do uważnego przyjrzenia się złości stała się dla mnie książka „Oswoić potwora gniewu” Holly Forman-Patel, którą w Polsce wydało Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Skąd się bierze złość?

Jak pisze Holly Forman-Patel, złość jest wśród dzieci emocją powszechną „cały ich świat jest bowiem kontrolowany przez innych, co często sprawia, że gniew daje im jedyną możliwość zyskania jakiejkolwiek kontroli”. Złość pojawia się – mówiąc najprościej – kiedy na naszej drodze staje jakaś przeszkoda. Jest uczuciem, które ma nam pomóc tę przeszkodę usunąć. To może być przeszkoda w dosłownym sensie, ale też przeszkoda, która stoi na drodze do naszego dobrego samopoczucia czy zapsokojenia jakiejś potrzeby. Taką przeszkodą może być np. ktoś, kto źle o nas mówi, albo zabrania nam czegoś, czego chcemy, albo nas wyśmiewa, dokucza nam, czy nas nie słucha. 

Są też takie sytuacje, kiedy złość pojawia się jako emocja zastępcza, aby przykryć inne uczucia, które są trudniejsze do zniesienia, np. smutek, niskie poczucie własnej wartości, rozczarowanie, słabość. Czujemy złość zamiast tego, co jest bardziej dotkliwe, złość jest więc jak pancerz ochronny, ponadto daje nam poczucie siły.

Czasami złość u dzieci staje się sposobem komunikacji. „Jest to zdecydowanie najszybszy sposób poinformowania innych, że nie są zadowolone z tego, co się dzieje”. Szczególnie jeśli dziecko nie zna innych sposobów na powiadomienie świata o swoich potrzebach lub jeśli inne sposoby zawodzą. Ucząc dziecko wyrażania potrzeb na różne sposoby, ale też ucząc je świadomości i adekwatnego nazywania tego, co czuje i czego chce, dajemy mu alternatywę dla złości.

Oblicze złości

Przeżywanie złości angażuje ciało i umysł. Pod wpływem złości człowiek traci zdolność racjonalnej oceny sytuacji, czy szerszego spojrzenia, jego umysł koncentruje się tylko na jednym: jak zniszczyć, zlikwidować przeszkodę, która stoi na drodze. Znika empatia, przestajemy brać pod uwagę innych, nie jesteśmy w stanie myśleć racjonalnie, ani dostrzegać konsekwencji. Człowiek w złości zmienia się, jakby był kimś zupełnie innym niż na co dzień. Nawet prawo bierze to pod uwagę i przestępstwa popełnione w afekcie, czyli właśnie pod wpływem silnych emocji, są osądzane inaczej, niż te popełnione w pełnej świadomości. Bo człowiek w afekcie to w pewnym sensie człowiek chwilowo niepoczytalny, a na pewno nie panujący nad sobą. 

Często po wybuchu złości wstydzimy się tego, co pod jej wpływem robiliśmy czy mówiliśmy. Często mówimy wtedy „nie miałem tego na myśli”, „wcale nie chciałem tego powiedzieć/zrobić”. Takie zmiany pod wpływem złości dotyczą tak dzieci, jak i dorosłych. 

Jak reagować na złość u dziecka?

W złości, która ponosi, dziecko czsto jest nie tylko złe, ale też przestraszone tym, co się z nim dzieje. Powinniśmy więc w takiej sytuacji być dla dziecka oparciem, a nie sędzią. Choć i w nas buzują emocje, powinniśmy zachować spokój i nie odrzucać dziecka. Pamiętajmy, że dziecko w pewnym sensie „nie jest sobą” w złości – to może nam pomóc w danej chwili poradzić sobie z wzbierającą w nas samych falą uczuć. Pamiętajmy również, że do ogarniętego złością umysłu nie dotrą żadne racjonalne argumenty. Oraz, że każdy czasami się złości, a złość jest naturalną częścią naszego życia.

Jeśli odrzucimy, odepchniemy dziecko, które jest w złości, ono zostanie zupełnie samo z żywiołem, który jest dla niego przerażający. Starajmy się więc zachować jak najwięcej spokoju, odwołać się do empatii, być obecnym przy dziecku, okazać zrozumienie dla emocji, nazwać emocje, które dostrzegamy. „Widzę, że jesteś bardzo zdenerwowany”, „rozzłościło cię, kiedy Bartek zabrał twoją zabawkę”, „widzę, że się złościsz, coś musiało cię bardzo wzburzyć, możemy razem spróbować przyjrzeć się, co się stało” – takie zdania pomagają nieco obniżyć poziom wzburzenia, albo skrócić czas jego trwania, a na pewno dają dziecku poczucie, że to, co się z nim dzieje nie jest nienormalne i redukują lęk, który może towarzyszyć złości. Dziecko może się obawiać, że coś z nim jest nie tak, albo że zostanie odrzucone, a jednocześnie czuje, że nie jest w stanie nad sobą zapanować. To naprawdę ogromnie trudna sytuacja i nasze zrozumienie i bliskość są w niej potrzebne, by dziecko mogło ją przeżyć i poradzić sobie.

Nie martwmy się, że dając dziecku akcpetację, gdy się złości jednocześnie damy przyzwolenie na zachowania, których nie chcemy. Akceptacja dziecka to nie to samo, co przyzwolenie na określone zachowania. Akceptacja dziecka to taka nasza postawa, która mówi: jestem przy tobie, widzę, co się dzieje, pomogę ci, kocham cię. Jednocześnie możemy przeciwstawić się konkretnym zachowaniom, np. biciu, czy niszczeniu rzeczy. 

Nie próbujmy jak najszybciej stłumić złości, dajmy jej przestrzeń, pilnując, by nie stanowiła zagrożenia dla bezpieczeństwa dziecka i otoczenia. 

Po ataku złości dziecko jest wyczerpane. Złość to ogromna energia. Dajmy więc sobie spokój z rozmowami wychowawczymi i pozwólmy najpierw dziecku odpocząć. Z rozmową zdążymy. Bądźmy obecni, ale zapewnijmy dziecku możliwość odpoczynku. Godzinę, półtorej, niech emocje opadną. Dopiero wtedy możemy spokojnie porozmawiać – ważne jest, by okazać zrozumienie dla emocji, spróbować poznać jej przyczyny, ale też przeanalizować z dzieckiem to, co się wydarzyło, jego zachowania i wspólnie zastanowić się nad alternatywami – jak inaczej można by postąpić w takiej sytuacji. 

Obejrzyj rozmowę na temat złości z dr Elżbietą Zubrzycką:

Jak uczyć dziecko radzić sobie ze złością?

Spokojne, otwarte rozmowy o złości, nazywanie emocji, przyglądanie się temu, co je wywołuje oraz wymyślanie sposobów na ich bezpieczne i akceptowalne wyrażanie stopniowo uczą dzieci, jak radzić sobie ze złością. Oswajanie złości i „dogadywanie się z nią” to proces, na który dziecko potrzebuje czasu. Stopniowo, poznając złość, ale też samego siebie, inne emocje, uświadamiając sobie swoje relacje z innymi, będzie się uczyło odczuwania i wyrażania złości w bezpieczny, a wręcz pożyteczny sposób. 

W książce „Oswoić potwora gniewu” znajdziecie wiele ćwiczeń, które pomogą dzieciom, ale też dorosłym, stopniowo oswoić złość. Sam układ książki jest też bardzo pomocny – najpierw autorka prowadzi czytelnika ku akceptacji wszystkich uczuć i zrozumieniu, że wszystkie emocje są ważne i potrzebne. Potem przygląda się złości i pomaga ją zrozumieć – dlaczego się gniewamy, po co nam złość, kiedy nam pomaga, a kiedy szkodzi, skąd się bierze, co ją może wywołać, w jaki sposób się ją odczuwa i jak okazuje, jak można zastąpić niepohamowane zachowania innymi, bezpieczniejszymi. 

Uczenie się „dobrego złoszczenia”, czyli – jak w tytule książki – oswajanie potwora gniewu, opiera się na kilku ważnych, stopniowo rozwijanych umiejętnościach: 

  • budowanie świadomości własnych emocji, która pozwala na zidentyfikowanie złości wtedy, gdy ta się pojawia i zapanowanie nad nią zanim ona zapanuje nad nami;
  • umiejętność odkrywania prawdziwej przyczyny złości – czy złość dotyczy tego, co się dzieje, czy może przykrywa inne uczucia, trudniejsze do przeżycia;
  • umiejętność rozróżniania emocji i właściwego ich identyfikowania u siebie (jesteś smutny, bo jesteś smutny, czy jesteś smutny, bo jesteś zły);
  • umiejętność zamiany negatywnych myśli na pozytywne – negatywne myśli są paliwem dla złości i ich nadmiar sprawia, że złość nas opanowuje;
  • umiejętność wyładowania energii złości w bezpieczny sposób;
  • umiejętność odczytywania złości oraz innych emocji u innych ludzi i reagowania na nie; 
  • świadomość tego, jak moja złość wpływa na innych, co może zrobić innym; 
  • świadomość konsekwencji postępowania pod wpływem złości – ktoś może się na nas pogniewać, kogoś możemy skrzywdzić, ale też możemy doznać nieprzyjemnych uczuć takich jak wstyd, poczucie winy jako konsekwencji naszego postępowania pod wpływem złości;
  • znajomość różnych sposobów postępowania w sytuacji, kiedy pojawia się złość – kiedy wiemy, jakie mamy alternatywy, możemy dokonać wyboru, zamiast dać się prowadzić złości, sami możemy wybrać sposób postępowania, wyrażając swoje emocje w sposób, w jaki chcemy.

W książce „Oswoić potwora gniewu” znajdują się ćwiczenia, które pomagają rozumieć złość i samego siebie w złości, radzić sobie z silnymi emocjami oraz rozwijają umiejętności pomocne w poskromieniu (ale nie tłumieniu) złości. Książka przeznaczona jest dla dzieci i wspiera dzieci w procesie oswajania złości, uważam jednak, że będzie ona niezwykle pomocna także dla dorosłych, by i oni oswoili swoje potwory gniewu, czasem trzymane w ukryciu przez wiele lat. 

autorka: Elżbieta Manthey – założycielka Juniorowa, blogerka, dziennikarka, prezeska Fundacji Rozwoju przez Całe Życie, mama Marysi i Tymona. Propaguje wychowanie i edukację oparte na szacunku dla dzieci. Tropi nowinki i nowoczesne pomysły edukacyjne, angażuje się w różnorodne działania na rzecz lepszej edukacji. Miłośniczka książek, również tych dla dzieci i młodzieży. Najlepiej odpoczywa odwiedzając ciekawe miejsca i doświadczając świata wspólnie z mężem i dziećmi.

foto: created by master1305 – www.freepik.com


Discover more from Juniorowo

Subscribe to get the latest posts sent to your email.