Poznanie ucznia – jego mocnych i słabych stron, charakteru, pozycji w grupie, to jedna z podstaw skutecznego nauczania. Nie da się nauczać wszystkich według tego samego schematu, a żeby dostosować metody, trzeba się czegoś dowiedzieć o uczniach. Tylko jak to zrobić?

Każdy nauczyciel ma w zasięgu ręki dwie proste metody – rozmowę z uczniami i obserwowanie ich. W tym artykule przedstawiam trzy sposoby kreowania takich sytuacji na lekcji, w których nauczyciel będzie miał szansę przyjrzeć się uczniom, poznać ich lepiej i dzięki temu – efektywniej uczyć.

Praca samodzielna

Powiedzmy, że to taka forma sprawdzianu. Przygotuj uczniom kilka zadań z nowego tematu do samodzielnego wykonania. Zrób krótki wstęp tłumacząc nowy temat, a następnie rozdaj uczniom wcześniej przygotowane zadania, albo wypisz na tablicy, które zadania w ćwiczeniach czy książce mają wykonać. Poproś uczniów, żeby samodzielnie, z użyciem książki i notatek z zeszytu zajęli się rozwiązywaniem zadań. Ale nie siadaj za biurkiem. Podejdź do każdego ucznia, popatrz co i jak robi, dawaj indywidualne wskazówki. Nie chodzi o to, żeby podejść do każdego i każdemu wszystko wytłumaczyć – w dużej klasie to mało prawdopodobne. (Ale nie 5073552229_5a8b9e966d_boszukujmy się – mówiąc do całej klasy też mało prawdopodobne jest, że wszystkim wszystko skutecznie wyjaśnimy). Dla nauczyciela taki indywidualny kontakt podczas samodzielnej pracy jest szansą poznania ucznia – jego sposobu myślenia i rozumienia świata. Nie da się tego zrobić, jeśli każdą lekcję prowadzisz mówiąc do całej klasy en masse. Dla ucznia to też jest szansa – na to żeby przetestował ten sposób pracy, czy mu odpowiada, czy nie, co mu się podobało, jak można to poprawić, żeby jemu łatwiej było się uczyć. Po lekcji możesz zebrać prace i sprawdzić, ale nie na ocenę, w końcu to nowy materiał, na tej lekcji mieli się z nim dopiero zapoznać.

Praca w parach

Rozpocznij tak jak poprzednio. Przedstaw nowy temat i przygotuj zadania do wykonania. Powiedz jednak uczniom, że tym razem mogą pracować w parach. A dalej postępuj tak jak przy pracy indywidualnej. Obserwuj, wkraczaj i wspieraj, gdy widzisz, że zabrnęli w ślepy zaułek, albo kiedy nie mają zielonego pojęcia, co trzeba robić. W ten sposób dowiesz się nie tylko tego, jak pracują indywidualni uczniowie, ale też poznasz dynamikę klasy jako grupy. Uczniowie w ten sposób też mają szansę wiele się dowiedzieć, może się okazać, że lepiej pracuje im się, kiedy mogą z kimś przedyskutować jakiś problem, albo że jednak wolą przemyśleć go sami i druga osoba tylko im przeszkadza. W naturalny sposób jedni uczniowie przejmą rolę nauczycieli, inni uczniów – i dla jednych, i dla drugich może to być bardzo wartościowe doświadczenie.

Praca w grupach

2345513603_2d3bde8213_zTo najłatwiejszy sposób, żeby zrozumieć klasę jako organizm, ale też poznać indywidualne cechy uczniów. Praca w grupach może być oczywiście podstawą całej jednostki lekcyjnej, częścią większego projektu, ale też krótkim przerywnikiem w lekcji, albo rozgrzewką. Niech uczniowie w grupie przypomną sobie poprzednią lekcję, rozwiążą zadanie, przez pięć minut wypiszą jak najwięcej np. słówek na literę B, nazw ptaków gniazdowników, bohaterów Powstania Warszawskiego, wzorów kwasów, substancji lżejszych od wody… Wystarczy chwilę pomyśleć i na pewno znajdzie się coś powiązanego z omawianym ostatnio tematem. Samo zadanie jest mniej istotne. Liczy się to, że dzięki takim pracom nauczyciel ma szansę dowiedzieć się naprawdę dużo o uczniach, jeśli tylko ich dokładnie obserwuje. A i uczniowie mają szansę dowiedzieć się czegoś o sobie i nauczyć pracy w grupach, która później przyda się w wielu miejscach pracy.

Ważne jest też to, jak powstają grupy. Czasami pozwalaj uczniom decydować samodzielnie o tym, kto będzie z kim pracował. W ten sposób dowiesz się, kto kogo lubi, a kto kogo nie. Ale czasami decyduj sam. Albo niech grupy powstaną w jakiś całkiem losowy sposób. W ten sposób uczniowie mają szansę ćwiczyć swoje umiejętności interpersonalne, również z osobami, za którymi nie przepadają.

Praca w grupach to zapewne najgłośniejsza z wszystkich opcji, ale moim zdaniem przynosi bardzo duże korzyści i nie należy jej pomijać tylko dlatego, że wywoła trochę zamieszania i hałasu. Dlaczego? Bo pracując w grupie dzieci uczą się nie tylko przedmiotu. Uczą się też samej pracy w grupie. Poznają swoje mocne i słabe strony. Uczą się podziału obowiązków, uczą się tego jak pracować z kimś, kogo nie do końca 3212901165_d6e07da91b_olubimy. Ale też poznają się lepiej. Nawiązują ze sobą lepszy kontakt. Mają szansę przedyskutowania czegoś z kolegami, poznania ich (nawet jeśli nie zawsze jest to coś związanego bezpośrednio z lekcją – w końcu nie samą nauką żyje człowiek, a to że czegoś nie ma w programie nie znaczy od razu, że jest to nieważne). Jeśli uczniowie lepiej się znają – jest szansa na to, że będą wobec siebie bardziej otwarci i tolerancyjni., bo niechęć często rodzi się z niewiedzy i niezrozumienia drugiego człowieka. A nawet jeśli nie, to nauczyciel ma więcej możliwości na wyłapanie oznak znęcania się czy zastraszania i zareagować w porę.

Warto też znaleźć chwilę i porozmawiać z uczniami, w którym modelu pracowało im się najlepiej. Jakie są plusy i minusy takich form nauki, co można jeszcze zrobić, żeby uczyło im się łatwiej. To wartościowa lekcja również dla uczniów, którzy nie zawsze wiedzą jak mogą uczyć się efektywnie. Nie wszystkim bowiem nauka przychodzi w sposób naturalny, niektórym potrzeba trochę więcej czasu, żeby znaleźć metody odpowiednie dla nich samych.

Uczniowie naprawdę nie są tacy straszni, jeśli postaramy się ich poznać. Oczywiście zmiana schematu lekcji niesie ze sobą trochę zamieszania, a pozwolenie na pracę w parach czy grupach – łączy się z hałasem, ale myślę że warto czasem spróbować. To że wszyscy siedzą cicho i grzecznie, wcale nie znaczy że uczą się więcej, ani że w ogóle się uczą. Przypomnij sobie ile razy siedziałeś w szkolnej ławce cichutko jak mysz pod miotłą przepisując zadanie z tablicy, albo udając że słuchasz nauczyciela, a Twoja wyobraźnia wędrowała gdzieś daleko, daleko. Chcesz uczyć w ten sposób?

c

cola_jurkowska (2)

autorka: Ola Jurkowska – nauczyciel języka angielskiego, któremu praca w szkole uzmysłowiła, jak absurdalne może to być zajęcie. W trosce o własne dzieci stara się zatem na własną rękę szukać sensownych rozwiązań w tej dziedzinie. Prowadzi bloga o edukacji, wychowaniu i zabawie – www.naszekluski.pl.

c

c

foto: Pixabay, woodleywonderworks (CC-BY), rocksee (CC-BY)